Sąsiedzi 13 i wiersze (corona)

Było spiętrzenie wpisów aktualnych i wpis o sąsiadach opóźnił się o tydzień – przepraszam czytelników, którzy przecież czekają niecierpliwie, żeby się dowiedzieć, czy Lesio, czy Filomena, czy pani Klara…

Teresa Rudolf

Powrót Lesia do domu…

Po  trzech tygodniach pobytu w szpitalu pan Lesio został wypisany do domu, gdzie powinien przez następne trzy tygodnie bardzo się oszczędzać, prawa noga i ręka były ciągle jeszcze zagipsowane, twarz jeszcze opuchnięta, ale już bez bandaży i plastrów.

Filomena, pomagając mu przy pakowaniu tych niewielu rzeczy, które miał w szpitalu, pomyślała, “mam nadzieję, że wyjdzie z tego, bo jak na razie…”, jednak zawstydzona, przerwała te rozważania, koncentrując się na pomocy Lesiowi.
On natomiast długo nie wiedział, czy wypada sąsiadkę angażować w swoje sprawy. Tyle lat mieszkali w tej samej kamienicy, ale nigdy nie pałali do siebie zbytnią sympatią. Nie lubił rudych włosów, gdyż mu się źle kojarzyły, nie cierpiał też faktu, iż, zdarzało się, że był przypadkowym świadkiem wzajemnej niechęci obu sąsiadek z drugiego piętra, wpadając na siebie stwarzały bowiem napięcia.
Na szczęście, od jakiegoś czasu wszystko się zmieniło, sam nie umiał sobie jednak przypomnieć, jak się to w ogóle stało.
Dzisiaj, kiedy siostra oddziałowa przyszła do jego pokoju, siedziała już tam od rana Filomena.
Pielęgniarka zapytała, jak pacjent poradzi sobie w domu, bo na razie nawet o kulach nie da rady się poruszać, spytała też, na którym piętrze mieszka i czy jest tam winda.
– Owszem w naszej starej kamienicy jest winda, a w domu spróbuję sobie powoli jakoś dać radę, odpowiedział.
Poza tym zamówi na początek kogoś  z Czerwonego Krzyża,  kontynuował, ta pomoc na pewno mu przysługuje, gdyż jest osobą mieszkającą samotnie…
Filomena nieśmiało włączyła się do rozmowy, oferując sąsiedzką pomoc, obiecując również dalsze zaangażowanie Klary w opiekę nad Salomonem.
Jak na razie jedynym problemem, leżącym zresztą w gestii szpitala, był fakt, że Lesio powinien dostać się  do budynku z czyjąś fachową pomocą, gdyż sam może zrobić tylko parę kroków, skacząc na jednej nodze.
– Myślę, że uda nam się zorganizować paru silnych panów z Pogotowia Ratunkowego, relacjonowała oddziałowa.
Filomena usłyszała pukanie do drzwi, kiedy akurat Lesio wyszedł do łazienki.
– Proszę, powiedziała odruchowo w imieniu pacjenta, po czym do pokoju weszła Regina. Filomena omiotła wzrokiem byłą małżonkę Lesława i pomyślała, że Regina nigdy nie nazywa byłego męża Lesiem.
– A gdzie Lesław?, zapytała Regina. Siostra dyżurna powiedziała, że dziś wychodzi do domu, dodała.
Po czym oświadczyła, że jest jedyną osobą, która może pacjentowi pomóc, ponieważ zna bardzo dobrze rozkład mieszkania, no i oczywiście też Lesława.
Filomena na przemin raz czerwona, raz blada, wykrztusiła, że Lesio zaraz wróci, a ona, Regina i tak nie jest żadną dla niego pomocą, bo po prostu nie lubi, a przecież nawet nie cierpi, kotów.
– No, to ten kot Lesława zostanie tam, gdzie teraz jest, u tej starszej kobiety, którą tu poznałam. Ma tam zresztą towarzystwo jakiegoś drugiego sierściucha.
Zamilkła, a po chwili dodała:
– No i nie wierzę, by Lesław przedkładał starego kota, ponad codzienną stałą opiekę fachowej osoby.
Na pytające spojrzenie Filomeny odpowiedziała: – Zrobiłam odpowiednie wykształcenie, dające prawo do wykonywania zawodu opiekunki, zarówno w kraju jak i za granicą…
Filomena czuła się coraz mniej pewna siebie, wiedziała z góry, że z tą kobietą nie ma żadnych szans i na pewno przegra.
Lesio w asyście dwóch pielęgniarek, podskakując na jednej nodze, znalazł się znów w pokoju.
Siadł z wysiłkiem na łóżku, spojrzał na obie kobiety i powiedział: – Regina, jak ostatnio tu przyszłaś, nie oddałaś mi klucza do mieszkania, a zanim się zorientowałem, już wyszłaś. Oddaj mi teraz, proszę, kontynuował, i po tylu latach, nie przyzwyczaj się znów do niego, no, proszę… Wyciągnął jednoznacznie, rozkazująco rękę: – Już przed laty musiałem dorabiać dodatkowy klucz, bo przy odejściu, zabrałaś go ze sobą.
Regina oświadczyła, że właśnie teraz ten klucz bardzo się przydał. Posprzątała mieszkanie, wyrzuciła niepotrzebne rzeczy po kocie, bo skoro go tam nie ma, to już i nie będzie, a teraz jest czyściutko, pachnąco, i ona będzie spała w sypialni, a on w salonie na kanapie, pościel już też zmieniona.
Kiedy skończyła, w pokoju zapadła grobowa cisza, słychać było tylko komara, który przeleciał z cienkim wizgiem. Komar w lutym, pomyślała Filomena, taka dziwna ta zima. Spojrzała na zachwyconą sobą Reginę z najwyższym zdumieniem, ale i respektem, i powiedziała: – No, no, pani to naprawdę doskonale wie, gdzie i jak się w życiu urządzić, a pan, tu zwróciła się do Lesia/Lesława, gdyby pan tej kobiety już w swym życiu naprawdę nie chciał, nie dorabiałby pan wtedy klucza, ale po prostu zmienił zamki, a nie zrobił pan tego.
W pokoju było nadal cicho. Filomena dodała więc jeszcze:
– Mam nadzieję, że będzie pan miał teraz dobrą, bo aż taaaaaaką fachową opiekę, ale gdyby pan czegoś potrzebował, służę sąsiedzką pomocą.
Wstała z krzesla i z uczuciem “wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą” opuściła dumnie pokój.
Nie była jednak wcale taka pewna siebie, jak chciała, by to zbarzmiało. Wyszła na gumowych nogach i z mgłą w oczach.
Co za lafirynda, pomyślała z wściekłością, ale on też nie lepszy, dupek żołędny.
I przysiadła, blada jak kreda, na ławeczce, stojącej na parterze, gdzie znalazła się, nie wiedząc jak i kiedy.

Od adminki:

Autorka przysłała też dwa wiersze. Zazwyczaj umieszczam jej wiersze osobno, w odrębnym wpisie, ale wydały mi się aktualne i nie chcę odkładać ich publikacji na jakiś daleki termin (a czas jest taki, że więcej piszemy, żeby opowiedzieć, żeby poczuć kontakt, żeby podzielić się tym, co myślimy, czujemy, widzimy, a to sprawia, że na blogu jest długa kolejka).

Pytanie
X
Z balkonu nieosiągalna
ręka podana komuś,
figlarny, nieśmiały całus,
spojrzenie następnego razu.
X
Na ulicy biała “burka”,
w ciszy bolących uszu,
pustka pamiętająca,
miliony oddechów.
X
Z szumem skrzydeł
wygłodzone gołębie,
gruchające ulice,
parapety okienne.
X
Powietrze czyściutkie,
kryształowo niebieskie,
przedziwna świeżość
zapowiedzią zdrowia.
X
Niebo z chmurkami
z karteczki pocztowej,
przesadnie niebieskie,
z owieczkami chmur.
X
Niesamowitość zagadki
oplątującej cały świat,
krzyczy w głowach,
początek to, czy koniec?
X
Strach Chin, Włoch,
strach wielkich miast,
strach miasteczek,
zdziwienie człowieka.
X
***
X
A mnie się marzy
X
A mnie się marzy
kwiecień piękny
bez Prima Aprilis.
X
A mnie się marzy
śmiech ludzi,
chichot dzieci.
X
A mnie się marzą
kolorowe parasolki,
z dymiącą kawą.
X
A mnie się marzy
codzienność zwykła,
ze świergotem ptaków.
X
A mnie się marzy
seledynowy, pachnący
sen o szczęściu.
X
A mnie się marzą
prawdy wyśpiewane
ptakami wiosny.
X
A mnie się marzy,
to co już mialam
ale jakoś tak inaczej.X

11 thoughts on “Sąsiedzi 13 i wiersze (corona)

  1. Dziwne wiadomości. Niektóre prawdziwe – Polska zlikwidowała ruch przygraniczny, co oznacza, że polscy robotnicy rolni, ale też polscy lekarze i pielęgniarki w przygranicznych szpitalach, nie mogą czy to codziennie, czy też na weekend wracać do domu. Brandenburgia uruchomiła spore zasoby finansowe, żeby tych ludzi zatrzymać po niemieckiej stronie granicy.
    Oferty dla Polaków są znacznie lepsze niż dla tracących właśnie masowo pracę artystów, nauczycieli pozaszkolnych, przedszkolanek z prywatnych przedszkoli, właścicieli małych sklepów, hoteli i lokali gastronomicznych, i tych wszystkich, którzy pracują w obsłudze tych wielkich sektorów gospodarki – kelnerów, transportowców, techników światła i dźwięku, bileterów i wszystkich innych, których są całe przeogromne rzesze.
    Na ofertę pracy jako telefonist(k)a rozpisaną do końca miesiąca, przez pierwsze dwa dni zgłosiło się tysiąc osób i pracodawca przeprosił wszystkich, ale musiał zamknąć ofertę na dwa tygodnie przed czasem.
    Za to podobno kwitnie branża doradztwa finansowego, bo wszyscy chcą się z doradcą zastanowić nad leninowskim pytaniem: co robić? Niewątpliwie wszyscy też wpadli na pomysł, żeby wykorzystać czas przymusowego odosobnienia na gruntowne sprzątanie. A to oznacza również pozbywanie się nadmiaru rzeczy. Na moim osiedlu co rusz stoją kartony pełne sztućców, talerzy, książek, zabawek, sprzętu gospodarstwa domowego i to w całkiem zacnym stanie.
    Za to dwie najdziwniejsze wiadomości przyszły z Ameryki. Wszyscy tam malują na oknach tęcze, które są symbolem radości i nadziei. I pomyśleć, że nie boją się, iż ktoś ich posądzi o wyznawanie zgubnego dla ciała i duszy genderu.
    A druga wiadomość jest jeszcze dziwniejsza: schroniska dla zwierząt świecą pustkami. Jestem mało pojętna i nie zrozumiałam, dlaczego? A to przecież proste: nawet przy największych obostrzeniach – z psem można a nawet wszak trzeba wychodzić na spacer.

  2. A tymczasem powstała już pełna i spójna teoria spiskowa na tem tego, co się teraz dzieje. I co tu dużo gadać, przekonująca.

    Maciej Świtoński:

    CHINY OSZUKAŁY CAŁY ŚWIAT! Brawo CHINY.
    Dla tych, którzy jeszcze nie zrozumieli, co się dzieje! Co Chiny otrzymały w ciągu ostatnich trzech miesięcy:
    1. Chiny skutecznie przygotowały się do wojny nowej generacji – wojny bioinformacyjnej.
    Odbyły się ćwiczenia w kraju i pokazały światu mistrzowski warsztat!
    Wypowiedziały wojnę bioinformacyjną całemu światu i bez jednego strzału i okupacji pokonały wszystkie kraje. Posłały nieszkodliwy wirus na cały świat, rozprzestrzeniając horror, strach i chaos, śmierć ludzi i zniszczenie gospodarek krajowych na całym świecie!
    2. Przeprowadziły spis powszechny ludności. Szybki i skuteczny.
    3. Zaostrzono dyktaturę cyfrową. Kontrola sieci społecznościowych i wszelkiej komunikacji.
    4. Stworzyły system do szybkiego ustalenia wszystkich kontaktów w sieciach społecznościowych pożądanej osoby: kto jest z nią w kontakcie, z kim się przemieszczała, gdzie była, z kim się komunikowała.
    5. Wszyscy nielegalni imigranci zostali zidentyfikowani i wielu zostało eksmitowanych z kraju.
    6. Wielu obcokrajowców i szpiegów zostało usuniętych z kraju w łagodny sposób. Sami dążyli do ewakuacji. Resztę zidentyfikowano i przyjęto pod kontrolę.
    7. Opracowano mechanizm masowego i ostrego blokowania całego kraju.
    8. Pokazano całemu światu do czego zdolne są Chiny. Umieszczenie 1,5 miliarda ludzi w pełnej kwarantannie, założenie na wszystkich masek – to jest potężny wpływ, podobnie jak budowa ogromnego szpitala w ciągu tygodnia.
    9. Cały kraj został nauczony, jak dbać o higienę.
    10. Przyjęto ustawę zakazującą spożywania dzikich zwierząt, co jest normą w wielu dzielnicach.
    11. Pokazano światu, jak bardzo wszystkie kraje są zależne od Chin.
    12. Zamrożono wiele łańcuchów produkcyjnych na całym świecie, wywołując globalny kryzys. Zatrzymano całą produkcję na całym świecie!
    13. W służbach policyjnych i różnych służbach reagowania kryzysowego masowo wprowadza się użycie dronów i automatycznych urządzeń śledzących.
    14. Opracowano system masowego obrazowania termicznego z automatycznym obliczaniem danych anomalii.
    15. Zaktualizowano algorytmy działania kamer wideo z rozpoznawaniem twarzy uwzględniając osoby noszące maski, a więc teraz sposób chodzenia osoby jest również uwzględniany w rozpoznawaniu osobowości.
    16. Masowo i szybko tworzone są systemy do automatycznej dostawy towarów.
    17. Opracowano system elektronicznych obozów koncentracyjnych.
    18. Protesty w Hongkongu ustały, a wpływy tamtejszego rządu wzrosły.
    19. Najważniejsze.
    Podczas gdy świat wciąż pogrąża się w kryzysie, Chiny już go opuściły i za grosze wykupiły akcje wszystkich zagranicznych firm działających w Chinach.
    Kupują tańsze aktywa wszystkich przedsiębiorstw na całym świecie.
    Pomagają słabym finansowo państwom, zwiększając swój wpływ globalny. Zyskuje na niższych cenach ropy.
    Tworzą nowe sojusze i porozumienia.
    Podczas gdy cały świat zmaga się z fikcyjną pseudo-epidemią KORONAWIRUSA (COVID-19), przejęły kontrolę nad całym światem!
    Z powyższych informacji wynika, że kierownictwo i parlamenty wszystkich krajów na świecie znalazły się pod całkowitą kontrolą Chin, wykorzystując najnowsze technologie, które są głównie produkowane w ich kraju i od wielu lat dostarczane na całym świecie.
    Póki Rosja, USA i Europa decydowały, kto zdominuje świat, a teraz Chiny zasiadły w fotelu królewskim.
    Smutne, ale fakty mówią same za siebie!

    1. no, tak, ale chinczycy twierdza, ze jest odwrotnie i to ich zaatakowano; komu tu dzisiaj wierzyc?

  3. Okropne, jak zwykle, jedna prawda, tysiace teorii, czyli da nas zwyklych smiertelnikow znaczy to jedno:
    robmy swoje, by to co napewno wiemy, bylo nasza bronia:
    uwazajmy na siebie
    i innych.T.Ru

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.