Konrad
Śnieg
pośród kierzy
mróz się szerzy
leży pierze
rześkie, jeży
się na trawie
ją wykłuwa
jej pęcherze
mierzy ku nam
piana surczy
pierze spływa
czuję strach
i zimny wymaz
na paluchu
w lewym bucie
chcę się poddać
tej pokucie
skaczę w morze
haust już chełstem
tonę w chłodzie
mierzę się z tym
i to kocham
czemu? jestem
w tej wymianie
ciepło daję
Ela Kargol
Berlin, styczeń 2021









Na Moabicie zakwitła róża,
Z obietnicą na jeszcze,
ale czy zdąży?
Szansę ma dużą.
Bo choć Berlin i styczeń,
ocieplenie globalne,
jest bardzo nieprzewidywalne
i spełnia wiele bzdurnych życzeń.
ale fajny snieg!