Teresa Rudolf
Brak mi…
Brak takich słów,
by się nimi dzielić,
niech zostaną już
we mnie milczące.
Ubiorę je ciepło,
zimowo, przytulnie,
niech się wyśpią,
chrapiące niedźwiadki.
Zaśpiewam kołysankę,
z tych starych bajek,
o dobrych wróżkach,
i o kotach w butach.
A gdy się obudzą,
nie będą głosem,
ani literą, nauczone
we śnie mowy….
…głuchoniemych.
Wdzięczność
No cóż,
jakoś tak wszystko,
inaczej?
No cóż,
chciałoby się jak
kiedyś normalnie?
A jak było?
A jak inaczej?
A jak normalnie?
Zostało to co jest,
dla niektórych jeszcze…
dla innych już nie.
Jestem
i Ty
i Ty
i To!
Dziękuję.
Niechcacy jednak sie nimi podzielilas Tereso i bardzo mi sie te chrapiace niedzwiadki podobaja. Chodze kolo nich cicho, zeby sie nie obudzily ; chyba sni im sie cos wesolego, bo sie usmiechaja przez sen. Dobranoc.
Dziekuje Zbychoo,
ze ich nie budzisz….
To pochrapywanie jest bardzo melodyjne, calkiem jak u mego kota, i tak jest fajnie….
Teresa
💚💙💛🧡