Piosenki i wiersze na grudzień

Piosenkę Ralpha Kaminskiego wybrali na dziś Konrad i Ewa Maria, wiersze nadesłały Ewa Karbowska – jej tegoroczny wiersz napisany w rocznicę wydarzeń grudniowych 1970 roku i Anna Dobrzyńska – wiersz anonimowy pt. Wigilia w stepie

Ralph Kaminski


Ewa Karbowska

KOLĘDA? – CO I BEZ ŚWIĄT?

– wszystkim dzielnym – a i Grażynce – Grażyna Orlińska
– zwłaszcza
/Jej w rewanżu za KOLĘDĘ BEZDOMNĄ/

kolęda – bez wiary?
dla młodszych, dla starych
co dłużej wytrzymać nie chcieli
*
chwycili transparent
by dzielić się darem
z rąk do rąk, bez kłamstw, po kolei
*
kolęda niedoli
na więcej pozwolić
nie mogła i umieć nie chciała
*
i solo i w tłumie
próbując zrozumieć
szła naprzód, choć trochę się bała
*
kolęda serdeczna
choć pozaświąteczna
znaczona protestu piorunem
*
szarpiąca za serca
na z gniewu kobiercach
na tego co przeciągnął strunę
*
kolęda ulicy
z nią znak błyskawicy
z modlitwą o godność w miłości
*
kolęda nadziei
że coś da się skleić
ulepszyć, dogadać, uprościć…
*
na płatach opłatka
gdzie córka i matka
szukają dla siebie ratunku
*
Bóg oczy odwraca?
ma wybór, czy kaca?
zostaje na posterunku?
*
wie, jeśli się nie da, to wojna i bieda
kryjąca ból
w lochach podziemi
*
w stajence? – jak Chrystus?
intencji, łez czystość
Królowie? – Ci Trzej? – jakby niemi…

17.12.2020

***


Jan Malczewski, Wigilia zesłańców

Wigilia w stepie

na melodię pieśni „Moja matko, ja wiem…”
śpiewanej przez Bernarda Ładysza
https://www.youtube.com/watch?v=e2yvjatUjpY

Dziki wiatr, dziki step, mroźna noc, w sercu trwoga.
Mróz w ziemiance, a śmierć kosi swój żniwny łan.
Stara matka różaniec wyszeptała na palcach do Boga,
Żeby łaskę nadziei w tę Noc Świętą dał.
Stara matka różaniec wyszeptała na palcach do Boga,
Żeby łaskę nadziei w tę Noc Świętą dał.

Tam daleko ten dom, gdzie opłatkiem się dzielą,
Gdzie wieczerza na stole i świerk pachnie w krąg.
A tu wśród nocnej ciszy, suchą kromką podzielą się wszyscy –
Garść obierzyn i wrzątku i nasion na ząb.
A tu wśród nocnej ciszy, suchą kromką podzielą się wszyscy –
Garść obierzyn i wrzątku i nasion na ząb.

Panno Święta, ja wiem, żeś Ty była uboga,
Że Król Herod Dzieciątko zatracić Twe chciał,
Jeśli w niebie nad stepem, jest okienko i droga do Boga –
To je wskaż i wytrwałość niezłomną nam daj!
Jeśli w niebie nad stepem, jest okienko i droga do Boga –
To je wskaż i wytrwałość niezłomną nam daj!

5 thoughts on “Piosenki i wiersze na grudzień

  1. Serdeczne Zyczenia Swiateczne
    skladam dzisiejszego wieczoru (bo juz czwartek), ludziom calego swiata, polaczonych tym samym nieobliczalnym, tajemniczym losem, pytających sie w roznych jezykach, ale z ta sama niepewnoscia:
    co bedzie dalej?
    A narazie posluchajmy:

  2. Wpis dzisiejszy:
    piekne wiersze, interesujace wideo,
    dziekuje, pozdrawiam serdecznie.

  3. Nie znalam tych kolęd ale slowa cudne Pozdrawiam i życzę otulania się ciepłem śpiewanych kolę

  4. kolędy piękne, a ja ściskam Ewę, dzisiejszą solenizantkę i taki wiersz mi się przypomniał, podobno nie Tuwima, bo od kogos zerżnąl, ale nie jestem pewna:

    “Ewa
    Julian Tuwim
    Zaczęło się to dawno, dawno,

    Najdawniej jak pamięć sięga,
    Tam, skąd bierze początek
    Rodzaju ludzkiego księga.
    Pod modrym niebem, w cudnym ogrodzie,
    Pod słynnym drzewem, w przewiewnym chłodzie,
    Pierwszą wiosną, w pierwszym maju,
    Zresztą każdy o tym wie:

    Kiedy Adam mieszkał w raju
    Bardzo często nudził się,
    Spać tam było we zwyczaju,
    Więc spoczywał w błogim śnie…

    Dalszy ciąg każdy sam sobie dośpiewa.
    Słowem: EWA……”

  5. Jeszcze jedna kolęda na dzisiejsze czasy, znaleziona na Facebooku

    Andrzej Saramonowicz

    nie jem karpi w święta
    nudzą mnie husaria skoki żużel
    od hymnu wolę jazz od księdza wajdę od piwa książkę
    pierogi lepcie nie mnie
    to moja kolęda
    za sąsiada wybieram niemca
    za przyjaciela geja
    za zięcia żyda
    to moja kolęda
    patrzę

    polska wte i wewte niedomyte serca defilady z nagonką amok w kolorze
    biskupim z czego tu być dumnym szczerzyć się z czego
    błoto i uprzedzenie
    kolęda której śpiewać nie zamierzam

    moja to
    nie ufać bogu
    modlić się do poetów
    szczepić dzieci psy i wiarę w rozum
    ojczyznę umieć schować w dłoni
    jak chusteczkę co w nią płakali pradziadowie z prababami
    miętosić by nie zginęła
    to jest moja kolęda
    pancerz koń skrzydła mój buzdygan stajenka w której się nieustannie rodzę najprawdziwszy polak jakiego znam

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.