Tybet Ewy W.

ewakol-A copyewawkol (3) ewawkol (2)ewawkol (4)ewawkolSiedzieliśmy w kilka osób we włoskiej restauracji, typowe zajęcie berlińczyków i ich gości ze świata. Idzie się “do Włocha” na kolację i plecie trzy po trzy, trochę o polityce (nie, no coś ty, żadnej wojny nie będzie), trochę o sztuce (widziałaś nowego Ai Weiwei, super!), trochę o pogodzie (zimno). To raczej MY, ludzie stąd, niż ONI, ludzie z Polski, mamy o czym opowiadać, choć i u nich zimna wiosna.

To gdzie Ty, byłaś? – pytam uprzejmie.
– W Tybecie. Jako nauczycielka angielskiego, w Domu Dziecka w małej wiosce w górach, kilkaset kilometrów od Lhasy. Zimą.

Szczęka opada mi z trzaskiem. Diabli wzięli aroganckie poczucie, że nic nas już w życiu nie zaskoczy, które jest tak typowe dla berlińczyka, jak przekonanie kota, że ludzie są po to, żeby mu dostarczać jedzenie. Wszystko widzieliśmy, o wszystkim słyszeliśmy, wszyscy prędzej czy później tu dotrą, z każdym się kiedyś spotkamy i o wszystkim wszystko wiemy lepiej. Jeśli ktoś coś opowiada, zawsze możemy opowiedzieć coś lepszego. Bo w Berlinie słucha się nie dlatego, żeby słuchać, tylko po to, żeby odpowiedzieć.

Siedzi przede mną nieduża młoda uśmiechnięta dziewczyna. Chyba nie wie, gdzie mówi te trzy zdania na krzyż. Tybet. Nauczycielka. Wioska. Zimą.

Pytam, pytam, pytam. Ewa spolegliwie odpowiada, a ja coraz bardziej jestem przekonana, że moje życie jest nudne, nieciekawe, monotonne, że nie mam za grosz odwagi i ani krzty inicjatywy. Ludzie robią w życiu wspaniałe rzeczy. Lila Karbowska, artystka polska z Berlina, wymyśliła projekt artystyczny, zrealizowała go i pojechała na Syberię. Dwa Krzysztofy, moi znajomi z Trójmiasta, starsi panowie dwaj, przeszli zimą po lodzie w poprzek przez Zatokę Botnicką. Pewna dziewczyna po studiach ekologicznych (ciekawe, co to?) przemieszkała rok w Indonezji, wędrując z jednej nawiedzonej plagą wyspy na drugą, sprawdzając (bez grantu i zlecenia!), jak najlepiej, najszybciej i najtrwalej można budować domy w miejscach dotkniętych klęską lub katastrofą. Ewa dwa razy, w roku 2005 i 2006, pojechała jako nauczycielka do Tybetu…

Gdy przed kilkoma dniami zapytałam Ewę, czy mogłabym o tym napisać na blogu, i czy może mi przypomnieć, jak się tam dostała? napisała: wysłała mnie Rokpa, oddział szkocki wtedy, bo polskiego jeszcze właściwie nie było i dopiero zaczynał się rozkręcać, a teraz już polski oddział też jest i nawet jest połączony z festiwalem Brave, z którego cały dochód idzie na Rokpę właśnie.

tybetcz-bdwa1 tybetcz-bdwaROKPA

Helping where Help is needed!
Pomagać tam gdzie pomoc jest potrzebna.

http://www.rokpa.org/sui/en/home/

ROKPA w Polsce

ROKPA Poland | ul. Purkyniego 1 | 50-155 Wroclaw | Poland
Phone +48 71 342 71 10 | Fax +48 71 342 71 10 | Mail: rokpapolska@gmail.com

Projekty w Polsce:
– zimowa darmowa jadłodajnia dla bezdomnych i potrzebujących
– “Dziadkowie-Wnukowie” – spotkania młodzieży z seniorami
– wszystkie przychody ze sprzedaży biletów na wydarzenia Brave Festival. Przeciw wypędzeniom z kultury jest przeznaczona na projekty edukacyjne ROKPY w Tybecie.

Brave festival odbędzie się 4 – 12 lipca 2015 we Wrocławiu

A tu jeszcze jeden link – przewodnik napisany przez tych, którym możemy ufać, bo polecany przez Marka Styczyńskiego, etnobotanika i muzyka, któremu w takich sprawach ja ufam bezgranicznie. Jak zwiedzać Tybet? Może się przyda.