EMS: Kiedyś na bazarze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kupiłam białą koronkową parasolkę. Starą, albo udającą starą. Jest piękna. Jak parasolki u Spitzwega.

Albo jak w tym fragmencie u Prousta, kiedy Elstir wypowiada się o parasolkach. Elstira, którego pierwowzorem był Manet, a może Renoir, bardzo interesowały “umbrelki”, które kazał “za szalone pieniądze” specjalnie zamawiać dla swojej żony. Pewnego dnia Marcel, Albertyna i Elstir poświęcili umbrelkom długą rozmowę. Zaczął Elstir, mówiąc:
“Bardzo jest zresztą mało kobiet umiejących się ubrać, ale niektóre są bajeczne. Na wyścigach panna Lea miała biały kapelusik i białą umbrelkę – coś czarującego! Nie wiem, co bym dał, żeby mieć taką białą umbrelkę“.
Szalenie byłbym ciekaw (skomentował w myśli Marcel), czym się ta umbrelka różniła od innych: z przyczyn mieszczących się w sferze kokieterii kobiecej Albertyna była ciekawa tego jeszcze bardziej.
– To było – powiadał Elstir – całkiem małe, okrągłe, jak chiński parasol.
Przytoczyłem umbrelki, pisze dalej Marcel, niektórych kobiet, ale to nie było to. Elstir uznał wszystkie te umbrelki za ohydne. Ten człowiek o wybrednym i wykwintnym smaku mieścił w odcieniu – który był wszystkim – różnicę między tym, co nosiła większość kobiet i co go przejmowało wstrętem, a ładną rzeczą, która go czarowała i która (gdy ja, przeciwnie, odczuwałem wszelki zbytek jako coś wyjaławiającego) podniecała jego żądzę malowania, “aby się starać zrobić coś równie ładnego”. (Marcel Proust, W cieniu zakwitających dziewcząt, strona 542).
Nigdy nie chodziłam z moją “umbrelką”, czasem używałam jej podczas instalacji i dekoracji.




Teraz na facebooku znalazłam rzeźbę.

Po czym Ewa Karbowska napisała na tymże facebooku: Że asocjacji zero? Ale za to z przeprosinami dla Ciebie, za podebranie jednej z ilustracji bez pytania.
No i dała dwie foty obok siebie:


I wiersze:
UWALNIANIE OD SKOJARZEŃ, STOPNIOWO /także tych na bazie pewnej ilustracji od Ewy Marii/ kiedy powtarzam że STRACONE ZŁUDZENIA to przeważnie już nie kombinuję z powieścią Honoré de Balzaca * nie rozpatruję również wygód i niedogodności stroju dam z jego czasów całych na biało i w koronkach, czy raczej z koronek * (dodam, że równie mało zajmują mnie treny u ich sukien oraz kapelusze, torebki i parasolki) * nie rozwodzę się nad losem swoim i lalki - szmacianki nieoddanej mi kiedyś przez kumpelę z piaskownicy * i próbuję nie płakać na kubełkiem pełnym surowca na babkę zresztą tego samego, który wykorzystuje się do budowy zamków * nie wspominam też facetów „własnych" a „cudzych" tym bardziej * bo jakaż?, bo czyjaż? to własność w danym konkretnym przypadku oraz tak w ogóle ~ek~ 12.08.2022

NIESPODZIANIE zmienią? gęby i oblicza po lekturze Gombrowicza * zdemaskują? syna, córkę zrozumiawszy Ferdydurke * a z próżności i w potrzebie mogą zacząć też od siebie * względnie nabrać się na kanty zasiedlając Transatlantyk * wyuzdańcom się przytrafi test z dziedziny ortografii bo się zająć nie potrafią pornografią * wejdą lekko po omacku w odnośników literackość * i rozwalą tyłek?, głowę o coś co cynamonowe * kupią bułkę bądź krogulca w przykurzeniach w sklepach Schulza * a bigotom? niespodzianka w całkiem nowych wyliczankach * tutaj znajdą chama?, bożka? z Emigrantów, więc już z Mrożka ~ek~ 3.08.2022





MAM POPORCJOWANE ORAZ pojemnik na gniew i na sól słoiczki na ten mniejszy ból * woreczki w nich ryż albo miłość /coś z dwojga się właśnie skończyło/ * cylinder z dziurkami na pieprz na błędy - o części z nich wiesz - * kwalifikacje na żonę dwa grzyby do barszczu suszone * łyżeczkę lub trzy intelektu łyk maggi do dania na ciepło * wbrew albo i zgodnie z nadzieją też flaszkę, bądź ze dwie, oleju * - tu aspekt zupełnie nienowy że w sam raz do sałat, do głowy * plus w ramach skojarzeń łańcuszka by rozlać go mogła Anuszka * raz pierwszy?, kolejny?, czy który? te kąski... literatury - * w zapale dokładam od już kasetkę z płatkami róż * zbiór pęknięć na charakterze i tego mi nikt nie odbierze ~ek~ 14.08.2022
Ale cudna tą umbrellka😊. Wspaniały zakup.👍👌
Nie do wiary, ale pojutrze, bez umawiania się autorów między sobą lub ze mną, będzie tych paryskich skojarzeń i straconych złudzeń znacznie więcej. Tekst będzie długi, czytajcie go więc w piątek i dokończenie w sobotę.