Zakładam, że cała Polska widziała w ostatnią środę ten film. Film zaczął się w Berlinie
i my też tam byłyśmy – Dorota Kot i ja.
Marcin, którego widzimy już na starcie, śpiewał i grał na gitarze po naszej wspólnie przygotowanej afgańsko-polskiej kolacji. Był nawet element szczczeciński – Robert Poryzała wymyślił wegański paprykarz szczeciński.