Okolicznościowo 2

We wczorajszym wpisie Autor pisał o podziemnej szczecińskiej efemerydzie wydawniczej, “Jednodniówce bezokolicznościowej”, dziś  – o innej własnej i niezależnej publikacji podziemnej w stanie wojennym. Oba wpisy są oczywiście przypomnieniem, że dziś to wczoraj, tylko jeszcze gorzej. Bo wtedy dokładnie wiedzieliśmy, kto pierwszy był za a kto przeciw. I tak jak słowami Moczulskiego śpiewał Grechuta, wiedzieliśmy, gdzie mamy być i my. Teraz już trudniej to wiedzieć. 35 lat temu nikt już nie wierzył w Komunę, nawet komuniści w nią nie wierzyli, a teraz dostaliśmy się w łapy tych, którzy wtedy mogli spać za długo.

Zanim jednak oddam głos autorowi, aby uczcić pamięć tamtego dnia i wszystkich, które potem przyszły, pozwolę sobie przypomnieć naszego barda i polskiego Boba Dylana:

Kto pierwszy szedł przed siebie?
Kto pierwszy cel wyznaczył?
Kto pierwszy w nas rozpoznał —
Kto wrogów? Kto przyjaciół?
Kto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nic?
A kto nie umiał zasnąć nim nie wymyślił granic?

Kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armię?
Kto został bohaterem? Kto żył i umarł marnie?
Kto pierwszy został panem? Kto pierwszy został sługą?
Kto musiał wstawać wcześnie, a kto mógł spać za długo?

Ryszard Dąbrowski

„Niezależny Samorządny Informator”, tytułowany również „nsi”

Organ prasowy jednoosobowej „agencji informacyjnej” miasta Szczecina utworzonej przez Ryszarda Dąbrowskiego, który był jego jedynym redaktorem.

Celem tego „pisemka” było przełamanie jednostronnego i tendencyjnego monopolu mediów komunistycznych.

Dąbrowski zbierał informacje o aktualnych wydarzeniach na terenie Szczecina i publikował je w biuletynie „nsi”, który przepisywany był na maszynie do pisania, obustronnie na przebitkowym papierze, w nakładzie 8 egzemplarzy (tzn. oryginał i 7 kopii).

Dostarczycielami informacji do tego pisma byli:

– z Politechniki Szczecińskiej – dr Jerzy Słonecki oraz także tam pracująca jego żona Alina,
– z więzienia w Potulicach, gdzie odbywali wyroki szczecińscy działacze „S”, żona jednego z tam uwięzionych, Sławomira Milczanowska,
– z ośrodka dla internowanych w Wierzchowie – żony tam uwięzionych,
– z terenu Stoczni Szczecińskiej – Longin Komołowski,
– ponadto wykorzystywane były informacje zbierane od znajomych Dąbrowskiego, którzy byli świadkami różnych wydarzeń, a których nie informowano, iż ich relacje zostaną opublikowane.

W miarę możliwości Dąbrowski starał się, informacje te, przed ich opublikowaniem, weryfikować.

Biuletyn ten przekazywany był do warszawskich pism: „Tygodnika Wojennego” i „Tygodnika Mazowsze” oraz szczecińskich „Feniks”, „Prolet”, „Biuletyn Informacyjny” i „Z podziemia”.

Dąbrowski znajdywał niekiedy przedruki ze swojego serwisu informacyjnego w w/w pismach, i tak w „TW” wykorzystano jego teksty w numerach: 26, 29, 30, 34, 35, 41 i 44, w „TM”: 27 i 28 oraz „Z podziemia” w numerach 12, 13 i 15. Przedruków tych tekstów musiało być znacznie więcej niż tutaj podano, jednak redakcja otrzymywała te pisemka nieregularne, co uniemożliwiało pełną ich weryfikację.

nsi” otrzymywali także, poprzez ks. Stanisława Małkowskiego, dziennikarze z telewizji niemieckiej i francuskiej akredytowani w Warszawie.

Pierwszy numer „nsi” ukazał się w maju 1982 r. a ostatni w połowie grudnia 1982 r. i nosił numer 17.

30 grudnia 1982 Ryszard Dąbrowski wyemigrował z Polski.

Nie zarchiwizował on niestety poszczególnych wydań tego biuletynu i ich nie zreprodukował, i tak wiatr historii zmiótł z powierzchni ziemi prawie wszystkie jego wydania, poza dwoma numerami (12 i 15). Tutaj ich reprodukcje:

nsi-12 nsi-15

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.