Reise nach Amerika (2)

Jacek Slaski

TAG 12 – PALM SPRINGS AND JOSHUA TREE

Guten Morgen Amerika, wie geht es dir? In Palm Springs scheint die Sonne, ich trinke einen Kaffee aus der Maschine am Waschautomaten und setze mich an den Pool. Die Palmen sind heute noch palmiger, einige versprengte Motelgäste lungern schon auf den Liegestühlen herum, um uns herum bilden die Berge eine majestätische Kulisse. Anton schläft noch, gegen neun wecke ich ihn, wir essen behelfsmäßig im Zimmer, wieder etwas Geld gespart, und entscheiden uns, vor dem Joshua Park noch ins Palm Springs Air Museum zu fahren. Ein riesiges Areal direkt neben dem Flughafen, auf dem Flugzeuge und Militaria aus der Zeit des Zweiten Weltkriegs, der Kriege in Korea und Vietnam bis zum War of Terror ausgestellt werden. Herausgeputzte Bomber, strahlende Kampfjets, ein beeindruckender Stealth Fighter in einem rot erleuchteten Hangar, der mich mit seinen eckigen Formen an Teslas Cyber Truck erinnert. 

Continue reading “Reise nach Amerika (2)”

Eine Reise nach Amerika (1)

Jacek Slaski

TAG 3 – BÄUME UND OZEAN

(…)

Anton hustet und ich mache mir Sorgen. Es ist mein Job, mir Sorgen zu machen, doch er hat kein Fieber und sagt, er ist okay. Manchmal denke ich, er sagt das, um mich nicht zu stressen. Weil wenn ich gestresst bin, dann stresse ich ihn. Nicht blöd, das Kind. Aber quälen will ich auch nicht, krank ist krank. Das würde ich auch verstehen. Und heute wollen wir zum Muir Woods, eine Naturpark mit den gewaltigen Redwoods, den mächtigen Bäumen Nord-Kaliforniens, in denen 1982 George Lucas den Waldmond Endor entstehen ließ, für die letzten Szenen in „Rückkehr der Jedi Ritter”. Das damals verwendete Waldstück selbst existiert nicht mehr, es befand sich auf einem Privatgelände und wurde kurze Zeit nach den Dreharbeiten abgeholzt. Dass das überhaupt geht, wunderte sich Anton. Aber tatsächlich wuchsen hier überall diese hohen, mächtigen Bäume und jetzt sind sie alle weg, warum sollte man nicht auch 1982 noch welche abholzen. Endor is no more.

Continue reading “Eine Reise nach Amerika (1)”

Podróż dookoła ziemi w kilku scenkach (9)

Teresa Rudolf

Filomena i jej sny

Dzisiejszego rana, kiedy Filomena otworzyła okno sypialni, wciągnęła w nos i płuca najczystsze powietrze wiosny, zapach wszelakiej  roślinności, a dla uszu śpiew i świergot ptaków, a i odległe szczekanie psa. To towarzyszące uczucie harmonii wszystkich wrażeń odurzyło ją zupełnie. Siadła na krześle stojącym przy oknie, zamknęła oczy i poczuła ogromną błogość rozleniwiającą całe ciało…

Continue reading “Podróż dookoła ziemi w kilku scenkach (9)”

Wielkanoc na pustyni i w Berlinie

Jacek Slaski

Mail do całej rodziny, niedziela wielkanocna o 6:42

Przesyłamy ucałowania i najlepsze życzenia wielkanocne z Sylvaine Ranch niedaleko miasteczka pustynnego Dolan Springs, Arizona, w połowie drogi między Grand Canyon i Las Vegas. Mamy nasz koszyczek wielkanocny i właśnie wróciliśmy z kościoła katolickiego Our Lady of the Desert, w którym afrykański ksiądz przez dwie godziny prowadził mszę wielkanocną po angielsku i hiszpańsku, a na koniec poświęcił nasz koszyczek. Tak to jest!
Całujemy

Jacek i Anton

Continue reading “Wielkanoc na pustyni i w Berlinie”

Biała Indianka w namiocie pod sekwojami

Ewa Maria Slaska

Gdy byłam małą dziewczynką, bardzo lubiłam kłaść się wieczorem do łóżka. Nie, wcale nie lubiłam spać, ale dorośli nie musieli tego wiedzieć. Lubiłam przykryć się kocem wraz głową, co mi zapewniało małą własną prywatną przestrzeń, w której to ja byłam wszechwładną panią. W tym ciemnym namiocie z koca opowiadałam sobie wspaniałe historie o mnie samej, ale gdzie i kiedy indziej. Tych narracji było wiele, niekiedy trwały przez wiele tygodni, zmieniały się głównie pod wpływem lektur. Zapamiętałam najlepiej dwie moje nocne opowieści – obie zaczerpnęły ideę z pewnych książek, ale też całkowicie ją przetworzyły na mój własny użytek.

Continue reading “Biała Indianka w namiocie pod sekwojami”

Frauenblick auf Antalya (3)

Monika Wrzosek-Müller

Antalyas Umgebung: Termessos und Ariassos

Um von fast Meereshöhe auf 1100 zu kommen, braucht man einige Zeit und vor allem gute Straßen; heutzutage ist das auch kein Problem, aber wie haben sie das in der Antike geschafft, noch dazu riesige Steinblöcke transportiert, große Anlagen, Mauern, Aquädukte gebaut? Diese Fragen beschäftigen mich die ganze Zeit während dieses Ausflugs.

Wir fahren mit einem ältlichen Renault, der faucht und schwitzt und die Erhebungen vor sich eher nicht mag. Später, auf dem Rückweg wird alles leichter, immer wieder muss man bremsen.

Continue reading “Frauenblick auf Antalya (3)”

Podróż dookoła ziemi w kilku scenkach (7) 

Teresa Rudolf

Sny Filomeny

Dziś od rana Filomena rozmyślała  nad znaczeniem ostatnich snów, czasem wydawało jej się, że je rozumie i z kolei znów wszystko jawiło się jedną, wielką zagadką. 

– No tak, to przecież są tylko sny, a nie rozprawki naukowe, żeby wszystko było logiczne i z sensem – pocieszała się.

Mimo tego nie opuszczało jej zdziwienie, że mała dziewczynka miała jej imię, też podobny pepitkowy płaszczyk, jaki miała  w dzieciństwie, a o jakim przypomniała sobie dopiero w wyniku tych snów.

Continue reading “Podróż dookoła ziemi w kilku scenkach (7) “