Migawki

Teresa Rudolf

Dzwoneczki

Przypominam sobie,
radosne dzwoneczki,
jakby tysiące owieczek
w głowie.

To chyba tak radość 
dzwoniła, grając na  
dzieciństwa łące
beztroskiej.

Pamiętam niebieskość
malującą mój dzień
kredkami lata, złotej 
nie zabrakło.

Pamiętam te dzwonki,
delikatniutkie, też jakby
wieczorne świerszczenie
do marzeń.

Róża na wietrze

Jakże dzielną różą była,
wiatrem ostrym wyginana,
spontanicznie elastyczna
w tańcu do jego muzyki,

ukazując lekkim 
kołysaniem szalonemu 
wiatrowi nieugiętą 
egzystencję dumnej róży. 

Listki z zimna dygoczące,
płatki zaciśnięte razem, 
a pomocy znikąd, 
tylko to: “oko w oko”.

Wygrałaby, ale komuś
niegroźny był ten wiatr
i zgrzytnął nożycami…

…róża podcięta w ruchu,
przestała pląsać.

4 thoughts on “Migawki

  1. “DUMNA I DZIELNA RÓŻA” – piękna metafora. Wiersz dobrze skrojony, konsekwentny aż do bólu. Rytm i sens. Gratulacje.

  2. Kochani, dziękuję Wam bardzo za tak przemiłe komentarze, życzę Wam pięknych, jesiennych dni.
    Teresa

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.