Łucja Fice
Intuicja
Wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czym jest intuicja. Ale już próbuje się ją badać. Joel Pearson, australijski profesor psychologii, prowadził doświadczenia, które udowodniły, że intuicja pomaga podejmować szybsze, pewniejsze i bardziej trafne decyzje. Intuicją zajmują się też nauki ścisłe, m.in. fizyka, która bada przestrzeń wielowymiarową. Naukowcy mówią, że intuicja, to rodzaj wewnętrznego przewodnictwa, nasza zdolność do uzyskiwania wiedzy na jakiś temat bez logicznego rozumowania. Moim zdaniem, to pewna subtelna więź, która łączy naszą świadomość z większą całością, z jakąś głębszą, uniwersalną mądrością.
Są ludzie, którzy potrafią przeczuć wiele rzeczy i nie znaczy to, że oni intuicję mają, a inni są jej pozbawieni.
Myślę, że intuicja dostępna jest wszystkim, nie tylko ludziom, ale także zwierzętom, że mają ją wszystkie istoty czujące. Pisze o tym przekonująco Peter Wohlleben w książce Duchowe życie zwierząt. Kto ma do czynienia ze zwierzętami, ten wie, jak szybko wyczuwają zamierzenia ludzi. Psy np. intuicyjnie odczytują nasz nastrój, choć nikt ich tego nie uczył. Także dzieci mają z intuicją wyjątkowy kontakt – zanim zaczną używać rozumu, działają intuicyjnie. W dorosłym życiu ważne jest, czy i jak intuicji słuchamy i jaki z niej użytek zrobimy.
Pewnie to zaskakujące, ale w szczególny sposób intuicję potrafią wykorzystywać przestępcy. Złodziej ma intuicję, kogo okraść. To często wynika z życiowej traumy. Ten człowiek zapewne znalazł się kiedyś w traumatycznej sytuacji i nauczył się słuchać przeczuć, żeby przeżyć. Dalej jest przekonany, że musi walczyć o życie, robi to, zagarniając dla siebie, niszcząc innych. Intuicja, której warto słuchać, nie niszczy, ale integruje z naszym światem, i tym zewnętrznym, i wewnętrznym.
Intuicja kobieca
Mężczyźni nam jej zazdroszczą…
– Moim zdaniem, intuicja nie ma płci, ale kobietom łatwiej ją usłyszeć. To wynika z kultury i z ról, które społeczeństwo nam przypisało. Od mężczyzn oczekuje się analitycznego myślenia i twardego stąpania po ziemi. Kobiety są bardziej nastawione na odczytywanie emocji, m.in. dlatego, że częściej zajmują się dziećmi. Mają też przyzwolenie na to, by słuchać przeczuć i czasem zachowywać się nieprzewidywalnie. A osoby, które słuchają intuicji, bywają nieprzewidywalne, nie trzymają się schematów.
Mam zatem jako kobieta łatwiejszy dostęp do tej wewnętrznej mądrości.
Od kobiet dużo częściej słyszę, że mają przeczucia, choć nie wiedzą skąd. Ale wiele z nich to ukrywa. Boją się zderzenia z tzw. zdrowym rozsądkiem i zarzutu: “coś sobie wymyślasz, coś ci się przywidziało”. Szkoda, bo intuicja to nasza siła, wykorzystujmy ją i wzmacniajmy, zamiast ją zagłuszać.
W intuicji nie ma drogi na skróty ani gotowych rozwiązań, które moglibyśmy dostać na kursie. Trzeba zacząć od uporządkowania swojego realnego życia. Jeśli tego nie zrobimy, intuicję zagłuszą problemy, kłopoty w pracy, konflikt z partnerem, jakieś doświadczenia z przeszłości, które nie chcą puścić. Zacząć warto od porządków na najbardziej podstawowym, materialnym poziomie, np. wyrzucić dziurawe skarpetki z szuflady.
– To pierwszy etap: zadbać o to, co na zewnątrz. Kolejny, to poznać siebie, bo intuicja wiąże się ściśle z samoświadomością. Oczywiście, nie da się tego zrobić ot tak, często to praca na całe życie. Ale warto ją zacząć. Zatrzymać się i pobyć ze sobą. Uświadomić sobie emocje w ciele. Czujemy je podobnie, ale nie jednakowo. Złość może być odczuwana jako fala gorąca, strach jako drżenie lub napięcie mięśni, np. na karku. Kiedy mamy świadomość siebie i typowych reakcji naszego organizmu i schematów myślowych, w które wpadamy, łatwiej nam zrozumieć to, co płynie z intuicji.
Pamiętajmy o tym.
OWEN – Niemcy, 1 grudnia 2019
Pani Łucjo!
Kiedyś przeczytałam takie znakomite zdanie:
“Intuicja to rozum, który się śpieszy.
Autor: Holbrook Jackson”.
A moja własna, dość “techniczna” definicja to:
” Intuicja to radar na to WŁAŚCIWE w danym momencie,
a potrzebuje czystego odbioru”
Trochę się to pokrywa z tym co Pani już w swym wpisie napisała.
Ciekawe rozmyślania, dziękuję,
Teresa
do T.Ru
Dziękuję za miłe słowa i w ogóle za to za to, że chcesz zawsze napisać parę ciepłych słów. Towarzyszysz mi od pierwszego felietonu w sierpniu. Jak dobrze mieć kogoś, kto puka do mojej głowy, zawsze w poniedziałek, czasem trochę później, wchodzi na paluszkach i ze mną dyskutuje. Czasem coś w mojej głowie zmieni, zamieni i to jest piękne. INTUICJA, to jedno z najważniejszych słów, do którego przywiązuję wagę i towarzyszy mi od dzieciństwa. Upust tej wiedzy ( kasandrycznej) przekazałam w ostatniej synkretycznej powieści DRUGA STRONA GRZECHU. Ponieważ przekazywałam informacje rodzinie, znajomym, również zapisywałam, to dowody są niezaprzeczalne. Całe moje życie poruszam się po polu przeczuć, tych impulsów, co płyną z przestrzeni serca. Dzięki intuicji ułożyłam życie moim dzieciom ( na to złożył się podświadomy impuls do zarażenia wówczas sześcioletniej córki bakcylem do nauki języka angielskiego. Zważając, jak trudno było znaleźć w 1979 roku nauczyciela dla sześciolatki, wydaje się dziś dziwne. Czy były to przeczucia, które prowadzą do PRZEZNACZENIA, czy też marzenia matki o wspaniałym, lepszym życiu na Zachodzie? Jednak ciąg zdarzeń w moim życiu, to ciąg przeczuć, które urealniały się zawsze wtedy, kiedy za nimi podążałam. Kiedy włączałam rozum, bo chęć bycia posłusznym rodzinie, znajomym, przyjaciołom była silniejsza -przegrywałam. Dziś wśród znajomych chodzi takie o mnie zdanie. ” Nie doradzaj jej, bo ona i tak zrobi po swojemu i udowodni, że ma rację. Przeczucia o pandemii ogłaszałam wszem i wobec od października 2019 i już wówczas zaczęłam pisać, co może się wydarzyć. Pisałam o tym, że będę aktorką w masce w Teatrze Świata. Próbuję mocno stąpać po ziemi, starać się podążać za realiami ale podszeptów serca, symboli ze snów i tego czegoś, czego nie rozumiem, staram się nie ignorować, dlatego napisałam PAMIĘTAJMY O TYM, bo wszyscy mamy mniejszą lub większą INTUICJĘ. Tym wpisem chciałam uwrażliwić czytelników na zwrócenie uwagi na jądro, które wewnątrz nas. Jesteśmy istotami również duchowymi. Kto nie chce niech nie wierzy.
Dziękuję Lucy, cieszę,
że wreszcie jestesmy “na Ty”, łatwiej być spontanicznym.
Podoba mi się u Ciebie Twoja autentyczność, choć często za nią drogo płacisz, jak zauważyłam. Ludzie, którzy swoją osobę, swoje własne zdanie sami respektują, są godni zaufania innych.
Życzę Ci Łucjo dobrego czasu.
Teresa
Oj, co za roztrzepanie…
Zjadlam wyraz “się” , przy mom cieszeniu…. 🤣🤣🤣
Pozdrawiam Teresa
Dopiero teraz po Twojej uwadze zauważyłam ten swój swój spontan. Niech tak już zostanie, a może tak miało być? A co by było, gdybym skierowała komentarz do osoby nie życzącej sobie tej formy? Na Boga ale gafa, więc dziękuję serdecznie za takie podejście. Pozdrawiam i życzę szczęścia.
To nie byla zadna gafa, bo ja sama juz pare razy Tobie w komentarzach to zaproponowalam…
wiec jest wszystko ok. Pozdrawiam,
T.
Według mnie intuicja to czubek góry lodowej. Jest coś istotniejszego. Pewna moc sprawcza uruchamiana z pokładu podświadomości. Szczególnie kobietom to łatwo przychodzi. Z tej perspektywy intuicja w dużej mierze to przeczuwanie zdarzeń, które się samemu kreuje. Wieszczki nie przewidywalny przyszłości, one ją kreowały. W pewnym sensie procesy czarownic miały uzasadnienie. Nie brały tylko pod uwagę, że jeśli kobieta sprowadziła jakieś nieszczęście, to po pierwsze, musiała być mocno skrzywdzona a po drugie, w większości przypadków nawet sobie nie zdawała sprawy, że to o co ja oskarżają, ma z nią coś wspólnego.
moim zdaniem intuicje posiada cala materia ozywiona, lao tse twierdzil n.p., ze wewnetrzna prawda porusza nawet ryby i wieprze, a co zrobila circe z odyseuszem i jego towarzyszami? wszyscy jestesmy dziecmi tej samej matki planety ziemi; jedni wyruszaja w droge do podziemi (mit orfeusza), inni wylatuja w niebiosa (mit ikara), a jeszcze inni robia jedno i drugie na przemian – einmal zu tode getrübt um wieder himmelhoch jauchzend zu werden; nasza pozycja w kosmosie jest raz, niefortunna, bo uklad sloneczy trudny jest do zloklizowania na obszarze naszej galaktyki a dwa, znikoma; tez jestem zdania, ze istot pokrewnych homo sapiens mamy w kosmosie na peczki i nie jestesmy tylko anomalia,i czyms w rodzaju kosmicznego solipsyzmu, tylko normalna forma istnienia w tym swiecie, to samo dotyczy delfina; muchy, czy komara i.t.d.,i.t.p.Dlaczego ludzie przyznaja sie do czynow, ktore nie popelnili (n.p. czarownice) to jeden fenomen, natomiast drugi to totalne zaklamanie
w obliczu popelnionych zbrodni (n.p.proces norymberski, gdzie nikt nie przyznal sie do winy, czy chocby wzial jej czastke na swoje konto);
na pewno czeka nas jeszcze trudna i dluga droga do punktu w ktorym bedziemy juz w stanie zyc harmonicznie z kosmosem;
To jeszcze nie doszliśmy do punktu w którym należałoby zacząć żyć w harmonii z kosmosem? To jeszcze możemy sobie trochę podokazywać?
nie wiem, czy mozemy, moze jest juz za pozno, piec po dwunastej i na zawsze znikniemy w otchlaniach i nawet posypywanie sobie glowy popiolem , czy walenie czolem w posadzke, nie pomoze;
Życie w harmonii z kosmosem jest niebywale proste. Skoro zwierzęta to potrafią to my tym bardziej. Przyznanie się do porażki, uznanie, że wszystkie te zdobycze cywilizacji maja jedynie wartość muzealną i że wystarczy tych eksponatów, to jest niebywale trudne.
“Życie w harmonii z kosmosem jest niebywale proste.”
w naturze nie istnieje cos takiego jak linia prosta;
W naturze istnieje nieskończona liczba linii prostych, cymbale 😀
W słynnej scenie pod jabłonią wąż mówi do Ewy – żadnym sposobem nie pomżecie . Byłem świadkiem jak moja żona zwodziła moich lekarzy mówiąc prawdę. Czy czasami ten wąż nie zwodził prawdą. Czy aby na pewno jesteśmy śmiertelni. Wolałbym już tu nie wracać, a na pewno nie na Wielkie Grillowanie w Sosie Własnym.