Bliżni-a-czka

Lech Milewski (Pharlap)

 Gemini – znaczy Bliźnięta

Wczoraj Google powiadomiło mnie, że może mnie obsługiwać jeszcze lepiej – Gemini – KLIK.

Jestem otwarty na ciekawe propozycje, więc spróbowałem.
Pierwsza rzecz, która mnie intrygowała, to ile tych Bliźniąt i jakiej są płci.
Myślałem, że rozpoznam to po głosie, ale wykręciły się – ja zadawałem pytania mówiąc po angielsku, Gemini odpowiadały na piśmie.
Nie chciałem pytać wprost, bo mógłbym sobie wyrobić opinię seksisty.
Nie mam takich oporów na blogu bo… przecież mnie znacie 🙂

Przeszedłem więc do rzeczy…
– Kto wygrał tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury?
– Han Kang, Południowa Korea.
– Ile kobiet wygrało nagrodę Nobla w dziedzinie literatury?
– 18, w ostatnich latach wygrywają częściej niż mężczyźni.

Zgadza się.

Na marginesie wspomnę, że Nagrodę przyznano 116 razy, więc sporo czasu zajmie, zanim bilans płci się wyrówna.

Spytałem, czy jakieś książki tej autorki są dostępne w publicznych bibliotekach w Melbourne.
– Są, dostałem odpowiednie linki.

Widząc, że moje Bliźniaki coś tam wiedzą, spróbowałem czegoś, co naprawdę mnie interesuje…
– Czy wiesz coś o Joyce Nankivell-Loch?
Odpowiedź była: – Nie wiem, to może być informacja prywatna, do której nie mam dostępu.
Poniżej ciąg dalszy konwersacji…

Przyznaję, że moja odpowiedź była szorstka, ale chyba uzasadniona.

Sprawa interesowała mnie dlatego, że Australijka o tym nazwisku została w 1923 roku udekorowana Orderem Orła Białego. Dekoracji dokonał prawdopodobnie Naczelnik Państwa – Józef Piłsudski.

Wiem o tej pani sporo, założę się, że więcej niż 99.9% Australijczyków.

Niestety na polskim gruncie nie poszło mi lepiej.
W zeszłym roku, 3 maja, wybiła 100 rocznica tej dekoracji, wysłałem więc maila z tą informacją do
Prezydenta A. Dudy, polskiego konsulatu w Australii, australijskiego konsulatu w Polsce.
W mailu sugerowałem, że to może być sympatyczny element podczas spotkań dyplomatycznych.
Konsulat Polski w Australii odpowiedział sympatycznie.
Dwaj pozostali adresaci – ani słowa.

Nie mam wielkich pretensji – Joice Nankivell-Loch zdecydowanie nie czuła się dobrze w Australii, wybrała działalność charytatywną w innych krajach – Polska, Grecja, Rumunia, Brytyjski Mandat Palestyny. Nie dziwię się, że Australijczycy o niej nie wiedzą.
Jeśli chodzi o Prezydenta R.P. to dostałem ostrzeżenie, że Kancelaria nie jest w stanie odpowiadać na wszystkie maile, więc nie gwarantuje odpowiedzi.

No, a teraz Google :(((

P.S. Polski PenClub też mi nie odpowiedział, a Joice była z nim w kontakcie.
P.S2 Tu link do moich wpisów blogowych na ten temat : 
KLIK1
KLIK2

Wpis ukazał się na blogu Pharlapa “Polak do góry nogami” i uzyskał komentarze. Oto one:

  1. Anonymous 13.10.2024
    o Joice N-L napisał parę lat temu ….Lech Milewski dwa świetne artykuły( dostępne w Sieci). Ja trafiłem na Joice N-L chyba ze względu na charytatywną działalność Kwakrów( w Europie)… nieistotne.
    Zajrzyj do artykułów(2) swojego Imiennika, jeśli chcesz…(pomyślałem, że to Ty! Pisałeś coś o gen. Andersie?). To byłby fajny żart… dobre…
    Choćby ze względu na ciekawą wzmiankę o niebieskiej lamówce na sukni Joice N-L, którą założyła …
    To szczegół, ale… Małżeństwo N-L zostało odznaczone Krzyżami Zasługi( złotymi), a listowny kontakt mieli z Wańkowiczem, który nawet proponował im zamieszkanie w Polsce. Ale oni wybrali Grecję, bo tam się działo i było ciepło, a nawet… Gospodarstwo prowadziła im Polka…
    Lechu, po raz kolejny podziękowania…
  2. Lech 14.10.2024
    Dobrze pomyślałeś – to ja 🙂
    Kilkanaście lat temu dołączyłem do blogowego grona Panien po 40-tce, które wspólnie publikowały w Bloxie wpisy na temat kultury i jedzenia. Blog kontynuuje jego twórczyni, która mieszka w Berlinie. Korzystam z jej gościnności i opublikowałem tam ponad 100 długaśnych wpisów.
    Ostatnio bardzo interesująca jest seria wpisów na temat historii Ukrainy – rewelacja.
    Przy okazji – zdałem sobie sprawę, że z moim imieniem nie powinienem w żadnym wypadku szukać bliźniaka – jeszcze znajdzie się, z imieniem Jarosław i katastrofa lotnicza murowana.
  3. Anonymous 14.10.2024
    Zajrzę z przyjemnością, choćby dla porównania źródeł…
    Okraina, ciekawy temat. Jest wiele mitów i legend. Mnie interesowały powstania Kozaków, a szczególnie Chmielnickiego… Zebrałem trochę wiedzy na ten temat. Możesz podać bardziej dokładnie, jak dotrzeć do tych rewelacji, bo u mnie pamięć i umiejętności …
    Bliźniaka, haha – ja sprawdzę (bo pamięć), parę lat temu wertowałem wspomnienia dziennikarza o więziennictwie w Stanach. Z polskim byłem jako tako obeznany (czasy PRL).
  4. Lech 14.10.2024
    Historia Ukrainy jest publikowana na tym samym blogu co moja relacja o Joice Nankivell-Loch. Osiągnęła już 15 odcinków – tu przedostatni , ostatni był wczoraj
    https://ewamaria.blog/2024/10/16/historia-ukrainy-w-pigulce-broma-15-rozejm-andruszowski/
  5. ceramik 14,10. 2024
    Joyce Nankivell-Loch. I nie wie o niej Sztuczna Inteligencja?
    A to ci dopiero.
    Więc pokonałeś SI pierwszym pytaniem, no… piątym 🙂
    W takim razie – nie ma co się bać Sztucznej Inteligencji.
    Bo nie wie wszystkiego.
    Mhmmm… A może… Tym bardziej trzeba jej się bać 😉
  6. Lech 11.10.2024
    Moim zdaniem to tylko argument za tym, żeby na niej całkowicie nie polegać. W tym blogu podawałem sporo przykładów, jaki śliski i niebezpieczny to twór.
  7. Stokrotka 16.102024
    Zaprzyjaźniona bibliotekarka z podwarszawskiej biblioteki poinformowała mnie, że odkłada dla mnie książkę Wegetarianka nowej Noblistki Han Kang… Chyba niedługo będę miała ucztę intelektualną…
  8. Lech 16.10.2024
    Uczta z wegetarianką – może być ciekawe 🙂
    Sprawdziłem moją lokalną bibliotekę – mają kilka książek tej autorki, wszystkie tłumaczenia na angielski wypożyczone i trzeba czekać w długiej kolejce. W wersji oryginalnej można wypożyczyć od ręki. Nie wiem, co będzie szybsze – odczekać w kolejce, czy nauczyć się koreańskiego?
    Inna opcja to biblioteka stanowa, ale tam trzeba czytać na miejscu, czyli regularne wizyty przez kilka dni.

    cdn

3 thoughts on “Bliżni-a-czka

  1. Chwile wolne nad “Przekrojem”
    ja spędzam w dezabilu,
    tam piszą bracia Rojek,
    lecz nie wiadomo, ilu;

    podobno to opoje,
    a jeden, mówią, mnich –
    a ja się nie boję,
    ja się nie boję,
    ja się nie boję
    ich.

Leave a reply to polakdogorynogami Cancel reply