Wiersze na święta i na życie (kobiece)

Teresa Gęsiarz

W tę noc…

Kiedy zalśnią srebrną poświatą
gwiazdy zbłąkane na nieboskłonie.
Kiedy anielski śpiew się rozniesie.
Złączą się dłonie.

Ta noc niezwykła, cudem pachnąca,
serce z rozumem zdoła pogodzić.
Wspólną rozmową, w oczekiwaniu
na Cud Narodzin.

W zaciszu domostw, przy wspólnym stole,
Biały Opłatek miłością się mieni,
w rytmie kolędy “Wśród nocnej ciszy”,
czas się Nim podzielić.

Popatrzcie sobie głęboko w oczy,
niech w słowach dźwięczą radości nuty.
Kawałek serca oddajcie w życzeniach,
bez cienia obłudy.

I choć daleko od Was, od rodziny,
to jestem blisko, całym swoim sercem,
i myślami tuż przy Waszym stole.
Tam, gdzie wolne miejsce…

17.12.2016

teresa-obrazek

a kiedy noc…

zamykam dzień
w pustych ramionach wyziębienia

zimowe słońce
ostatnie promienie zabiera
z bezradnych nadgarstków
już noc zagląda przez okno
strasząc
kolejną bezsennością

tylko srebrny księżyc
puszcza do mnie oczko
obiecując swoje towarzystwo
dopóki świt
nie przegoni cieni

mojej samotności

16.12.2016

Magia…

Podzielę się z tobą marzeniami
o smaku bezsennych tęsknot,
co nocą błądzą po smutku ścianach,
cicho szepcząc…

Podzielę się z tobą kroplami duszy,
lśniącymi na rzęsach szklanym szczęściem.
W źrenicach malują krajobraz z nami…
Więc jesteś…

Podzielę się z tobą kolorem miłości.
Czerwienią na ustach drżącą czekaniem.
Uspokój ją miły magią pocałunku,
to zostanie…

16.12.2016

Zimowa zazdrość…

W mroźne
niewyspane noce,
sny zabłądziły gdzieś zimą.

A ja
zazdroszczę drzewom,

bezlistnym snem śpiącym,
przykrytym śnieżną pierzyną…

13.12.2016

zbyt daleko…

w pustej przestrzeni
gdzieś między sercem
a duszą
zabrakło miejsca na sny

znów noc
szyderczym śmiechem mnie dogania
rozlewam się smutkiem
jak niewypowiedziane łzy

układam szept na ustach
kołysząc oddechem
zmęczone powieki

przepływam
przez palce ciemności

snem bez snu

zbyt dalekim…

12.12.2016

kwarantanna…

nie próbuj mnie zrozumieć
gdy rozsypana po brzegi
puszczam twoją dłoń
by zniknąć na chwilę
w obłokach
roztargnionych myśli

nie próbuj mnie zatrzymać
gdy chowam się w ciemności
szukając
rozdartych bezsennością snów
by wypełnić źrenice
wspomnieniem światła

nie pytaj o nic
gdy omijam w milczeniu
pogubione słowa
by pozwolić
rozpłakanym kartkom
wyschnąć

szukam siebie
samotnością

poczekaj….

10.12.2016

destrukcja…

dotykam dłońmi dna
druzgocząc duszę
demonicznymi domysłami
drwiącego dualizmu
depcząc dni
dławiącą dominacją
depresji

10.12.2016

bez znieczulenia…

w pustej przestrzeni
między rzeczywistością
a marzeniami
rozlały się chwile
wyrwane z uścisku losu

skrępowana cisza
krzykiem odmówiła grzechom
przebaczenia
rozcinając niebo
skargą łez

przez niedomknięte drzwi
ostrych słów
spłoszone sny
zerwały się do lotu jak ćmy
by spłonąć
w ogniu niestabilności

wypełniona po brzegi
wypłowiałą siłą
rozbijam się o życie

bez znieczulenia…

05.12.2016

obce powieki…

rozplątuję mokre rzęsy
na brzegu rozmytych spojrzeń
co toną w metaforach
rozlanych myśli

czas
niespokojnym strumieniem
obudził męczący lęk
otwierając
wczorajsze blizny

tak trudno oddychać
gdy oczom

obce powieki…

04.12.2016


Teresa jest wrocławianką,  mieszka w Wielkopolsce. Od 15 lat mieszka również i pracuje w Niemczech, teraz – w Berlinie. Pisze wiersze i maluje.