Dziś pogrzeb / Heute wird er begraben

Ewa Maria Slaska, Berlin & Mirosław Makiewicz, Szczecin

Ze Szczecina przyszła taka maleńka i bardzo celna mowa pożegnalna. Napisał ją Mirek Makiewicz, wieloletni przyjaciel Folkera i Anne, ale też nasz, Eli Kargol, Krysi Koziewicz i mój.

Człowiek wielkiego serca i wielkich zasług. Najbliżsi zawsze mogli na niego liczyć. W trudnych czasach zdobył niezbędne wykształcenie. Wkrótce założył rodzinę i wychował dwoje dzieci. Doczekał się trzech wnuków (czwarty, Odo, przyszedł na świat w dwa dni po jego śmierci), które wszystkie tu są z nami i żegnają zmarłego. Przez wiele lat pracował na Wolnym Uniwersytecie, gdzie przeszedł wszystkie szczeble awansu zawodowego. Wierny członek i wyborca SPD. Na emeryturze przez wiele lat czynnie zaangażowany w towarzystwie Partnerstwo Miast Szczecin – Kreuzberg/Friedrichshain, gdzie perfekcyjnie pełnił funkcję skarbnika.
Nigdy nie odmawiał pomocy potrzebującym. Wiele osób właśnie jemu zawdzięcza swoje osiągnięcia i sukcesy.

Ja też. Pisałam już o tym. To dzięki niemu, Anne i Wolfgangowi Hahnowi zorganizowaliśmy w roku 2015 tu, na tym cmentarzu wystawę o polskich grobach w Berlinie i niemieckich w Szczecinie, a potem wydaliśmy książkę, zatytułowaną Ich bin nicht tot / Nie umarłem. Pozwoliłam sobie przynieść tu kilka egzemplarzy tej książki. To publikacja po polsku i po niemiecku. Może kogoś zainteresuje. Jeśli tak, to proszę sobie wziąć egzemplarz.

To taki mój mały gest dziękczynny w stosunku do Folkera. Dziękuję Folker i pamiętaj, nie umarłeś!

Przyjemnej lektury.

Aus Stettin kam eine kleine und sehr treffende Abschiedsrede. Sie wurde von Mirosław Makiewicz geschrieben, einem langjährigen Freund von Folker und Anne, aber auch von uns, Ela Kargol, Krysia Koziewicz und mir.

Er war ein Mann mit großem Herzen und großen Verdiensten. Die Menschen, die ihm am nächsten standen, konnten sich immer auf ihn verlassen. In schwierigen Zeiten erwarb er die notwendige Bildung. Er gründete bald eine Familie und zog zwei Kinder groß. Er erlebte drei Enkelkinder (das vierte, Odo, wurde zwei Tage nach seinem Tod geboren), die alle hier bei uns sind, um von dem Verstorbenen Abschied zu nehmen. Er war viele Jahre lang an der Freien Universität tätig, wo er alle Stufen der beruflichen Beförderung durchlief. Er war ein treues Mitglied und Wähler der SPD. Im Ruhestand engagierte er sich viele Jahre aktiv in der Städtepartnerschaft Stettin-Kreuzberg/Friedrichshain, der er als Schatzmeister hervorragend diente.
Immer hat er Bedürftigen geholfen. Viele Menschen verdanken ihm ihre Leistungen und Erfolge.

So auch ich. Darüber habe ich bereits geschrieben. Ihm, Anne und Wolfgang Hahn ist es zu verdanken, dass wir 2015 hier auf diesem Friedhof eine Ausstellung über polnische Gräber in Berlin und deutsche Gräber in Stettin organisiert und später ein Buch mit dem Titel Ich bin nicht tot / Nie umarłem veröffentlicht haben. Ich habe mir erlaubt, ein paar Exemplare dieses Buches hierher zu bringen. Es ist eine Veröffentlichung in polnischer und deutscher Sprache. Vielleicht wird es jemanden interessieren. Wenn ja, nehmen Sie bitte ein Exemplar und lest es.

Er wird es mit Euch mitlesen. Danke Folker. Und wir glauben Dir, Du bist nicht tot.