Wołanie

Anioł Nadziei, autorka Nino Chakvetadze, Gruzja

Mieczysław Węglewicz

Wołanie

Trzeba nam broni,
żeby umrzeć potrzebnie.
Śmiercią nieuchronną i ważną
Nie wiemy
w jakiej brzezinie
w jakim rowie,
w jakiej ulicy.
Czy bezimiennie,
czy bez pożegnania.
Trzeba nam broni,
żeby umrzeć potrzebnie,
śmiercią nieuchronną, walecznie.
Uświęcimy naszą ziemię,
damy błogosławieństwo i siłę pokoleniom, które nadejdą.

2 thoughts on “Wołanie

  1. Ucieczka
    Zuzanna Glinczanka

    Po samotnych krążę pokojach
    O ogrodzie myśląc nieznanym
    Zapatrzona w szare obicia
    Zasłuchana w skrzyp i szelesty
    Ja jedyna wiadoma ziemia
    Pośród martwo krążących planet
    Pośród spraw jawnego koloru
    I niejawnej, niejasnej treści
    Patrzę w luster stojące stawy
    I wypływam z nich jak topielec
    Oczy badam dłonią wylękłą
    I wyczuwam twardy oczodół
    Wtedy krzyk i wybiegam na oślep
    Do pawiego, barwnego ogrodu
    Do miedzianych drzew rozżarzonych
    I do bzów rozpalonych do bieli
    W zatrzęsienie wpadam kasztanów
    W kołysanie leszczyn i wierzb
    W krzątaninę mglistych pozorów
    I niejawną, niejasną treść
    Płaczę z żalu, całuję w usta
    śmiechem parskam i marszczę brew
    Tylko życie mi w życiu zostaje
    By o śmierci zapomnieć na śmierć

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.