Zbigniew Milewicz



Niewygodni dla władzy
Zgodnie z ubiegłotygodniową zapowiedzią, podaję nazwiska twórców – pisarzy i dziennikarzy – uhonorowanych przez Międzynarodowy Pen Club, w związku z obchodzonym corocznie 15 listopada, Dniem Uwięzionego Pisarza. Są to dwie odważne kobiety – Narges Mohammadi z Iranu i Tsitsi Dangarembga z Zimbabwe oraz José Rubén Zamora Marroquín z Gwatemali i Server Mustafayev z Ukrainy.
Pierwsza z nich – dziennikarka i autorka książek, walcząca o ludzkie prawa w swoim kraju, między innymi o poprawę losu kobiet, ma za sobą wielokrotne kary pozbawienia wolności, uzasadnione rzekomym działaniem na szkodę bezpieczeństwa narodowego. W jej dorobku znajduje się m.in. szczegółowa dokumentacja brutalnych metod śledczych, stosowanych w irańskich aresztach i więzieniach. Tsitsi Dangarembga, pisarka i filmowa dokumentalistka, protestowała pokojowo przeciw cenzurze i aresztowaniom dziennikarzy, upominała się o zreformowanie systemu politycznego i poprawę warunków życia ludności Zimbabwe, a także sprzeciwiała wszechobecnej korupcji wśród urzędników państwowych, za co ponad 30 razy stawała przed sądem. Dziennikarz José Rubén Zamora Marroquín, który założył trzy najpoczytniejsze gazety w swoim kraju, również wziął sobie na celownik skorumpowanych urzędników państwowych, przekleństwo Gwatemali. Ujawniał brudne interesy politycznej sitwy, m.in. krocie zarabiane na współudziale w handlu narkotykami i bezkarność prominentów w łamaniu prawa, za co latem tego roku został aresztowany. Zamrożono mu konta bankowe, zamknięto główną redakcję, a współpracownicy i naczelny, którzy stanęli w jego obronie, również zostali zatrzymani.
Informacje, które przytaczam, publikuje niemiecki PEN Club*. O czwartym z uhonorowanych twórców obszerniej pisze jednak polski klub. Przy czym mowa jest wyłącznie o Serverze Mustafayevie. Tak jakby autorzy materiału nie wiedzieli, albo ignorowali fakt, że to jeden z kilkorga wyróżnionych. Jest on krymskim Tatarem, dziennikarzem obywatelskim, obrońcą praw człowieka, założycielem i koordynatorem społecznego ruchu na rzecz praw człowieka (Crimean Solidarity) na półwyspie okupowanym przez Rosję. Na internetowej stronie klubu czytamy:
21 maja 2018 roku funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB) wtargnęli do domu Mustafayeva w Bakczysaraju na południu Krymu, a następnie wywieźli dziennikarza do siedziby FSB w Symferopolu, stolicy półwyspu. Następnego dnia Mustafayev został tymczasowo aresztowany i z powodu rzekomych powiązań z Hizbut-Tahrir, organizacją zakazaną w Federacji Rosyjskiej, ale legalną na Ukrainie, oskarżony o „przynależność do organizacji terrorystycznej” na podstawie art. 205.5 część 2 rosyjskiego kodeksu karnego.
Jakie były dalsze koleje losu aresztowanego dziennikarza, o tym można przeczytać w linku, zamieszczonym pod tekstem. Jest w nim również mowa o tym, jak konkretnie można pomóc Serverowi Mustafayevovi i jego współtowarzyszom. Publikując coroczne apele w sprawie ludzi pióra, uwięzionych za pisanie prawdy, Międzynarodowy PEN Club apeluje bowiem do ludzkich sumień, do społeczeństw, o solidarność z tymi dzielnymi ludźmi i wsparcie w akcjach na rzecz ich uwolnienia.
* https://www.pen-deutschland.de/en/2022/11/15/writers-in-prison-day-15-11/
…a wiekszosc nie potrafi nawet sie podpisac;
p0lecam
https://www.faz.net/aktuell/feuilleton/debatten/arbeit-im-todestrakt-psychiaterin-gundeep-sekhon-im-interview-18477219.html?printPagedArticle=true#pageIndex_2
Miej Boże tych odważnych ludzi w Swej opiece o których niech ludzie pamiętają m.i . też dzięki publikacjom . Więc dzięki za Twój wpis Zbyszku.
Najwazniejsze tibor, ze tobie sie udalo te trudna sztuke opanowac.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0TL2kBkxN6aiHarCNX4MhBpxDEfqEaQeVMycHRGGK3oqzSznj6miUeXxd3soco7kZl&id=100044360652827
A nie zgodzisz się ze mną?
Pozdrawiam Tiborze
Tak Tereso, masz absolutna racje i dziekuje Tobie, a przy okazji Marysi, za pozytywne podejscie do zycia. Troli ono nie wytepi, ale z usmiechem na twarzy zyje sie zdecydowanie lepiej.
Link Tibora był dla mnie ok. Przerażające są tam podane przykłady, wszystko to jest adekwatne do tematu tego wpisu,nic nie mozna zobaczyc tam pozytywnego to prawda, jedynie ta brutalność, nieobliczalność życia.
Tak, to jest sama, okrutna prawda!
Ale nie lubię tych jakiś osobistych wycieczek, gdzie juz do konca jest tylko coraz bardziej negatywnie.
Jestem zdania, że gdzie sami mamy wplyw na naszą jakość życia, korzystajmy z tego.
Na przyklad tutaj…
Dla mnie, ten konkretny komentarz tibora, jest tylko jeszcze jednym dowodem na to, ze jego autor jest nieskonczenie zadufany w sobie i swojej tfu – rczosci, poza ktora juz zadna inna literatura nie istnieje, co prawda nie jest. Pozdrawiam Tereso.