Umarła już 5 maja, ale do wiadomości podano to dopiero kilka dni później. Niemiecka Wikipedia natychmiast to odnotowała.
Sarah Kirsch
Polska nie, ale polska w ogóle o niej nie pisze, dlaczego by więc miała coś wiedzieć o tym, że umarła. Ale poetka nie jest w Polsce nieznana. Na stronie http://www.torun.pl/pl/2007-ewa-lipska-i-sarah-kirsch pojawią się Ewa Lipska i Sarah Kirsch. Obie w roku 2007 otrzymały nagrodę im. Samuela Lindego przyznawaną przez miasta Toruń i Getyngę.
Urodziła się w 1935 roku w Limlingerode (w latach 1949-1989 była to miejscowość w NRD, gdzie poetka mieszkała do roku 1977). Studiowała biologię na uniwersytecie w Halle, a potem pisanie w Instytucie Literatury w Lipsku. W latach 1958-68 była żoną poety Reinera Kirscha.
Po pozbawieniu obywatelstwa NRD znanego pieśniarza Wolfa Biermanna w 1976 roku znalazła się wśród autorów kontestujących politykę władz, a w 1977 roku opuściła NRD i przeniosła się do RFN.
Debiutowała w 1961 roku i od tej pory ukazało się 19 tomów jej wierszy. Jedna z najciekawszych i najwybitniejszych poetek współczesnej literatury niemieckiej. Księgarnie internetowe oferują tylko wydania niemieckie, a po polsku ukazało się dotąd tylko kilka jej wierszy w antologii niemieckojęzycznej liryki miłosnej: Ty się pojawiasz jak miłość… (PIW, Warszawa 1987) oraz w prasie literackiej.
Tuż koło białych bratków
stoję w parku tak jak mi kazał
pod wierzbą
rozczochraną staruchą bezlistną
widzisz mówi nie przychodzi
Ach mówię złamał nogę
zadławił się ością nieoczekiwanie
ulicę zamknięto albo
nie może wymknąć się swojej żonie
wiele rzeczy staje nam ludziom na przeszkodzie
Wierzba kołysze się i skrzypi
możliwe że już nie żyje
blady był taki kiedy cię całował pod płaszczem
możliwe wierzbo możliwe
w takim razie miejmy nadzieję że już mnie nie kocha
przełożył Jacek St. Buras
A ja popróbuję sił w tłumaczeniu wiersza, który jest bardzo popularny na youtubie, a po polsku go nie ma:
Die Luft riecht schon nach Schnee, mein Geliebter Trägt langes Haar, ach der Winter, der Winter der uns Eng zusammenwirft steht vor der Tür, kommt Mit dem Windhundgespann. Eisblumen Streut er ans Fenster, die Kohlen glühen im Herd, und Du Schönster Schneeweißer legst mir deinen Kopf in den Schoß Ich sage das ist |
Powietrze pachnie śniegiem, mój miły ma długie włosy, ach zima, zima nadciąga, w zaprzęgu ogarów. Zima nas połączyła i zbliżyła, rozsypuje lodowe kwiaty na oknach żarzy się węgiel w piecu, a ty najpiękniejszy mój Królewiczu Śniegu kładziesz mi głowę na kolanach. Mówię, że to sanie, których Tłumaczyła Ewa Maria Slaska |
Czytam wiersze: i “bratki”, i “powietrze”, “Jestem bardzo ,łagodna nazywaj mnie rumienkiem” też, wystukuję stopą rytm. Raz, że jestem rytmolubna, dwa – stary nawyk z licealnych lekcji łaciny. W wiersze, stosownie do treści, pięknych treści, wpisuję rytm na trzy, rytm walca. Dzięki Tobie, Ewo Mario, dane mi podziwiać lodowe kwiaty, nie poznałabym. Kończę dzień bogatsza o walca.
Pani Doroto – zgrabne doniesienie.
wunderschön!
Julito, zgrabne doniesienie zmieniło się we wpis.
https://ewamaria2013texts.wordpress.com/2013/05/27/miedzy-nami-cygankami/