Ewa Wanat / Paweł Wroński
czyli ostatnie 20 lat
1.
Paweł Wroński pisze w Wyborczej o tym, o czym ja też jestem przekonana, że tak to działa:
“Nikt tego głośno nie mówi, ale na przeszkodzie szybkiego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej mogą stać dotychczasowe doświadczenia z takimi krajami jak Polska czy Węgry. Po co narażać się na ryzyko, że kolejny kraj podważy zasady praworządności, demokracji i wolności słowa? – pytają po cichu europejscy przywódcy (…)
Polska, kłopot Europy
Jest jeszcze “polski problem”. Polska wchodziła do Wspólnoty na ostatnich powiewach wiatru zmian związanego z dziedzictwem “Solidarności” i wyborów 1989 roku. Po niespełna dwóch dekadach okazało się, że nasz kraj wraz z Węgrami stał się zagrożeniem dla spoistości Unii. Napływ “robotników z Polski” (choć byli to pracownicy z całej Europy Środkowej) był jednym z najistotniejszych źródeł największego instytucjonalnego kryzysu UE, jakim było wyjście z niej Wielkiej Brytanii. “Reformy” wprowadzone w zgodzie z narodową konstytucją, jak na Węgrzech, lub wbrew niej, jak w Polsce, doprowadziły do zagrożenia fundamentalnych unijnych wartości – praworządności, wolności słowa, swobody demonstrowania, praw mniejszości narodowych, religijnych i seksualnych. Polska i Węgry są dziś najbardziej dotkliwym przykładem tego, do czego może doprowadzić rozszerzenie Unii o kraje, w których tego rodzaju wartości nie są ugruntowane w elitach władzy, czyli budowy quasi-dyktatury za pieniądze unijnych podatników.
Obecnie Polska zajmuje się głównie wykreślaniem słowa “gender” ze wszystkich unijnych dokumentów i blokowaniem pomysłów, które wcześniej z entuzjazmem popierała – jak podatek korporacyjny, który chciała wprowadzić w tym roku Francja. Oraz pouczaniem europejskich przywódców i nieustannymi kłótniami – od Norwegii po Czechy. Cóż, chyba nawet politycy PiS muszą przyznać, że Polska jako adwokat członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej nie jest dobrym przykładem.”
2.
Od Adminki:
Cały tekst Wrońskiego jest TU
(ale to Gazeta Wyborcza, a z Wyborczą jest, jak wiadomo, trudno. Więc dlatego jeszcze raz wielkie dzięki dla Ewy Wanat, że wybrała dla nas z tego tekstu to, co najważniejsze)
3.
Paweł Wroński

Polski problem Ukrainy

Nikt tego głośno nie mówi, ale na przeszkodzie szybkiego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej mogą stać dotychczasowe doświadczenia z takimi krajami jak Polska czy Węgry. Po co narażać się na ryzyko, że kolejny kraj podważy zasady praworządności, demokracji i wolności słowa? – pytają po cichu europejscy przywódcy.
Podczas wizyty w Bratysławie prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że wraz z prezydent Słowacji Zuzanną Caputovą będą podróżować po Unii Europejskiej i namawiać kraje członkowskie do jak najszybszego zaaprobowania statusu Ukrainy jako kraju kandydującego.
Złośliwi mogliby zapytać, dlaczego do tego grona nie został dołączony strategiczny sojusznik Polski przez ostatnie lata – Węgry Viktora Orbána?
(…)
I to by było na tyle, dalej już tylko paywall, czyli tekst dla tych, którzy płacą… Mhm, tak to jest w dzisiejszym świecie. Już od lat tak jest, ale mimo to wciąż niektórzy z nas nie mogą tego przełknąć. To była kiedyś nasza gazeta, najbardziej nasza na świecie. Wyrażała nasze opinie, opinie tych, którzy nie mieli pieniędzy i nie byli w świecie bogatych. Wtedy to była tamta władza, teraz…
Polska kłopot Europy.
Zgadza się, bo jako jeden z bardzo niewielu wyjątków nie kupuje rosyjskiej ropy.
A na czym stoi Europa?
EU+ropa (od Putina)