Permakultura

Adminka: Ludzie, których znam, muzycy, naukowcy, wędrowcy, autorzy kupili kiedyś kawałek ziemi gdzieś na Słowacji, potem nazwali go biotop, a potem zajęli się etnobotaniką i permakulturą. Pierwsza połowa zdania jest w pełni zrozumiała, drugiej nie rozumiem, ale bardzo mi się podoba. Przymierzam się myślowo do nieznanych mi wyrazów. Permakultura. Człowiek(a) z miasta nie skojarzy tego wyrazu z niczym. Archeolog/żka z wieczną zmarzliną na Syberii i tym, że w niej zamarzły mamuty, a jak zostały znalezione przez ludzi osadzonych w jednym ze stalinowskich łagrów, to zostały odmrożone, upieczone i zjedzone. Etnobotanika kojarzy mi się z tym, że Indianie suszą jagody na zimę. Biotop to zapewne ogród, w którym rośliny, płazy, gady, ślimaki, owady i gryzonie żyją wspólnie, a człowiek im w tym nie przeszkadza. Oczyma wyobraźni widzę staw, tatarak, żabę, konika polnego i poziomki. Kamień. Za kamieniem być może mieszka jeż.

Continue reading “Permakultura”