Garść wiadomości:
- A group of astronomers had led a community petition to change the name, alleging that the telescope’s namesake, former NASA chief James Webb, had been complicit in the persecution and firing of gay and lesbian federal employees during his career in the US government in the 1950s and 1960s.
- die hannoversche Ortsgruppe von Fridays for Future hat die weiße, Dreadlocks tragende Musikerin Ronja Maltzahn von einer Demonstration ausgeladen. Begründung, Ronja hat Dreadlocks und es handle sich dabei „um kulturelle Aneignung, da wir als weiße Menschen uns nicht . . . mit dem kollektiven Trauma der Unterdrückung auseinandersetzen müssen“.
- The Guardian napisał że jak się biali oburzają na Smitha/Rocka (za dawanie po pysku podczas wręczania oskarów) to jest to zachowanie rasistowskie. https://www.facebook.com/10513336322/posts/10160941912291323/?d=n
Powtórzmy:
Rozważa się zmianę nazwy nowego wspaniałego teleskopu (James Webb był szefem NASA), tak żeby uwzględnić wkład mniejszości seksualnych w podbój przestrzeni kosmicznej.
Organizacja dzieciaków, która napisała sobie na sztandarach, że zadba o świat lepiej niż my to zrobiliśmy, najpierw zaprosiła, a potem jednak “odprosiła” z demonstracji białą muzyczkę, bo ta nosi dredy, a dredy są elementem kultury innych i wara nam, białym od innokolorowych symboli przynależności kulturowej.
Jedna z najpoważniejszych gazet na świecie uważa, że krytykowanie zachowania panów Smitha i Rocka podczas gali oskarowej ma podłoże rasistowskie.
A teraz dodam jeszcze:
W amerykańskim serialu Bridgerton, którego akcja dzieje się w XIX wieku, co trzeci arystokrata (i arystokratka) angielski jest w różnych odcieniach czarny. Jak gdyby nigdy nic. Nawet królowa.
W serialu Ania z Zielonego Wzgórza (który będzie się teraz nazywał Ania z Zielonych Szczytów) ciotka Diany Barry jest lesbijką, Gilbert Blythe oddaje swoje gospodarstwo czarnemu koledze, Ania zaprzyjaźnia się z Indianką, a jej najlepszym kolegą z klasy jest sfeminizowany chłopak, uprawiający rzeźbę postmodernistyczną.
Oba seriale stanowią dobitny przykład netfliksyzacji przeszłości. Przeszłość zostaje napisana od nowa zgodnie z naszymi dzisiejszymi wymogami poprawnościowymi i jest w tych filmach tak dalece realistyczna, że nie zdziwmy się, jak za dziesięć lat nikt nie będzie wiedział, o co chodzi feministkom, kolorowym, tranwestytom, gejom, lesbijkom, bo przecież oglądali Anię i Bridgertonów, czyli wiedzą, jak było. A było dobrze i wszystkie te grupy społeczne miały się nadzwyczaj dobrze.
Nic nie rozumiem. I czuję się, jak za młodych lat: Jestem za, a nawet przeciw.
Gdy już opadły emocje związane z tym, że wpis jednego z wiernych autorów nie został wstawiony tak, jak autor sobie życzył – proszę, byście, kochani autorzy, zechcieli wziąć pod uwagę, że nie ma innego administratora, jestem tylko ja i że to tylko ja od prawie 10 lat codziennie robię, co mogę, by było jak najlepiej. I nie ma powodu, żeby mnie obrażać i obrzucać strasznymi obelgami, gdy tymczasem błędy które się zdarzają, są z reguły dość błahe. Rozumiem, że każdemu autorowi jego wyobrażenie o tym, jak ma co wyglądać, wydaje się najważniejsze, ale czasem ja się pomylę, ale czasem to Wy, kochani, się mylicie, robicie literówki i błędy interpunkcyjne, podchodźmy więc do wszystkich tych kataklizmów spokojnie i z godnością. Uwierzcie mi – poprawiam wszystko, co zauważycie, natychmiast, co znaczy – w pierwszym momencie, w którym mogę to zrobić. Jeśli czegoś nie robię, to znaczy, że NIE mogę. I już.
Pokój i dobro!
“I nie ma powodu, żeby mnie obrażaći obrzucać strasznymi obelgami,”
powiedzialem, ze wpis jest do dupy i byl, no i zniknal i nie ma dla mnie sprawy, bo tez musze zasuwac i wiem jak to jest, bo w nie jednej redakcji pracowalam;
dlaczego ty sie nadal nad tym rozwodzisz pozostanie dla mnie zagadka,
ale moze dlatego, ze artemida posiada siedem zaslon, jesli sie nie myle;
niestety wojna jest, ale moze byc i pokoj, co stwierdzil nawet will smith,
po rekoczynach podczas rozdawania smakowitych nagrod;
peace, love and happynes for all!
Moi Kochani!
Ewo, masz rację, że bardzo
dużo wkładasz w istnienie tego blogu, więc i Tobie może się coś drobnego czasem przydarzyc! I jak dotąd były to “śladowe ilości”…
Osobiscie bardzo dziękuję Ci za Twoją pracę i wyrozumiałość.⚘⚘⚘
Tiborze; “gdzie drzewa rąbią, tam drzazgi lecą”…No…
A wogóle to:
“Cała różnorodność, cała rozkosz, całe piękno życia składa się z cienia i światła”.
(Lew Tołstoj,
SwiatCytatow)
Tiborze, się nie rozwodzę, ale proszę o powściągliwość w słowach.