Wie gestern bekannt wurde, ist SARAH KIRSCH am 5. Mai 2013 im Alter von 78 Jahren nach kurzer schwerer Krankheit gestorben. Wir erinnern an die große Lyrikerin mit dem Gedicht “Die Luft riecht schon nach Schnee”, rezitiert von der großen – leider verstorbenen – Monica Bleibtreu (vom Facebook, Blaue Sofa)
Zmarła już 5 maja, ale dopiero wczoraj zostało to podane do wiadomości.
Gedicht von Sarah Kirsch / Rezitation: Monica Bleibtreu / Musik: Soundtrack aus EMMA-Rachel
Und das sagt die Wikipedia, schon wissend, dass sie gestorben ist: Sarah Kirsch
Polnische Wikipedia sagt gar nicht. Fürwahr, soll ich eine Rentnerin werden und all diese fehlende Dichterinnen und Dichter in polnische Wikipedia bringen. Bin aber keine Rentnerin. / Polska Wikipedia jeszcze nic nie wie o Sarah Kirsch, dlaczego by więc miała coś wiedzieć o tym, że umarła. Ale poetka nie jest w Polsce nieznana. Na stronie http://www.torun.pl/pl/2007-ewa-lipska-i-sarah-kirsch pojawią się Ewa Lipska i Sarah Kirsch. Obie w roku 2007 otrzymały nagrodę im. Samuela Lindego przyznawaną przez miasta Toruń i Getyngę.
Sarah Kirsch
Urodziła się w 1935 roku w Limlingerode (w latach 1949-1989 była to miejscowość w NRD, gdzie poetka mieszkała do roku 1977). Studiowała biologię na uniwersytecie w Halle, a potem pisanie w Instytucie Literatury w Lipsku. W latach 1958-68 była żoną poety Reinera Kirscha.
Po pozbawieniu obywatelstwa NRD znanego pieśniarza Wolfa Biermanna w 1976 roku znalazła się wśród autorów kontestujących politykę władz, a w 1977 roku opuściła NRD i przeniosła się do RFN.
Debiutowała w 1961 roku i od tej pory ukazało się 19 tomów jej wierszy. Jedna z najciekawszych i najwybitniejszych poetek współczesnej literatury niemieckiej. Księgarnie internetowe oferują tylko wydania niemieckie, a po polsku ukazało się dotąd tylko kilka jej wierszy w antologii niemieckojęzycznej liryki miłosnej: Ty się pojawiasz jak miłość… (PIW, Warszawa 1987) oraz w prasie literackiej.
Nie znalazłam w sieci tego wiersza, który krąży po youtubie. Ale jest wiersz
Tuż koło białych bratków
stoję w parku tak jak mi kazał
pod wierzbą
rozczochraną staruchą bezlistną
widzisz mówi nie przychodzi
Ach mówię złamał nogę
zadławił się ością nieoczekiwanie
ulicę zamknięto albo
nie może wymknąć się swojej żonie
wiele rzeczy staje nam ludziom na przeszkodzie
Wierzba kołysze się i skrzypi
możliwe że już nie żyje
blady był taki kiedy cię całował pod płaszczem
możliwe wierzbo możliwe
w takim razie miejmy nadzieję że już mnie nie kocha
przełożył Jacek St. Buras
A ja popróbuję sił w tłumaczeniu wiersza z youtuba:
Die Luft riecht schon nach Schnee,
|
Powietrze pachnie śniegiem,
|
Czytam wiersze: i “bratki”, i “powietrze”, “Jestem bardzo ,łagodna nazywaj mnie rumienkiem” też, wystukuję stopą rytm. Raz, że jestem rytmolubna, dwa – stary nawyk z licealnych lekcji łaciny. W wiersze, stosownie do treści, pięknych treści, wpisuję rytm na trzy, rytm walca. Dzięki Tobie, Ewo Mario, dane mi podziwiać lodowe kwiaty, nie poznałabym. Kończę dzień bogatsza o walca.
Pani Doroto – zgrabne doniesienie.
wunderschön!
Julito, zgrabne doniesienie zmieniło się we wpis.
https://ewamaria2013texts.wordpress.com/2013/05/27/miedzy-nami-cygankami/