To bardzo naciągane, wiem, ale proszę – oto powód, dla którego dzisiejszy wpis, kolejny na drodze Olgi Tokarczuk po nagrodę Nobla, może, skoro został opublikowany w poniedziałek, który jak wiadomo jest dniem Baratarii, zostać zakwalifikowany jako przyczynek baratarystyczny:
Ba, przyczynek na temat całkowicie nieznany. Widzicie to, co ja, prawda? Erich Kästner erzählt Till Eulenspiegel, Münchhausen, Don Quichotte, Die Schildbürger, Gullivers Reisen.
Erich Kästner opowiada Dyla Sowizdrzała, Barona Münchhausena, Don Kichota, Podróże Guliwera i Opowieści kołtuńskie.
Don Kichot opowiedziany przez autora Ani czy Mani, Latającej klasy, Emila i detektywów. A w tej opowieści jest być może również Barataria. A ja? A ja nie znam tej książki, zobaczyłam ją przed chwilą na zdjęciu Eli i nie mam wyjścia, jest godzina 23, niczego już nie dogonię, nie przeczytam, oddaję głos autorce.
Ela Kargol
W poszukiwaniu książek Olgi Tokarczuk
Może nie mam wszystkich, ale mam kilka. Rozrzucone po mieszkaniu, raczej na półkach z książkami, a książki w półki składane są u mnie bez żadnego systemu. Tylko Jakubowe… mam przy łóżku, wydanie uzupełnione mężowym zdobnictwem, ale przez to jedyne w swoim rodzaju, w środku trochę suszonych kwiatów.
Szafa, której nie mogę znaleźć, była pierwszą książką, która mnie zachwyciła. Szukanie Szafy przyniosło jednak inne korzyści, takie jak znalezienie dwóch zagubionych książek z biblioteki i odnalezienie ważnej książki o Szczecinie, którą już pożegnałam, myśląc, że zaniosłam ją z innymi książkami na jarmark świąteczny.
Te inne znajdowałam w różnych książkowych miejscach.
Opowiadania bizarne między krzyżem z Lednicy od ojca Góry, na książce Marii Czubaszek i Cmentarzach Slaskiej i Rembasa.
E.E. oraz Dom dzienny, dom nocny obok muszli, starej komórki, pudełka z Zakopanego, papieża i między książkami, które na zdjęciu widać. Bieguni leżą na Niezwykłych kobietach w dziejach, o innych nie wspomnę, ale zobaczyć można. Prowadź swój pług przez kości umarłych przeczytałam dopiero po filmie i odłożyłam tam, gdzie było miejsce, między baśnie, tak jakbym wiedziała, gdzie mam odłożyć. Szafy w dalszym ciągu nie mogę znaleźć, ale wiem, że jest. Zacznę chyba szukać w szafach.
Pani książki są u mnie wszędzie, co może świadczyć o bałaganie, ale nie musi. Są czasem w bardzo dziwnym sąsiedztwie. Sfotografowałam je tak jak znalazłam i tak już zostaną.
Wszędzie.
PS 1. Moi drodzy, jednak zdążyłam sprawdzić. Kästner opowiada znane książki raz jeszcze, tak by były zrozumiałe dla dzieci. W opowieści o Don Kichocie NIE MA Baratarii!
PS 2. Tak się złożyło, że stworzył się na blogu
Tydzień Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk
– 8 grudnia opublikowałam już post Arkadiusza Łuby
– 9 grudnia wpis Eli Kargol
– 10 grudnia ukaże się wpis składankowy różnych autorów
– 11 grudnia – następny tekst Arkadiusza Łuby (tym razem komentarz do wykładu noblowskiego – TU)
– 12 grudnia – wpis Marka Włodarczaka (inspiracje z lektury książek Noblistki i… mandat: TU)
Nie ma Baratarii. Przez ostatnią godzinę wciąż to sobie powtarzałam, a gdy już kładłam się spać, nagle usłyszałam w myślach inne zdanie: jest tylko Beatrycze. A może i jej nie ma. Od wiersza Lechonia tylko krok do tytułu tomu Prousta.
Nie ma Baratarii
Nie ma Beatrycze
Nie ma wyspy
Ani dziewczyny
Nie ma Albertyny
Nie ma kwiatów z tamtych lat
Ani niegdysiejszych śniegów
Nie ma jesieni i wiosny
Nie ma magdalenki
Nie ma lata i zimy
Ale jest miękka torebka z safianu
Jest z Chmielowskim Drużbackiej rozmowa
Są Ateny Nowe dysputa katedra
Jest otwarta księga jakubowa
Jest deszcz jest grudzień jest Olga
JEST piekny wiersz…..
O tym, co JEST!
Dziekuje.
💚❤😍
T.Ru.