Pasjanse i jajecznica

Ewa Maria Slaska o Irenie Kuran-Boguckiej

Ten akapit pojawił się już na blogu “Jak udusić kurę…”:

Zacznę od leniwego, nazwijmy to tak, przepisu na jajecznicę, tak jak ją smażyła nasza Mama. Uwierzcie mi, nikt nie umie usmażyć takiej jajecznicy! Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy 2 lub 3 jajka, solimy i… czekamy. Gdy jajka zaczną się ścinać, przegarniamy je raz i drugi widelcem. Od niechcenia. Nie mieszamy, nie robimy papki! Jajecznica Mamy nie jest żółta, lecz składa się z wyraźnych, ale dobrze ściętych, warstw białka i żółtka i układa się trochę jak… moreny.
No tak, lepiej nie potrafię tego opisać. Spróbujcie uzyskać taki stan jajeczny, a zobaczycie, że rzecz jest nieporównywalna z niczym.

Jeść prosto z patelenki, na stojąco, pogryzając grubą, krzywo ukrojoną pajdę świeżutkiego chleba, takiego, co w każdej piekarni kosztował cztery złote. Masło, które Mama wyjęła z lodówki w momencie, gdy zaczynała smażyć jajecznicę, wciąż jeszcze było twarde, nie dawało się na tej kromce rozsmarować, leżało więc na niej w plasterkach.

Pyszne.

jajecznicamamy

Nie wiem czemu, ale ta jajecznica, ten chleb, to masło kojarzą mi się też ze sposobem, w jaki Mama kładła pasjanse. W rodzinie zawsze ktoś kładzie pasjanse. Pierwszy był Dziadek Wiktor, po nim Mama, w naszym pokoleniu chyba my wszystkie cztery kuzynki, ale na pewno Kasia i ja, w następnej generacji Michał, syn Kasi, a ja już zaczęłam pokazywać Antosiowi, co to jest pasjans.

Wszyscy kładziemy tzw. Grób Napoleona zwanego inaczej Wielkim Napoleonem, przy czym Mama rozkładała 12 kart i dokładała kolejne karty 4,5 raza, a my, namówione przez Marię, rozkładamy 13 kart i dokładamy 4 razy. Podobno tak kładł Napoleona Dziadek. Niezależnie od tego, jak kładziemy, to Napoleon wychodzi nadzwyczaj rzadko.
Mama kładła jeszcze Galerię obrazów, a to dlatego, że, no… Galeria Obrazów, a mój szwagier i ja kładziemy jeszcze pasjansa, który po niemiecku nazywa się… górka rozrządowa, a po polsku nie wiem jak, ale może jest to po prostu prześcieradło.

Jacek Dehnel przysłał mi po latach taki komentarz: Natrafiłem na wpis o pasjansach. „Górka rozrządowa” nazywa się „Płachta Potockiego”, acz ja układam z jednej talii (układa się trzy razy, tak że za każdym razem trochę rosnie; przy układaniu z dwóch talii jest znacznie więcej kombinacji więc zakładam, że układa się raz).

przescieradlo-pocz-koniecPrześcieradło, początek i koniec

Pasjansa się kładzie kartami a nie w komputerze! Karty są stare. Niekiedy tak zniszczone, że niemal nieczytelne. Mamy karty były duże i już ze starości grube. Mama układała je na biurku, no, jakby to powiedzieć – niechlujnie, krzywo, w nierównych szeregach, właściwie raczej je rzucała na swoje miejsce niż kładła. Nie zapomnę tego biurka.

pudelkonakarty

Stare pudełko Mamy na karty i stare karty w środku (foto – Kasia).

napoleonTo mój Napoleon. Karty są stare, ale nie zniszczyły się. Nie wiem, jak to się stało. Pewnie po prostu teraz produkuje się je z innych materiałów.

Ciocia Janka opowiadała też taką historię rodzinną o pasjansach stawianych przez Dziadka Wiktora. Już po wojnie Dziadek był redaktorem gazety Kinotechnik. Redakcja była w Warszawie, drukarnia w Krakowie. Dziadek musiał więc ciągle jeździć do Krakowa, gdzie się zatrzymywał w Hotelu Francuskim.

I zawsze prosił, że musi mieć duży stół. W pokoju były jakieś takie stoliki, a on z naciskiem powtarzał, że musi mieć duży stół, bo musi rozłożyć wszystkie papiery, łamać numer, kleić itd. Wcale nie po to był mu potrzebny duży stół. Ojciec nie umiał stawiać pasjansa małymi kartami pasjansowymi, bo nie umiał tego robić w okularach do czytania. I jeździł zawsze z dwoma taliami kart, takich normalnych jak do brydża. A stawiał pasjanse namiętnie – Wielkiego Napoleona, gdzie trzeba położyć 13 kart, i na takim małym stoliczku Napoleon się nie mieścił. Było więc wiadomo, że „Pan redaktor przyjechał, trzeba mu stół duży dać”. Dawali mu duży stół i on stawiał pasjansa.

A przy okazji – zdjęcie biurka, na którym dziadek kiedyś stawiał pasjanse. Dziś w użyciu przez warszawską rzeźbiarkę.

Biurko-dziadkaWiktora-klein

Na marginesie dodam, że inny polski Dziadek, Piłsudski, korzystał jednak z małego stolika. Ale używał małych kart i okularów.

https://i0.wp.com/penszko.blog.polityka.pl/wp-content/uploads/2010/11/cld_2.jpg

11 thoughts on “Pasjanse i jajecznica

  1. Hmmm…. ja stawiam pasjansa, w którym wykłada się na stół całą talię, 52 kart.w czterech rzędach. Następnie wykłada asy na początek każdego rzędu. W miejca zwolnione przez asy układa się karty, które są kolejne wartością i tego samego koloru co karta przed pustym polem.. I tak dalej aż kartą przed pustym polem jest król. Celem pasjansu jest ułozyć w kazdym rzędzie w kolejności wszystkie karty w tym samym kolorze co as na początku. Jak się nazywa ten pasjans?
    Całkowicie się zgadzam co do sposobu przyrządzania jajecznicy 🙂

  2. No to pasjans Pharlapa to jest połowiczna forma tego, co my stawiamy ze szwagrem, co ja tu z braku lepszej nazwy nazywam prześcieradłem. Szukałam nazwy w internecie, ale internet staje się takim strasznym komercyjnym śmietnikiem, że nic nie znalazłam, a już mi się odechciało dalszych poszukiwań. Ale miło poczytać, że ludzie jeszcze po prostu kartami stawiają pasjanse. Zasadniczo nie mam nic przeciwko nowoczesnym nowinkom technicznym, od elektryczności i radia poczynając a na appie do androida wcale nie kończąc, ale ja po prostu lubię stawiać pasjanse kartami, czytać książki, które mają dwie okładki, a w środku strony i gotować zupę z prawdziwych jarzyn w prawdziwym garnku.

  3. Sa dwa pasjanse napoleonskie, ktore ja stawiam. Pierwszy to wsponiany Wielki Napoleon, drugi zupelnie inny to grob Napoleona. Zeby objasnic Grob Napoleona trzrba go narysowac, wiec nie bede ojasniala. Dodam z naciskiem ze to sa dwa zupelnie rozne pasjanse. ciotuchna

  4. Ach, ale jedno się wyjaśniło – ta dziwna ewamaria2013 to po prostu Ciotuchna i w takim razie również Małgorzata, która jak rozumiem, już zjechała z Kanady do Polski, zanim cała rodzina zbiorowo nie poleci do Florencji jak gęsie klucze. OK.

  5. OK, rozumiem również, że wszędzie tam, gdzie piszę w tekście o Grobie Napoleona, powinnam napisać “Wielki Napoleon”. Jednak nie będę zmieniać tekstu, bo wtedy komentarze okazałyby się bez sensu.

  6. Znalazłam na chomik.pl książkę Lecha Pijanowskiego o pasjansach: http://chomikuj.pl/andrusek8/GRY+mini+PL/ksiega_pasjansow,1141778518.pdf
    Jest tam informacja, że psjans z 1 talii układany przez Pharlapa nazywa się (zaiste) prześcieradło, albo Paganini, albo Pasjans Potockiego. Z dwóch – Wielki Paganini.
    Grobowiec Napoleona układany z dwóch talii to chyba to, o czym pisze Ciotuchna – już sam opis jest nadzwyczaj skomplikowany.
    A tego, który my stawiamy nie ma w ogóle!
    No i co teraz?

  7. Odpowiedź dla Małgorzaty, której nie mogę udzielić odpowiedzi tam, gdzie trzeba, bo już nie ma opcji odpowiedz na odpowiedź na odpowiedź. Jak byłam u Ciotuchny, to się zalogowałam, bo musiałam coś poprawić i się, jak widać, nie wylogowałam.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.