Lech Milewski
Jakiś czas temu, podczas niedzielnej mszy, słuchałem czytań liturgicznych.
Drugie czytanie – list św Pawła do Efezjan…
Przez moją głowę przebiegła myśl – gdzie właściwie jest ten EFEZ?
Dlaczego nic o nim nie słychać?
Przecież tam znajdowała się świątynia Afrodyty – jeden z Siedmiu Cudów antycznego świata!
Co się z nią stało?
Dlaczego biura podróży nie organizują tam wycieczek?
Póki co starałem się skupić na treści listu św Pawła, ale po mszy rozterki wróciły.
Świątynia Artemidy – wybudowana w czasach, których ludzka pamięć nie sięga. Zburzona w
wyniku klęsk żywiołowych i wojen została odbudowana w VI wieku pne, projekt finansował nie
byle kto tylko Krezus.
W roku 356 pne, została zniszczona przez podpalacza…
Jakżeż on się nazywa?
No jakżeż? Przecież wiem?
W głowie poczułem pustkę.
Spróbowałem dobrocią…
Przecież to wszystko jest opisane w książce K. Bunscha – Olimpias. Ta książka leży z lewej
strony na dolnej półce, jak wrócę do domu to zaraz sprawdzę.
No, jak ten podpalacz się nazywał?
W głowie cisza.
Wracając pieszo do domu rekonstruowałem fragmenty pamięci.
Świątynię podpalił szewc z Efezu. Schwytano go natychmiast, postawiono przed sądem?
– Nędzniku, cóżeś ty uczynił?
– Jestem tylko skromnym szewcem, za pewien czas umarłbym w zupełnym zapomnieniu, ale nie teraz. Teraz cały świat pozna moje imię!
Wyrok sądu – podpalacza zatłuc na śmierć kijami i pod karą banicji zakazać wymieniania jego imienia. Poczułem ulgę. Moja pamięć jest w porządku, po prostu dopiero teraz dotarł do mojej świadomości wyrok efeskiego sądu – nie wymieniać imienia podpalacza! Nic to, że banicja z Efezu mi nie grozi, szacunek dla prawa nie powinien zależeć od skuteczności kary. Już zrelaksowany kontynuowałem spacer do domu.
Na wieść o spaleniu świątyni ludzie pytali – jak to możliwe że Artemida nie dopilnowała swojego przybytku?
Odpowiedź była prosta – dokładnie w tym samym czasie rodził się Aleksander Wielki i bogini była zbyt zaaferowana tym wydarzeniem. Aleksander Wielki, gdy doszedł do pełnoletności i władzy, zaoferował miastu Efez pokrycie kosztów odbudowy świątyni, ale efezjanie taktownie odmówili – nie godzi się aby jeden bóg fundował świątynie innemu bogu czy bogini. Odbudowali świątynie z funduszy własnych i właśnie ta wersja zdobyła miano Cudu Świata.
A potem przyszła nowa, nasza, era. W roku 268 n.e. świątynię Artemidy wstępnie zniszczyli Gothowie, w roku 407 n.e. świątynia została zamknięta.
Wraz z rozwojem chrześcijaństwa imię Artemidy zostało wymazane z wszelkich inskrypcji w Efezie.
I co dalej?
Ekonomia, głupcze! Ekonomicznym kręgosłupem miasta był ruchliwy port nad Morzem Egejskim, niestety kanał łączący miasto z portem został całkowicie zamulony, port upadł. Gdy w to miejsce dotarli krzyżowcy, zastali tylko małą wioskę.
Obecnie najbliżej ruin Efezu znajduje się tureckie miasto Selçuk.
Continue reading “Natrętna pamięć” →