Błyski w myślach

Teresa Rudolf

Błyski w myślach

A kiedyś przyjdzie 
do mnie Czas,
w kapeluszu, 
i z laseczką,

ach, jak ten…
dokładny,
“szwajcarski 
zegarek”…

I powie: “chodź”
– A dokąd?-
A on: “Ty już wiesz…”
I uśmiechnie się, 

robiąc do mnie oko…

***

Pukanie 
do drzwi;
kto tam? 
– pytał –

– Radość
Twego
Życia –
– otwórz –

– Masz
dowód
osobisty? –
– Ty oszuście!!! –

***

Ach, ach, ach,
ta dziewczyna
ma na imię
Histamina.

ludzie ją kochają,
zajadając się
porzeczkami,
brzoskwiniami,

pijąc wino białe
czerwone, 
różowe,
“domowe”,

(a obok pełno
migdałów, 
orzeszków,
popcorn)

zagryzając 
ementalerem,
szyneczką,
pomidorkami,

cierpiąc później
nieźle, czując
jak dziewczyna
Histamina…

OBŁĘDNIE

…szkodzi,
gdy się 
ma na nią
alergię…

Kiedy myślisz, że już nigdy nie będzie lepiej

Natalia Raginia, Ocalenie

Do przeczytania zanim przyjdziecie jutro do Polskiej Kafejki Językowej na spotkanie z Autorką w piątek 19 kwietnia

Prolog
Dzień, w którym umarła
Maj, rok 2012


Doczekała się. W końcu spełniło się wszystko to, na co tak długo czekała i gdyby mogła to teraz zobaczyć, ucieszyłaby się, że wreszcie odeszła. Od miesięcy nie pragnęła niczego bardziej, niż uwolnić się od tego nędznego życia, poczuć ulgę, beztroskę i lekkość. Rzucić wszystko i odejść, co mogła osiągnąć tylko w jeden znany jej sposób.
Nie poddała się od razu, walczyła, ale przegrała jednak z bezsilnością i beznadziejnością życia, jakie jej przypadło. A teraz? Teraz będzie już tylko dobrze, bo wreszcie nadszedł wymarzony i od dawna oczekiwany dzień, w którym zdołała przekroczyć tę cienką granicę ludzkiego bytu, po której stąpa tak wielu.

Continue reading “Kiedy myślisz, że już nigdy nie będzie lepiej”

SI?

Lech Milewski

Friday, March 15, 2024

S.I. ? – si, si, si

Gdy lat ci przybywa, dopada cię demencja,
pozostaje reputacja – Stara Inteligencja.

A gdy stary bardzo się stara,
to robi się coraz starszy
i sił mu już nie starcza,
niektórzy dowcipkują – Inteligencja Starcza.

Faktycznie, gdy sił nie starczy
i człowiek już raczej na tarczy,
i już mu nic nie sterczy
do tego głos jakoś skwierczy,
wielu na ciebie warczy
często w sposób szyderczy.

A więc…
w towarzystwie absencja
+ od trunków abstynencja
+ u lekarza codzienna audiencja
+ twórcza impotencja
+ emocjonalna indyferencja
+ informatyczna niekompetencja,
+ w działaniu niekonsekwencja…
Straszna Inteligencja.

A jednak…
nadal podobają ci się dziewki
bo w oczach masz sztuczne soczewki.
Głód cię wcale nie nęka
bo w buzi sztuczna szczęka.
Sprawność jeszcze nie znika
bo w sercu masz rozrusznika.
Z łóżka potrafisz wstać rano
bo masz sztuczne kolano.
a reszta cię też nie martwi
bo nawet gdy będziemy martwi
– Sztuczna Inteligencja wszystko załatwi.

***

A skoro tak, to przypomnijmy:

Lustra życia

Teresa Rudolf

Lustro

Myśli moje są raz
jak piękne obrazy,
raz jak więzienne,
stare, ponure mury,

raz są elegancką
miejską wystawą,
a raz jarmarkiem
z watą  cukrową, 

raz są klasyczną
muzyką, czasem
leciutką, uliczną,
świetną kapelą,

niekiedy weselem
jak należy, niekiedy
jak wrzaski tam,
gdzie umiera miłość,

są jasnym lustrem
niejasnej realności,
w nas, wokół nas…
w życiu i w sercach…

Prośba do życia

Wróć radość tym
którzy już w Ciebie
nie wierzą, daj siłę,
bo sami nie mają…

Wróć zdrowie
smutnym, chorym, 
choćby dzień bez bólu,
wróć na chwilę uśmiech…

Wróć nadzieję tym,
co budzą się bez
“światła w tunelu”.
bo tunelu nie widzą. 

Życie, póki życiem
jesteś, daj znak tym,
co nie chcą już dłużej
tej gry w chowanego…

Życie, pokaż się,
że jesteś,
wciąż życia
warte…

Czy żyjemy w symulacji? (Reblog)

Nowe prawo fizyki zdaje się to potwierdzać

Mateusz Tomiczek

Czy wszystko, co widzimy wokół, a nawet my sami to po prostu wystarczająco złożona symulacja komputerowa? Kwestia ta dotąd należała raczej do filozofii, a nie do nauk ścisłych, jednak nowe ustalenia dotyczące praw fizyki mogą sprawić, że już wkrótce taka możliwość będzie poważnie rozważana w środowisku naukowym.

Continue reading “Czy żyjemy w symulacji? (Reblog)”

Dzięki Ci Panie

Stefan Andrzejewski

Od dnia mojego srebrnego jubileuszu 25-lecia bycia księdzem zastanawiam się, czym jest dla mnie Kościół i bycie w Kościele.

Tak, jak pisałem w moim poprzednim, krótkim wpisie, od tego dnia wiele rzeczy uległo przewartościowaniu w moim życiu. Na pewno wtedy, 20 czerwca 1998 roku, czułem się dumnym, nowo wyświęconym funkcjonariuszem Wielkiej i Wielowiekowej Instytucji. Świadczyła o tym nienagannie wyprasowana sutanna, biret z pomponem na głowie i lakierki tak wypastowane, że można się było w nich przeglądać jak w lustrze. Bogu dzięki, szybko życie zaczęło mnie sprowadzać na ziemię. Poszedłem między ludzi i zobaczyłem, że ich zmaganie się z codziennością, ich dylematy moralne są tak dalekie od tego, czym żyje Instytucja, jak odległa jest nasza planeta od sąsiedniej galaktyki. Dzisiaj Kościół to już nie jest dla mnie wyłożony czerwonym dywanem korytarz w kurii, na którego końcu czeka na mnie pachnący wodą kolońską, ubrany w purpurę i obwieszony złotymi łańcuchami, opierścieniony Ksiądz Biskup.

Continue reading “Dzięki Ci Panie”

25 lat

Stefan Andrzejewski

na FB 20 czerwca 2023 roku

Dziś mija 25 lat od dnia, w którym przyjąłem sakrament święceń w stopniu prezbiteratu.
Często, kiedy wracamy pamięcią do przeszłości, próbujemy ją idealizować. Byliśmy piękni, młodzi, zdrowi, na początku trasy a nie na zakręcie, z którego widać koniec.

Tak się składa, że ja akurat wolę siebie takiego, jakim jestem dziś, niż takiego, jakim byłem wtedy.
Obawiam się, że ci dwaj, nie bardzo mogliby się zaprzyjaźnić 🙂.

Mówi się, że “każdy lekarzyk ma swój cmentarzyk”. Każdy ksiądz zapewne też 😥.

Tak, w tamtym czasie mogłem być nie miły dla ludzi choćby w konfesjonale, gdzie zgrzeszyłem zbytnim
trzymaniem się szablonu, zanim dostrzegłem, że po drugiej stronie jest człowiek.

Zgrzeszyłem na katechezie, gdy nie umiałem być z tymi, których miałem w klasie, tylko byłem nad nami.

Cóż, co się stało, to się nie odstanie. Mogę tylko zapewnić, że pewnie gdybyśmy się spotkali dziś, byłoby to zupełnie inne spotkanie. Mogę też powiedzieć, że wstyd mi za tamtą wersją samego siebie i że w jego imieniu przepraszam.

Wszystkim zaś, których spotkałem od tamtego dnia na mojej drodze, dziękuję, że doszło do tego spotkania.

Każdego zaś i każdą z osobna proszę o to, byście dalej, tak to robicie do tej pory, uczyli mnie bycia dla Was i z Wami.

Modlitwą, ale i każdym gestem i słowem.

Continue reading “25 lat”

Góry Prania

Marianna Lorenc na FB 22 maja 22 roku

Za Górami Prania i za Lasami Wybujałych Pajęczyn był sobie inny świat, pełen zapachu ziół i ksiąg o pięknie historii Człowieka Szczęśliwego. Człowiek ów żył w Ogrodzie Zgody Ze Sobą, miłowany był przez tych, których kochał bezgranicznie, tak jak bezgraniczne było jego oddanie niesieniu światła szczęścia i poczucia bezpieczeństwa.

Continue reading “Góry Prania”