Ela Kargol
Griebnitzsee i Steinstücken


Steinstücken to jedna z dziesięciu eksklaw Berlina Zachodniego, jedyna zamieszkała, oddalona od Berlina Zachodniego o ponad kilometr.
Powstała, gdy chłopi ze wsi Stolpe nabyli w 1787 roku kawałek ziemi poza właściwymi granicami gminy, na którym w XIX wieku powstała kolonia.
Pruskie prawo przyporządkowywało grunty poza miejscem zamieszkania do gminy, w której właściciel mieszkał na stałe, w tym wypadku była to wieś Stolpe, która w 1898 r. stała się gminą Wannsee, ta z kolei w 1920 roku została włączona do Wielkiego Berlina.
Steinstücken było więc terytorium należącym do Berlina, jednak znajdowało się poza jego obszarem.
Po II wojnie światowej Steinstücken, jako część dzielnicy Zehlendorf, weszło w skład sektora amerykańskiego, otaczający je Babelsberg stał się częścią radzieckiej strefy okupacyjnej. Granicę początkowo można było przekraczać bez dużych problemów. 18 października 1951 roku Steinstücken zostało tymczasowo zajęte przez NRD-owską Volkspolizei. Na skutek interwencji USA, NRD po czterech dniach cofnęła aneksję. Od tego czasu Steinstücken zostało odgrodzone linią posterunków, a mieszkańcy nie mogli już swobodnie przedostawać się do okolicznych dzielnic, do Babelsbergu i Poczdamu. Jedyne nadal funkcjonujące połączenie z Berlinem Zachodnim prowadziło teraz przez leśną drogę i dwa przejścia graniczne w Kohlhasenbrück.
Od czasu wybudowania muru berlińskiego w 1961roku, Steinstücken ogrodzono osobnym murem. Zwłaszcza po ucieczce na zachód ponad 20 enerdowskich pograniczników granica w tym miejscu zaczęła być szczególnie mocno chroniona.
Od postawienia muru w 1961 roku w Steinstücken stacjonowało trzech żołnierzy amerykańskich. Helikoptery zapewniały połączenie z Berlinem Zachodnim.
Dziś niewielki pomnik upamiętniający most powietrzny wykonany z dwóch łopat wirnika przypomina o skomplikowanej historii eksklawy. Lądowisko, gdzie stoi helikopter, na który można się wspiąć i fikać koziołki, jest placem zabaw, na mapie zaznaczonym jako Helikopter-Spielplatz.
Drogę prowadzącą na lądowisko nazwano Am Landeplatz.
Lądowisko wykorzystywane było do roku 1976.
Po umowie o wymianie terytorialnej z 1971 roku eksklawa została połączona z obszarem Berlina prawie kilometrowym korytarzem. 30 sierpnia 1972 r. otwarto drogę, Bernhard-Beyer-Straße, która zapewniała publiczny dostęp i połączenie z siecią transportu lokalnego Berlina Zachodniego. Do dziś nie zmienił się numer autobusu, który tu przyjeżdża.




Jeszcze przed upadkiem muru nasz sąsiad zabrał nas na wycieczkę do Steinstücken. Niewiele z tej wycieczki pamiętam, jedynie przejazd przez las, płot z obydwu stron i tory kolejowe, które przecinały Steinstücken. Most nad torami kolejowymi i niebo nad nim stały się częścią Berlina Zachodniego, natomiast przestrzeń powietrzna pod mostem wraz z ziemią pod nim pozostała przy NRD. I tak jest do dzisiaj, most należy do Berlina, a to co pod mostem do Brandenburgii. Choć dzisiaj nie ma to już żadnego znaczenia.
W tym roku przyjechałam tu rowerem z Griebnitzsee, kierując się drogą muru, wyznaczoną nie zawsze po śladach rzeczywistej granicy. Rzeczywista granica muru w tym miejscu tworzy zygzaki, zakręty i już nikt nie pamięta jak przebiegała.
Mur przedni, mur tylni, pas śmierci, to wszystko już jest historią, wcale niedaleką.



Griebnitzsee, jezioro na granicy Berlina i Poczdamu. Statek wycieczkowy przepełniony, jakby miałby to być ostatni ciepły dzień tej jesieni, kajaki, deski i inne łódki na jeziorze. Podczas podziału Berlina granica między NRD a Berlinem Zachodnim, a więc praktycznie część muru berlińskiego, leżała na środku jeziora. Stela z nazwiskami upamiętnia trzy osoby, Willego Marzahna, Petera Böhme i Jörgena Schmidtchen (pierwszy strażnik graniczny, który zginął przy ochronie muru). Warto wspomnieć o czwartej ofierze, o Günterze Wiedenhöft, który utonął w grudniu 1962 roku w jeziorze podczas próby ucieczki.



W „Chronik der Mauer” czytamy:
Mieszkańcy zachodniej części Berlina – Steinstücken i Kohlhasenbrück – zostali zaskoczeni hałasem strzałów z broni palnej we wczesnych godzinach porannych, jeden pocisk wbił się w otwarte skrzydło okna sąsiedniego budynku mieszkalnego. “Ratunku, zaraz mnie zabijecie” – usłyszał świadek krzyk z pasa śmierci pomiędzy seriami oddawanych strzałów. Krzyż pamiątkowy z napisem “Willi Marzahn – zastrzelony 19 marca 1966 roku podczas ucieczki” upamiętnił później zabitego uciekiniera w berlińskiej dzielnicy Zehlendorf. – W oświadczeniu batalionu strzeleckiego z 13 kwietnia 1966 roku czytamy: “Marzahn otrzymał sprawiedliwą karę, zapłacił za swoją zbrodnię życiem.”



Nad samym jeziorem autentyczna część muru przedniego pomalowana od strony wody szarą farbą, od strony lądu naturalnie szara jak beton. Lekko pochylona w stronę jeziora. W murze wetknięte szare jak beton róże jakby na przeprosiny za to, co było, za te 28 lat, za setki niepotrzebnych śmierci.
Kawałek dalej japońskie wiśnie, które stały się też symbolem muru, ale tego, który 9 listopada 1989 przestał istnieć.
Na wiosnę znowu zakwitną.