
Mieczysław Węglewicz
Wołanie
Trzeba nam broni,
żeby umrzeć potrzebnie.
Śmiercią nieuchronną i ważną
Nie wiemy
w jakiej brzezinie
w jakim rowie,
w jakiej ulicy.
Czy bezimiennie,
czy bez pożegnania.
Trzeba nam broni,
żeby umrzeć potrzebnie,
śmiercią nieuchronną, walecznie.
Uświęcimy naszą ziemię,
damy błogosławieństwo i siłę pokoleniom, które nadejdą.

Ucieczka
Zuzanna Glinczanka
Po samotnych krążę pokojach
O ogrodzie myśląc nieznanym
Zapatrzona w szare obicia
Zasłuchana w skrzyp i szelesty
Ja jedyna wiadoma ziemia
Pośród martwo krążących planet
Pośród spraw jawnego koloru
I niejawnej, niejasnej treści
Patrzę w luster stojące stawy
I wypływam z nich jak topielec
Oczy badam dłonią wylękłą
I wyczuwam twardy oczodół
Wtedy krzyk i wybiegam na oślep
Do pawiego, barwnego ogrodu
Do miedzianych drzew rozżarzonych
I do bzów rozpalonych do bieli
W zatrzęsienie wpadam kasztanów
W kołysanie leszczyn i wierzb
W krzątaninę mglistych pozorów
I niejawną, niejasną treść
Płaczę z żalu, całuję w usta
śmiechem parskam i marszczę brew
Tylko życie mi w życiu zostaje
By o śmierci zapomnieć na śmierć
Dziekuję Autorowi za wzruszajacy wiersz…
T.Ru