Teresa Rudolf
Zapach życia
Zapach jeszcze jesieni
a już zimy,
jeszcze zwątpienia
a już nadziei.
Zapach tęsknoty,
pomieszanej z żałobą,
splątana ich sieć,
wciąż unieruchamia.
Zapach już staroci,
a jeszcze użytecznej,
antyku z nowej szafy,
a dziwnie zniszczonej.
I nagły brak logiki
w porządku rzeczy,
brak normalnego zapachu,
drażni zmysły płytkością.
Bo życie ma pachnieć
życiem, mocno wciągam
powietrze i czekam,
czekam… a przyjdzie?
Dziwny ptak
Ptak wzburzenia
przeleciał przeze mnie,
niosąc tę muzykę
z kiedyś…
Obrazy te dziwne,
szare i kolorowe,
w głowie ten głos
z kiedyś…
To kiedyś, jak dziś,
to dziś, jak… dziś,
jutro w białej plamie
rozmyło się…
Mam siebie znów,
tę z kiedyś, tę z dziś,
nie znam tej z jutra,
przyjdzie…
…z muzyką?