Tadeusz Rogala
Święta, święta i po świętach…
Jutro 2 lutego, święto Matki Boskiej Gromnicznej, znane jako święto Ofiarowania Pańskiego, które zamyka cykl świąt Bożego Narodzenia i jest ostatnim dniem, kiedy koniecznie trzeba rozebrać świąteczne choinki.
O ile z domów już w większości poznikały pięknie ustrojone drzewka, to w kościołach katolickich w Polsce wystrój bożonarodzeniowy utrzymuje się do końca okresu świąt Bożego Narodzenia czyli właśnie do święta Ofiarowania Pańskiego. Z kościołów znikają tego dnia żłóbki, zdejmuje się dekorację świąteczną, przestaje się śpiewać kolędy. Kończy się też okres wizyt duszpasterskich w domach.
Jeszcze trzydzieści lat temu, kiedy wielka machina konsumpcyjna jeszcze nie weszła do polskich sklepów, przygotowania do świąt rozpoczynały się krótko przed świętami.
W adwencie obowiązywał post, w kościele odbywały się wcześnie rano lub wieczorem msze święte tzw. roraty. W okresie adwentu nie tańczyło się, ani nie urządzało wystawnych uroczystości. O prezentach pod choinkę trzeba było pomyśleć nieco wcześniej, ale to w ostatnie przedświąteczne dni kupowało się żywego karpia, nie za wcześnie jednak, aby nie blokował niepotrzebnie wanny w łazience. Odwiedzało się bazary i sklepy, zaopatrując się w potrzebne na święta artykuły żywnościowe.
W wigilię świąt Bożego Narodzenia rozpoczynał się okres świąteczny czyli trwający 12 dni okres Godów. Gody to szczególne, niecodzienne słowo. Znaczy więcej niż uczta, biesiada. To stan szczęśliwości. Uroczystość Trzech Króli zamyka okres Godów, następnego dnia rozpoczynają się zapusty, te zaś kończą się we wtorek przed Środą Popielcową. Zaczyna się czas Wielkiego Postu i czekania na Wielkanoc.
Od Trzech Króli bawiono się w Polsce na całego. Urządzano bale choinkowe, wielkie i wystawne dla dorosłych, ale także znacznie jednak skromniejsze zabawy choinkowe w szkołach. Nieodłącznym elementem takiej imprezy była zawsze swiątecznie wystrojona choinka. Przy parafiach urządzano spotkania opłatkowe. Szczególnie na emigracji Polacy pielęgnują tradycję spotkań opłatkowych i urządzanie zabaw karnawałowych.
Rok 1947, obóz przejściowy dla Polaków w Ludwigsburgu. Jasełka w wykonaniu polskich dzieci.
Rok 1947. Obóz przejściowy dla Polaków. Spotkanie choinkowe dla polskich dzieci.
Rok 1947. Obóz przejściowy dla Polaków. Spotkanie choinkowe dla polskich dzieci. Dzieci dostały nawet banany.
Rok 1967. Ludwigsburg-Grünbühl – Polska Misja Katolicka – Parafialne spotkanie opłatkowe.
***
W Niemczech sytuacja wygląda trochę inaczej. W zasadzie okres świąt Bożego Narodzenia rozpoczyna się w pierwszą niedzielę adwentu. W miastach i miasteczkach odbywają się jarmarki bożonarodzeniowe, w sklepach obecnie już w październiku pojawiają się artykuły świąteczne. Na ulicach stoją wystojone udekorowane choinki, a i w domach często też od pierwszego dnia adwentu. Restauracje i sale bankietowe już dawno są zarezewowane dla zakładów pracy i innych organizacji na tzw. Weihnachtsfeier. I wreszcie po czterech tygodniach przychodzą wyczekiwane święta Bożego Narodzenia. Okres ten kończy się w święto Trzech Króli. Jak na komendę rozbiera się choinki i wynosi do punktu zbiorczego, gdzie służby miejskie wywożą je i przerabiają na kompost. W Berlinie choinki wynosi się – lub nawet wyrzuca przez okno lub z balkonu – po prostu na ulicę i to niekiedy już w drugie święto Bożego Narodzenia. W sklepach znikają ostatnie świąteczne słodycze, a na półkach sklepowych pojawiają się pierwsze słodycze wielknocne, dawniej przerabione z nie sprzedanych Mikołajów. Po jakichś protestach konsumentów zaprzestano jednak praktyki prostego przepakowywania Świętego Mikołaja w sreberko Świętego Zająca, teraz figurki się jednak przetapia i przeformowuje.
***
Święto Matki Boskiej Gromnicznej nawiązuje do znanego nam z Ewangelii opisu ofiarowania Jezusa, czyli momentu, kiedy 40 dni po narodzinach dziecka, Maryja i Józef zanieśli dzieciątko do świątyni w Jerozolimie, by zgodnie z prawem mojżeszowym ofiarować je Bogu w hołdzie dziękczynienia za darowanie Izraelitom życia podczas przejścia przez Egipt Anioła Zniszczenia.
Tego dnia Kościół obchodzi również Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, wprowadzony przez papieża Jana Pawła II w 1997 roku.
Tradycyjnie od IX wieku tego dnia w kościołach święci się świece tzw. gromnice – które mają chronić domostwa przez piorunami i innymi nieszczęściami. Odbywa się również procesja z płonącymi świecami, symbolizująca życie w jedności z Chrystusem. Dawniej po uroczystościach przynoszono płonące świece do domów i wypalano nimi znak krzyża w belce na suficie – miał on chronić przed nieszczęściem i żywiołami. Wierni przynosili do kościołów swoje własne świece, te same, przy których ich ochrzczono, i które towarzyszyły im przez całe życie, bo wręczano je również konającym.
Ze świętem Matki Boskiej Gromnicznej wiąże się wiele opowieści.
Stare legendy ukazują nam Panią Niebieskiego Dworu z gromnicą zapaloną w dłoni, strzegącą chat przed wilkami pośród mroźnej zawieruchy. To znów głodny i zły wilk, postrach okolicy, zdąża pokornie świętymi śladami, już obłaskawiony. Pani gromniczna ratuje sierotkę zabłąkaną w boru, rozpądzając stado wilków gotowe pożreć dziewczynkę
pisze Zofia Kossak w „Roku polskim”.
Z tym świętem związanych jest też kilka przysłów, a oto niektóre z nich:
Gdy na Gromnicę roztaje, rzadkie będą urodzaje.
Gdy w Gromnicę pięknie wszędzie, tedy dobra wiosna będzie.
Gdy w Gromniczną jest ładnie, dużo śniegu jeszcze spadnie.
Gdy w Gromnicę z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze…”
Obecnie w epoce ocieplenia klimatu, te przysłowia mogą się już nie sprawdzać.