Tibor Jagielski
Ciasto z rabarbarem i agrestem
składniki:
500 gram maki
10 gram drożdży
100 gram tłuszczu (masło najlepiej)
1 szklanka mleka
250 gram rabarbaru
250 gram agrestu
skórka 1 cytryny
zdrowa szczypta soli
2 stołowe łyżki cukru
naparstek koniaku
drożdże dać do półmiska i dobrze wymieszać z odrobiną mleka
pokryć odrobiną mąki
i odstawić na ok. kwadransa w ciepłe miejsce, aby rosły
a w tym czasie
masło rozpuścić
rabarbar obrać ze skórki a agrest uwolnić od szypułek i ogonków
i zagotować krótko (z francuska: blanche) z łyżką wody, naparstkiem koniaku i cukrem
do wyrosłych na półmisku drożdży dodać resztę mąki i stopiony tłuszcz
dobrze wymieszać, najlepiej ręcznie, dodając resztę mleka i szczyptę soli
odstawić na kwadrans w ciepłe miejsce
wyrosłym ciastem pokryć blachę
posypać owocami
i wstawić do piekarnika (180° C) na około 30 min
smacznego!
Czesc Tiborze!
Smacznie i kolorowo…mniam, mniam…
bardzo (poza oczywiscie innymi) zastanowil mnie nietoperzyk, jak “zywy”!
…bo go lubisz, czy, bo pandemia?
Pozdrawiam T.
dziekuje za uwage, ale nie bardzo rozumiem twojego pytania, kochana tereso, staram sie ten swiat opisywac tak jak go widze, a nie oceniac…
tym razem chodzi mi przede wszystkim o zywiol , w tym wypadku p o w i e t r z e, ktore nawet w procesie powstawania ciasta odgrywa bardzo istotna role, serdecznie pozdrawiam!
Toborze, ok.
Po prostu bylam ciekawa Twego nietoperza, nie widzialam tez, zebys cokolwiek ocenial…
Wiec nie ma juz zadnego pytania, zapomnij…
A nietoperzyk fajny, jak i wszystko inne..
T
co ja tam mam zapomniec kochana tereso? postawilas pytanie, a ja dalem odpowiedz, jak sie wedruje po swiecie, niczym zyd wieczny tulacz, to spotyka sie rozne zwierzeta, no i ludzi, tak jak moj dziad, po kadzieli, mial takie zezowate szczescie i przezyl nawet oboz pracy w karagandzie (kriegsgefangenenlager mwd spassosavod – lager nr. 99, natomiast ja nie mialbym ani wtedy, ani dzisiaj najmniejszych szans); tak to w zyciu bywa z pytaniami i odpowiedziami,tak;