Jak co miesiąc w pierwszą sobotę
Dariusz Kacprzak
Wielki kiermasz według Davida Vinckboonsa
Według Davida Vinckboonsa za pośrednictwem Nicolaesa Bruyna, Wielki kiermasz, 1610, technika mieszana (tłusta tempera, olej), deska dębowa, 120 x 168 cm, Muzeum Narodowe w Szczecinie, fot. G. Solecki, A. Piętak
Stojąc przed jednym z bardziej intrygujących siedemnastowiecznych obrazów w zbiorach szczecińskiego Muzeum Narodowego – Wielkim kiermaszem – widz uczestniczy w wesołym miejskim jarmarku. Dzieło namalowane zostało tłustą temperą i wykończone w technice olejnej na desce dębowej, jest ono sygnowane w partii środkowej u dołu obrazu: DvB. Data 1610 widnieje zaś na niewielkim proporcu chorągwi unoszącej się na wietrze ponad jednym z kramów w centrum kompozycji (datowanie dodatkowo potwierdzono badaniem dendrochronologicznym deski). Przestrzeń radosnego miejskiego festynu wypełnia korowód świętujących postaci, zarówno mieszczan odwiedzających kiermasz w uroczystych strojach, jak i chłopów, sprawiając, że kompozycja niejako zyskuje symboliczny wymiar syntezy życia miejskiego i wiejskiego. W rzeczywistości na takie zabawy na wolnym powietrzu tradycyjnie przybywali jako widzowie zarówno biedni i bogaci mieszczanie, chłopi z oklolicznych wsi, a także burmistrzowie czy książęta.
Jarmark zorganizowany został przez lokalne „towarzystwo literackie”, tak zwaną izbę retoryczną – camer van retorica. Jej członkowie, „retorycy patrzący w kufle” – rederijkers-kannekijkers, posługujący się kunsztownym i bogatym językiem, właśnie raczą się w oberży alkoholem z okazji swych sukcesów poetyckich. Na zewnątrz wisi sztandar ich izby z przedstawieniem patrona, świętego Sebastiana – zgodnie z umieszczoną na obrazie inskrypcją DIT IS SINTE BASTIAEN (To jest święty Sebastian) oraz zawieszoną tablicą z heraldyczną lilią i inskrypcją IN DE GVLDE LELI (Pod złotą lilią). Nieopodal, w skromniejszej gospodzie INT SWANEN (Pod łabędziem), której widoczny fragment zamyka kompozycję obrazu z lewej strony, trwa także wesoła biesiada gości uczestniczących w świątecznym jarmarku na cześć świętego Sebastiana. Z pewnością również aktorzy występujący na scenie w głębi obrazu, prezentujący bądź talenty krasomówcze, bądź też odgrywający swe role w wystawianym właśnie spektaklu, rekrutują się spośród lokalnej izby retoryków. Kolejną ulubioną rozrywką bractwa miłośników poezji, poza biesiadą, były zawody łucznicze – na wzgórzu znajdującym się w oddali z lewej strony kompozycji dostrzec można trwające zmagania łuczników. Dodatkowym elementem, symbolicznie identyfikującym scenę szczecińskiego Wielkiego kiermaszu jako święta rederijkers-kannekijkers, jest kufel wypełniony strzałami, trzymany przez mężczyznę wyglądającego przez okno z gospody. Zadaniem Camers van retorica, które stanowiły swoiste centrum życia towarzyskiego, było dostarczaniu rozrywki członkom stowarzyszenia i niezrzeszonym widzom. Służyły temu przede wszystkim zawody teatralne, zabawy i konkursy literackie – zazwyczaj przygotowywano utwory na wybrany temat, tworzono poezję – refrein, charakteryzującą się wyrafinowaną strukturą, skomplikowanym układem rymów i bogatym repertuarem oryginalnych rozwiązań formalnych. Izby retoryków nie tylko uświetniały uroczystości świeckie i religijne, ale także przez swą aktywność popularyzowały sztukę, poezję i dramat w szerokich grupach odbiorców.
Pośród licznych scen – kiermaszu przed ratuszem, zawodów teatralnych, turnieju łuczniczego w oddali, radosnej zabawy na placu przed kościołem, biesiad w dwu tworzących kulisy kompozycyjne gospodach oraz scen bijatyk – ukryte zostały za pomocą alegorii i symboli różnorodne treści moralne służące rozrywce i pouczeniu – tot lering en vermaak, których odczytanie, jak się wydaje, ówczesnym odbiorcom sprawiało mniej trudności niźli dziś. Z jednej strony kompozycja piętnowała złe zachowania, z drugiej zaś mogła być także postrzegana jako wyraz wolności. Należy w tym miejscu wspomnieć o cieszącej się dużą popularnością tradycji niderlandzkich i niemieckich przedstawień chłopskich scen rodzajowych oraz przywołać dwa dzieła Pietera Bruegla Starszego, powstałe w końcu lat pięćdziesiątych XVI wieku – Kiermasz w Hoboken, znajdujący się w londyńskim Instytucie Courtaulda oraz dziś nie zachowany w oryginale Kiermasz świętego Jerzego – będące niewątpliwie istotnym źródłem inspiracji. Obie kompozycje funkcjonowały przede wszystkim w wersjach graficznych, a także w różnych wariantach malarskich, wykonanych przez kontynuatorów, naśladowców i kopistów Pietera Bruegla Starszego. Oba przedstawienia ukazują odświętne ożywienie z okazji kiermaszu, radośnie bawiących się ludzi. Pośród scen zabawy i biesiadowania w oberżach dochodzi do konfrontacji karczmy i pojawiającego się w tle kościoła, zestawienia sfery sacrum i profanum.
Obraz przekazany do zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie w 1951 roku z likwidowanego Muzeum Regionalnego w Białogardzie powstał na podstawie opatrzonego datą 1602 roku rysunku Davida Vinckboonsa, który dziś znajduje się w Statens Museum for Kunst w Kopenhadze. David Vinckboons urodził się w 1576 roku w Mechelen (Malines), a zmarł w Amsterdamie w 1632 roku. Mieszkał krótko w Antwerpii, później w Middelburgu i wreszcie od 1591 roku osiadł w Amsterdamie. Z wielką swobodą i talentem tworzył umieszczone zazwyczaj w pejzażu sceny rodzajowe – kontynuował w późniejszym okresie artystycznej aktywności styl Pietera Bruegla Starszego i Hansa Bola, zapowiadając dzieła twórców kolejnej generacji złotego wieku malarstwa holenderskiego: Adriaena Brouwera i związanych z Haarlemem braci Adriaena i Isaaca van Ostade. Wśród uczniów Vinckboonsa – poza pięcioma synami – znaleźli się Esaias van de Velde oraz Gillis Claesz. de Hondecoeter.
Jeszcze za życia artysty Karel van Mander pisał o nim w swoich żywotach malarzy niderlandzkich i niemieckich: „Za jego piękne i pomysłowe prace – jeśli zważyć ich wartość oraz to, ile kunsztu, pilności i pracy w nie włożył – płacono mu niestety stanowczo zbyt skąpo”. David Vinckboons w swej amsterdamskiej pracowni, w swym domu przy Anthonisbreestraat, malował głównie starannie zakomponowane pejzaże, zazwyczaj z figuralnym, anegdotycznym sztafażem, i małoformatowe obrazy biblijne, a przede wszystkim niewielkie sceny rodzajowe. Dużym zainteresowaniem wśród ówczesnych odbiorców sztuki cieszyły się jego sceny myśliwskie, a także układające się w cykle tak zwane smutki chłopskie – przedstawienia hiszpańskich żołnierzy zajmujących niderlandzkie wsie. Do popularności dzieł malarza bez wątpienia przyczyniały się liczne ryciny powielane według jego kompozycji. Zajmował się również grafiką, wykonywał ryciny, dekoracje marginesów map, tworzył ilustracje książkowe, prejektował witraże oraz naścienne tkaniny obiciowe.
Wspomniany rysunek Vinckboonsa z Kopenhagi został wkrótce po powstaniu powielony przez Nicolaesa de Bruyna w formie miedziorytu, później także przez Boëtiusa Adamsza Bolswerta. Produkcja rycin stanowiła zarówno potwierdzenie zainteresowania kompozycją Vinckboonsa i zapotrzebowania rynku. Bez wątpienia graficzne reprodukcje rysunku przyczyniły się również do popularności motywu kiermaszu w redakcji Vinckboonsa w malarstwie holenderskim XVII wieku i zaowocowały powstaniem licznej, zróżnicowanej jakościowo serii przedstawień malarskich.
W zbiorach muzeów europejskich oraz w kolekcjach prywatnych (część z nich znana jest jedynie z rozmaitych wzmianek w literaturze) znajduje się kilkanaście różnych wersji kompozycji – różnią się one między sobą rozmaitymi detalami, stopniem wierności wobec rysunku i ryciny, wymiarami, podłożem kolorystyką, opracowaniem postaci, sposobem malowania oraz jakością artystyczną. Jednak żaden z obrazów przedstawiających ów kiermasz nie jest jednoznacznie uznany za własnoręczne dzieło Vinckboonsa, choć opinie atrybucyjne badaczy nie zawsze bywają zgodne. Kilka z nich powstało w pierwszych dwu dekadach XVII wieku, są wśród nich zarówno kompozycje wielkoformatowe, jak i takie, które swym formatem zbliżają się do ryciny i oryginalnego rysunku. Powstały najprawdopodobniej na podstawie grafiki Nicolaesa de Bruyna, wykonane zostały zapewne przez artystów z kręgu rytownika bądź oficyny wydawniczej, bądź też po prostu kręgu oddziaływania sztuki Vinckboonsa, być może w jakiś sposób związanych z jego warsztatem, o którym współczesna wiedza jest nader skromna. Niektóre wersje operują nieco zredukowanym repertuarem. Istnieje również szereg kopii powstałych w epoce, ale prawdopodobnie później, w drugiej połowie XVII i w XVIII wieku.
Wśród niewątpliwie wczesnych prac wyróżniających się jakością malarską są przedstawienia dziś znajdujące się w Muzeum Księcia Antona Ulricha w Brunszwiku, Groeningemuseum – Muzeum Miejskim w Brugii, Królewskim Muzeum Sztuk Pięknych w Antwerpii oraz notowane w kolekcji prywatnej w Szwajcarii. Do tej właśnie grupy przynależy także szczeciński obraz. Mimo pewnych różnic w przedstawieniu detali, odmienności kolorystyki, szczecińskie dzieło najbliższe jest powstałej w 1608 roku kompozycji z Brunszwiku. Obraz z Muzeum Narodowego w Szczecinie wydaje się jednak nieco bardziej malarski, operujący swobodniejszymi plamami, wersja z Brunszwiku natomiast bardziej akcentuje wartości rysunkowe, formy opisane są tam wyrazistszym konturem. Badania nad obrazem trwają nadal, kolejne etapy tego procesu być może pozwolą rozwikłać fenomen Davida Vinckboonsa.
Uwaga: jutrzejszy wpis nie ukaże się jak zwykle o północy tylko o godzinie 08:15