Tabor Regresywny
Przewrotnie najważniejsze w opowiadaniu o zakupach w sklepie samoobsługowym jest to, o czym nie pisałem, czyli paragon świadczący o zawarciu transakcji. Ten paragon jest znakiem kulturowym, jest znakiem z innego świata niż plamka na kliszy w miejscu, gdzie dotarł foton, bo ta plamka jest znakiem naturalnym. Tu kończy się analogia między zakupami w sklepie a eksperymentem z fotonami i zaczyna się przepaść.

Przepaść między humanistyką a naukami przyrodniczymi, która jest wyznaczona przez dwa rodzaje znaków. Nauki przyrodnicze zajmują się znakami naturalnymi, nazwijmy je śladami. Ślady kopyt na piasku, ślad po uderzeniu pioruna, smugi kondensacyjne, ciągnące się za odrzutowcem czy w końcu plamka na kliszy fotograficznej w miejscu gdzie dotarł promień światła. Z kolei humanistyka zajmuje się znakami kulturowymi nastawionymi na interpretacje – by je odczytać, trzeba znać reguły interpretacji. Obrączka na palcu serdecznym, insygnia oficerskie, dzieła sztuki i w końcu paragon świadczący o transakcji. Tego rodzaju znaki nazwijmy komunikatami.
Przygody mężczyzny i kobiety w sklepie samoobsługowym tak skonstruowałem, aby ich zachowanie było analogiczne do zachowania fotonu, gdy ma do wyboru dwie drogi. Załóżmy, że laser emituje jeden foton, który jest cząstką aż do płytki półprzepuszczalnej. Dalej nasz foton zmienia swoją naturę i jest teraz falą biegnącą równocześnie dwiema drogami, by następnie na jednym z czujników ruchu zameldować się jako cząstka i jako cząstka biec dalej, a na drugim czujniku ruchu zniknąć niczym duch. Nikt tego nie rozumie.
To samo w wykonaniu naszego małżeństwa w sklepie samoobsługowym jest dziecinnie proste i nikt niczemu się nie dziwi. Pominę pytanie, ile trzeba zmienić w fizycznym obrazie świata, by rozsądnie dopuścić myśl, że znak świadczący o fotonie jest komunikatem, podobnie jak paragon, a nie śladem. Ta zmiana nie byłaby tak nadzwyczajna, jak się w pierwszej chwili wydaje. Istotniejsze jest pytanie, jakie miałaby skutki? Już stoicy wiedzieli, że zmianom w fizyce towarzyszą zmiany w etyce, a Carl Friedrich von Weizsäcker we wstępie do Część i całość rozmowy o fizyce atomu Wenera Heisenberga napisał „Zdarza się niekiedy, że nauka nabiera znaczenia dla dziejów świata: nie z powodu konsekwencji technicznych, lecz przez przemianę myślenia.”
W zasadzie wszystko co robię i co piszę, podporządkowane jest temu pytaniu.

PS 1 od Adminki: słyszałam ostatnio od Krizza (czyli sama tego nie przeczytałam), że te elektrony lecą jak fala, jeśli ich NIE obserwujemy i jak cząsteczki, jeśli je obserwujemy. Podobno fizycy jak dotąd nie rozwiązali pytania – dlaczego tak jest? Krizz, nota bene jeden z blogowych autorów, zastanawia się, czy wiąże się to ze światłem (jeśli obserwujemy, to znaczy, że na to patrzymy, a żeby widzieć, potrzebujemy światła).
PS 2 Krizz przypomina tu, że w fizyce znane są inne zjawiska, nazwijmy to, rozłącznie dwoiste. Np. nie można jednocześnie zmierzyć spinu i położenia elektronu. Można określić ALBO spin, ALBO położenie. I wyjaśnia się to w ten sposób, że żeby zmierzyć daną wielkość, trzeba jakoś wpłynąć na stan elektronu, który się wtedy automatycznie zmienia.
PS 3, czyli kolejny przypis Krizza: Oczywiście Carl Friedrich von Weizsäcker ma rację. Wystarczy spojrzeć na nasze życie. I tak – ilość informacji, swoboda wypowiadania się posunięta do skrajności powodują na naszych oczach “przenicowanie” świata i nie jesteśmy w stanie nawet określić, jaka jest natura tej przemiany.
PS 4, czyli tako też rzecze Krizz: A konsekwencją tego jest to, że niektórzy fizycy twierdzą wręcz, iż informacje można traktować jako wielkość fizyczną, czyli czynnik wpływający na rzeczywistość.
Na FB Magdalena Ciechomska napisała o tym wpisie: “To mnie chyba przerasta…”
Autor odpowiedział następująco:
Spróbuję tak napisać, by nie przerastało, albo co tam, niech przerasta. Ale najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie – po co?
Celem humanistycznej interpretacji mechaniki kwantowej jest przejęcie władzy przez kobiety, bez zajmowania stanowisk. Stanowiska zostawmy mężczyznom, niech dalej myślą, że rządzą. Z jednym wyjątkiem, ale o tym potem.
Niech laser „strzela fotonami” niczym karabin maszynowy w kierunku pierwszej płytki. Niech ta płytka będzie dziurawa i 50% fotonów przepuszcza a 50% odbija i lecą one w dół a następnie odbijają się od całej płytki i lecą w prawo,gdzie napotykają kolejną płytkę tym razem też dziurawą. Tylko 25 % wszystkich fotonów trafia do tarczy na wprost a 25% odbija się i trafia do tarczy na dole. Z kolei te 50%, które przeleciało przez pierwszą płytkę, odbija się od całej płytki i leci na dół by na drugiej płytce tej dziurawej w 25% odbić w prawo a 25% przelatuje na dół. Razem do tarczy po prawej trafia 25% +25% = 50% fotonów a do tarczy na dole też 50 % fotonów. Pozdrawiam.
Do tego były jeszcze rysunki:
https://scontent.ftxl2-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/258229948_4578042372280897_3632932761229534294_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-5&_nc_sid=dbeb18&_nc_ohc=5uUgf7FZJiQAX8hKdHU&_nc_ht=scontent.ftxl2-1.fna&oh=34da22f40fee89a606165c6a7c597d86&oe=619B6E25
oraz
https://scontent.ftxl2-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/s261x260/258510030_4578390978912703_3998949584416382122_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-5&_nc_sid=dbeb18&_nc_ohc=1CKYAVDPqlkAX9MV9rH&_nc_ht=scontent.ftxl2-1.fna&oh=aa914ba938092e24a4bc9f1675de6120&oe=619A67EC
O Jezu,
to tez mnie “przerosło”,
a było już tak dobrze, prawie mi “już z ręki jadło “….
Ze smutkiem pozdrawiam
Teresa
A jeżeli to będą fale w kanale wodnym, który rozchodzi się w dwóch kierunkach a następnie te dwie jego odnogi skręcają tak, by się przeciąć w prawym dolnym narożniku . Po tym spotkaniu w prawo mamy dwie fale o zgodnych wierzchołkach czyli się dodają i mamy groźne bałwany , a w dół mamy fale o przeciwnych wierzchołkach, czyli góra spotyka się z doliną i się odejmują i tam mamy spokojną wodę. Tak lepiej?
O tak,
dużo lepiej, najbardziej mi się wyjasniło, jak powstają bałwany, czyli po tych spotkaniach w “prawym dolnym narożniku”…
No i wszystko jasne!
Nieprawdaż?
Pozdrawiam, Teresa
Kopenhaska Interpretacja Mechaniki Kwantowej
Czyli ustaliliśmy, że światło jest falą, bo tylko tak można wytłumaczyć jego zachowanie w tym eksperymencie. A teraz wprowadźmy na dwóch drogach fotonu „czujniki ruchu” . Okazało się , że każdorazowo światło uruchamia tylko jeden z tych czujników i wtedy na swej dalszej drodze zachowuje się tak jakby było cząsteczką, czyli dociera raz do jednej raz do drugiej tarczy. Jak wyłączymy „czujniki ruchu” światło z powrotem jest falą i dociera tylko do jednej. Skąd światło „wie” czy jest obserwowane czy nie. Przy tym ważny jest obserwator a „czujniki ruchu” to tylko narzędzia. Tak naprawdę nikt nigdy nie widział ani żadnej fali ani żadnej cząstki . To są nasze wyobrażenia na podstawie obserwacji wyników pomiarów. Jedyną rzeczywistością są wyniki pomiarów a między pomiarami nie ma rzeczywistości. Sprawozdanie z realizacji projektu musi się zgadzać z wnioskiem o dofinansowaniem . Nie musimy się przejmować realizacją samego projektu . Taki świat zafundowała nam Kopenhaska Interpretacja Mechaniki Kwantowej. A niewyjaśniona sprawa udziału naszej świadomości w eksperymentach kwantowych stała się podstawą wielu nadużyć, jak na przykład w chirurgi fantomowej. To za panowania Kopenhaskiej interpretacji do niebotycznych rozmiarów rozwinęła się propaganda i góry śmieci bo opakowanie jest ważniejsze od zawartości, właściwie to wystarczy się skoncentrować na opakowaniu by poprawić wynik finansowy.
dziekuje za wpis,z tego co wiem to inwestuje sie teraz w computery kwantowe, poniewaz maja zdecydowanie wieksza pojemnosc nizli te produkowane obecnie;
technika jest rozwinieta i sprawdza sie w dzialaniu, wiec wlasciwie nie ma juz o czym dyskutowac, ale ciekawe bedzie obserwowac jak technika kwantowa sie rozwija;
Kiedyś wędrowałem z synem nad rzeką. Dostał telefon, że wszystkie komputery w firmie wysiadły i ma natychmiast wracać do Wrocławia. Syn spokojnie idzie dalej i po chwili dzwoni do firmy – sprawdźcie czy czasami sprzątaczka nie wyrwała miotłą takiego zielonego kabelka. Po chwili dostaje z firmy telefon, że już wszystko w porządku. Obawiam się, że kiedyś jakaś sprzątaczka wyrwie jakiś kabelek i żadne komputery, nawet te kwantowe nie pomogą.
Panie Marku?
Ale czy ona wyrwala naprawde ten kabel, czy byla to tylko dlugo przemyslana hipoteza panskiego Syna? Stad pytanie dla firmy?
A teraz mamy to pytanie o sprzataczkach ciagle otwarte?
Po prostu krimi, chyba trzeba sie tym po cichutku (bez robienia z nikogo balwana w prawym dolnym narozniku) zajac?
Np.miotly zlikwidowac?
No, albo sprzataczki zastapic od razu robotami?
Bo taki, ani sobie, an tez PC, samobojczo nie bedzie chyba wyrywal kabelka,jak czasem chory kroplowki?????
Oj, krimi, krimi…
T.
Faktycznie wyrwała kabelek. Syn się zorientował, bo jak zaczynał pierwszą pracę zaraz po maturze jako administrator sieci komputerów na Uniwersytecie Przyrodniczym, to poprosiłem jego kierownika by mu nie żałował miotły. Stąd ta jego wiedza. Tibor pisze o komputerach kwantowych. Ich moc jest tak wielka, że pokonają wszelkie zabezpieczenia jakie dotąd wymyślono. Do wszelkich banków, pentagonów czy komputerów rządowych będą mogli wchodzić jak za przeproszeniem do wychodka za stodołą. To wszystko nie ma sensu.
Podobno (tak twierdzi autor) jeszcze trzeba dodać ten rysunek:
https://scontent.ftxl2-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/258510030_4578390978912703_3998949584416382122_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-5&_nc_sid=dbeb18&_nc_ohc=HUfIacAYE3gAX8XwA6u&_nc_ht=scontent.ftxl2-1.fna&oh=76042e543f06800fb5752ea32d7fe11c&oe=619E9A53
pracowalem jak sprzataczka w komputerze (lata 80-te u.w.);
komputer nalezal do srednioduzej niemieckiej firmy chemicznej i zajmowal powierzchnie ok 250 metrow szesciennych; byly dwie sluzy, pomiedzy zakladales specjalny skafander i brales odkurzacz przy pomocy ktorego czyszczono wnetrze komputera; teraz malutki i – phone kochanej pani teresy jest o niebo szybszy i wydajniejszy niz tamtejsza maszyna, chyba siemensa;
dyskusja nad sensem nie ma sensu bo jest bezsensowna;
Drogi Tiborze,
masz absolutna racje, co do “kochanej Pani Tereski”ze smartfonen.
Jest ona czasem szybsza prawie od swiatla, z robieniem bledow-literowek, ktorych sie juz nie da od razu poprawic (a czasem dzieja sie te rozne rzeczy podczas wysylania),
a nie widzi wczesniej, moze czasem tez i z bezsensownoscia tego co wysyla..
Czytajac to ktos, musi pewnie z tego powodu niezle cierpiec,
dlatego powinien wiec to WRESZCIE, oczywiscie tlustym drukiem podkreslic!
Znow masz racje.
To wysylanie wiec czegokolwiek, uwazam, znow razem z Toba, za absolutnie bezsensowne…
ale z sensownymi konsenkwencjami na przyszlosc.
Pozdrawiam serdecznie..
T.
nobody is perfect
prosze tego (i – phone) kochana tereso nie brać osobiście
( także to, że jeszcze żyję i się odzywam),
ale jest to sytuacja przejściowa:
życie to tylko krótki przerywnik w niebycie;
Eeee tam Tiborze,
wszystko jest ok.
A konstruktywna krytyka, szczegolnie, jesli ktos ma racje, jest czyms pozytywnym, lustrem, w ktorym sie czlowiek moze przejrzec…i nie zawsze jest to mile, choc prawdziwe..tak “bez makijazu”…
i ten, kto obraza sie w takim wypadku nie ma szans cokolwiek zmienic.
A wiec? Wszystko jest ok.
T.
z punktu widzenia mechaniki kwantowej nic nie jest ok,
raczej odwrotnie, chociaz, jak pisze gospodarz wpisu,
nie zawsze jest mordobicie i te fale harmonizuja w zadziwjajacy sposob
i my z tego korzystamy, ale jak, to lepiej zapomniec;
No to mi juz teraz namieszales Tiborze,
trudno Cie zadowolic …trzymaj sie, a sprawe kwantow oddaje natychmuast panu Markowi, zanim rabne cos, co mi potem wytkniesz WYPASIONYMI, TLUSTYMI lierkami.🤣🤣🤣
😍 T.
to, że informacja wpływa na rzeczywistość wie nie tylko Carl Friedrich von Weizsäcker, ale nawet sosny i grzyby lol
no comment