Gdzie się podziało “przepraszam”?

Ewa Maria Slaska

Jadę berlińską kolejką miejską. Na węzłowej stacji stoimy bardzo długo. Co bardziej niecierpliwi już wysiedli, mnie się nie spieszy, a mam ciężkie manatki, więc czekam. Nagle szybki zezłoszczony komunikat w głośniku: “Ten pociąg dalej nie jedzie. Proszę wysiąść.”

Wysiadam.

***

Idę po ulicy. Z naprzeciwka nadjeżdża dziecko na rowerku. Ulica jest szeroka, pusta, odsuwam się na bok, dziecko wjeżdża na mnie z pełną siłą, ja się chwieję, ono jedzie dalej. Za dziecięciem podążają rodzice, pogrążeni w jakiejś nader interesującej rozmowie po niemiecku. Mijają mnie bez słowa.

Stoję i rozcieram obolałą łydkę.

***

Mam do załatwienia sprawę w urzędzie. Przychodzę. Zamknięte. Portier podaje mi karteczkę. Nowe godziny otwarcia. Dziś zamknięte. Następnego dnia przychodzę ponownie.

Nie wolno wejść, mam załatwić sprawę online.

***

Mam zabieg u lekarza, muszę jednak zmienić termin. Na karteczce informacja, że w takim wypadku mam zadzwonić na podany numer. Dzwonię przez trzy dni, wreszcie idę do gabinetu, wchodzę, czwarte piętro bez windy, winda zepsuta. Wchodzę, staję w kolejce. Gdy już załatwiłam sprawę, mówię panience, że nie mają adresu mailowego i nie dało się do nich dodzwonić, przez co straciłam dwie godziny, żeby tu przyjść osobiście.

Mamy dużo pracy, odpowiada.

***

Trasa kolejowa Berlin-Szczecin jest od lat w remoncie. Kolej wymyśla przeróżne wygibasy, jak mamy dojechać. Ostatnio otrzymuję propozycję dojazdu czterema środkami lokomocji. Kolejka miejska, autobus, kolej, autobus. Godzinę dłużej niż w normalnym trybie

Ciekawe. Dlaczego kolej nie uruchomi pomiędzy Berlinem a Szczecinem komunikacji autobusowej?

***

Jestem we Francji. We francuskiej kasie kolejowej nie ma na najbliższe dni żadnego biletu do jakiegokolwiek miasta w Niemczech. Ale strona kolei niemieckiej twierdzi, że bilety są. Próbuję online dokonać rezerwacji i zapłacić. System trzy razy wypytuje mnie, dokąd i kiedy chcę jechać, czy jestem kobietą czy mężczyzną a może divers, i ile mam lat, po czym podaję numer karty bankowej i wtedy pojawia się informacja, że operacja nie może zostać wykonana. Pyk i wylatuję z systemu.

Po trzech próbach kupuję bilet na Flixbusa.

***

Z powodu jednodniowego strajku generalnego we Włoszech odwołany został mój lot do Rzymu. Nawet jeśli przewoźnik mi zwróci pieniądze za odwołany lot, strajk nie jest powodem odwołania rejestracji w hotelu i lotu powrotnego. Nie zwróci mi pieniędzy również firma pośrednicząca w zakupie biletu lotniczego do Rzymu. “Wykonaliśmy nasze zdanie, bilet został zarezerwowany”, mówi pracownik firmy. Ale strajk to siła wyższa, odpowiadam, dlaczego straty finansowe ponoszę tylko ja, a nie wszystkie uczestniczące jednostki solidarnie?

Takie są przepisy, odpowiada.

***

W ciągu ostatniego miesiąca 6 zadań instytucjonalnych i jedno prywatne, wynikające z uczestniczenia w ruchu na ulicy miasta, nie zostały wykonane poprawnie. Może nawet było tych zdarzeń 8, bo w końcu winda u lekarza też nie działała. 8 razy to ja poniosłam koszty tego, co się zdarzyło. Były to różne koszty – finansowe, czasowe, moralne, fizyczne.

W tych 8 przypadkach wadliwego funkcjonowania systemu instytucjonalnego lub społecznego nikt nie powiedział / nie napisał PRZEPRASZAM!

9 thoughts on “Gdzie się podziało “przepraszam”?

  1. “Der verengten Orientierung der Digitalisierungsstrategie
    am technisch-ökonomischen Fortschritt
    liege ein problematisches Menschenbild zugrunde,
    das den Menschen implizit nicht mehr zum Subjekt , sondern zum Objekt von Technik erklärt,
    was aus einer pädagogischen und bildungstheoretischen Perspektive abzulehnen sei.”
    https://www.faz.net/aktuell/karriere-hochschule/klassenzimmer/schule-digitale-medien-garantieren-keinen-lernerfolg-18415669.html?printPagedArticle=true#pageIndex_2

  2. I będzie coraz gorzej, bo system “hoduje” młodych na zombie. Po co takie kurtuazje? Ja już widzę świat, gdzie słowa, dziękuję, przepraszam, wyparte zostały prze “sper….j’ i temu podobne. Język nienawiści, przemocy już jest wszędzie. Polityka, literatura, kinematografia, nawet bajki dla dzieci, nagradzane najwyższymi nagrodami pisane są językiem takim językiem. Idzie NOWE. Wiele o tym pisał w swoich dziełach Florian Znaniecki m.inn. “Upadek zachodniej cywilizacji” Swoją syntezę opierał właśnie na kulturze nie tylko politycznej ale osobistej. Przykład zawsze idzie z góry. Może jest we mnie zbyt mało nadziei na LEPSZE? Może mam splengerowskie zapatrywania i taki sam pesymizm? Ktoś powie -halo!! Ewa pisze o małych zwykłych rzeczach, a ja o upadku cywilizacji. Tak! Bo, wychowanie następnego pokolenia bez szacunku do języka i ludzi, to jedne z zagrożeń. Osobiście, nie zupełnie wyzbyłam się wiary w DOBRO i znakomicie wychowanych ludzi, bo często z takimi się spotykam, i często słyszę PRZEPRASZAM DZIĘKUJĘ, PROSZĘ – jeszcze . Ewo, tak się Ci przydarzyło, bo jak świat światem chamstwo istniało zawsze, tylko teraz obserwujemy to nasilenie.

    1. Wiesz Lucy, ja się nie skarżę, jak porządny dziennikarz – obserwuję. Wiem, że chamstwo było zawsze, to nie o to chodzi, ale “na górze” – w instytucjach, urzędach, u osób zajmujących się ludźmi, jak lekarze, nauczyciele, urzędnicy – obowiązywały formy. Na zasadzie “przykład idzie z góry” ten obowiązek był jednocześnie nauką dla tych, którzy nie wiedzieli, co to są formy. A teraz formy “na górze” przestały obowiązywać, czyli państwo zrezygnowało z jakiejś części swych funkcji wychowawczo-edukacyjnych. To nie chodzi o pojedynczych ludzi, tylko o system

      1. Ewo, pisząc “Po co takie kurtuazje” miałam na myśli : po co dzisiaj młodym piękny język, czy używanie słów kluczy z szacunku do innych, skoro “góra” i media promują wulgaryzmy i brak szacunku. Źle wyraziłam swoje myśli. Jeśli “dotknęłam” Twojego “jądra,” to serdecznie PRZEPRASZAM. To nie był żaden przytyk do Twojego artykułu, Broń Panie Boże. Przecież też miałam na myśli, że winien JEST SYSTEM. A propos języka. Już W 2016 roku byłam u nas w Gorzowie na promocji tomu poezji, nagrodzonej zresztą nagrodą literacką. Prezentowała się młoda poetka z Zielonej Góry, której uliczny i wulgarny język w poezji przyprawiał mnie o mdłości. Dziś, tacy wpisują się w ramy wielkiej literatury. Dla mnie, osoby piszącej (chyba z innego wymiaru), słowa tej poezji, to były słowa trupy. A może to eksperymenty systemu? Media też mają przemożny wpływ na kształtowanie charakterów, osobowości. Dziś działa prawo Kopernika -Greshama, czyli żyjemy w czasach, gdzie gorsza moneta wypiera lepszą. Zresztą wiele by mówić na ten temat. Temat do dyskusji. Pozdrawiam wszystkich spragnionych dobrego języka. Wszędzie. Na ulicy, w mediach, szkole itd.

        1. ” Dziś działa prawo Kopernika -Greshama, czyli żyjemy w czasach, gdzie gorsza moneta wypiera lepszą.”
          to prawo jest uniwersalne i funkcjonuje zawsze sic!
          – obojętnie czy to się komuś podoba czy nie;

      2. Jeszcze raz. Tak Tereso! Niby na świat przychodzimy tacy czyści, bez wad, skazy, a potem wielu wyrasta nam psychopatów z przerostem ambicji, socjopatów, co dla kasy mordują własnych dziadków czy rodziców, a do kariery idą po trupach, nie wspominając o zwykłej kulturze, chociażby na ulicy. Tak Tereso! Zawsze było zło ale teraz, to galopujące ZŁO jest cechą znamienną naszych czasów. Chcę powiedzieć, że ZŁO staje się marką. Choć empatię, dobro mamy w genach, to cały SYSTEM od niszczenia rodziny, poprzez edukacje w szkołach, ideologie, ciężko pracuje nad likwidowaniem tych dobrych cech. Jeśli nie zachowamy chrześcijańskich wartości, to ta walka dobra ze złem nabierze tempa. Już to się dzieje. Pięknie o wartościach, wojennym pokoleniu i powojennym opowiada już nieżyjący prof. Wiktor Kiżun. Właśnie wróciłam do jego nagrań sprzed lat ( na you tube) i łezka w oku się kręci. Zachęcam, nawet, jak znacie profesora do powtórki z tych nagrań. Wiem, że jeszcze wielu wartościowych, podobnych osobistości mamy i ocalimy nasze kulturalne, etyczne, empatyczne wartości. To naprawdę temat rzeka. Pozdrawiam wspaniałego dobrego dnia

  3. Słowo “przepraszam” należy do osobistej kultury człowieka, często wypływającej z wychowania w domu, jak i też poprzez środowisko.
    Jednak jeszcze ważniejsza jest empatia, której zaczyna brakować w stosunku do drugiego człowieka, poczucia potrzeby rekompensaty, lub ukazania, że czuje się być winnym jakiemuś zdarzeniu, gdy się komuś coś “nie fair” uczyni, czy to osobiście, czy też w imieniu istytucji, która coś zawali, nie podoła swym obowiązkom, bo jej pracownik ma do czynienia z klientem, jako człowiek z człowiekiem, a nie jak automat z człowiekiem.
    Empatia, czyli umiejętność wczucia się w drugą osobę, ma z góry już uwewnętrznione zarówno w słownictwie, jak i też w zachowaniu, słowo “przepraszam”. Moim zdaniem zaczynamy cierpieć na coraz większą znieczulicę, co właśnie odczuwamy i obserwujemy na codzień. Oczywiście cała tematyka, która się wyłania w wyniku wpisu Ewy jest dużo, dużo bardziej skomplikowana, gdyż graniczy z wielu innymi fenomenami naszego akualnego świata.

  4. c.d
    Pomyślałam dodatkowo, że istnieje coś takiego jak kultura bez empatii, jak i empatia “bez kultury”. Znam urzędnika, który bardzo kulturalnie mówiąc “dziękuję”, “proszę”, “przepraszam”, w gruncie rzeczy jest bezdusznym biurokratą, który więcej szkodzi ludziom, niż pomoże, ale znam też bardzo proste osoby, które nie wymawiając słowa “przepraszam”, całym swym zachowaniem, czynami, potrafią przeprosić.
    Dlatego podkreślam w pierwszej linii tak ogromne znaczenie, jakie ma dla mnie empatia w stosunkach międzyludzkich.
    Myślę więc, że w wychowaniu następnych pokoleń, powinno zwracać się większą uwagę, na ksztaltowanie empatycznych, etycznych osobowości.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.