Listy z Australii

Lech Milewski

Jerilderie letter

Jerilderie to niewielka miejscowość na pograniczu stanów Wiktoria i Nowa Południowa Walia, 315 km na północ od Melbourne.

8 lutego 1879 roku do miasteczka zawitał Ned Kelly ze swoją bandą. Mieszkańcy Jerilderie dobrze znali tę groźną twarz…

Takie plakaty pojawiły się we wszystkich miejscowościach w tych okolicach i nie bez powodu. W październiku poprzedniego roku banda Neda Kelly zastrzeliła trzech policjantów. Miesiąc później obrabowała bank w miejscowości Euroa.

Do Jerilderie trafili przypadkiem. Ned Kelly dowiedział sie, że niejaki Sullivan doniósł na policję, że spotkał Neda w pociągu. To trzeba było koniecznie wyjaśnić i Ned ze swoją bandą przewędrowali w tym celu setki kilometrów. Zupełnie przypadkiem znaleźli się w pobliżu Jerilderie i uznali, że pora uzupełnić kasę.

Najpierw odwiedzili posterunek policji, uwięzili załogę (2 policjantów) w policyjnym areszcie i skonfiskowali wszelką broń. To była sobota. W niedzielę rano żona jednego z policjantów zajmowała się dekorowaniem ołtarza przed mszą. Ned Kelly dopilnował żeby wykonała to zadanie, po czym zamknął ją na policyjnym posterunku.

W poniedziałek bandyci dali konie do podkucia, następnie udali się do stacji telegraficznej, przecięli kable i uwięzili operatorów. Kolejny punkt to bank, gdzie znaleźli ponad  £2,100. Przy okazji spalili kilka ksiąg hipotecznych w nadziei, że uwolnią dłużników od spłat długów. Niestety kopie wszystkich dokumentów znajdowały się w centrali banku w Melbourne.

Po wizycie w banku bandyci zajrzeli do pubu i zafundowali napoje wszystkim, którzy się tam znajdowali. Jednocześnie Ned zrelacjonował krzywdy, jakich doświadczył ze strony policji. Pełna relacja, zawarta w liście, została przekazana do lokalnej gazety celem publikacji. Niestety, redaktor gazety zdołał uciec. Niejaki Living, księgowy obrabowanego banku, który towarzyszył bandytom podczas tej wizyty, podjął się dostarczyć list do redakcji w dogodniejszym czasie. Nie dotrzymał tej obietnicy, dostarczył list do centrali banku w Melbourne, a ta przekazała list policji.

List zawierał 56 stron rękopisu…

Jest to opis licznych niesprawiedliwości, których Ned i jego rodzina doznali ze strony sąsiadów i policji. Poniżej fragment pierwszego z opisywanych przypadków. Zwracam uwagę na wyszukane słownictwo – to napisał człowiek, który ukończył tylko 3 klasy szkoły podstawowej.

…that same day me and my uncle was cutting calves Gould wrapped up a note and a pair of the calves testicles and gave them to me to give them to Mrs McCormack. I did not see her and I gave the parcel to a boy to give to her when she would come instead of giving it to her he gave it to her husband consequently McCormack said he would summons me I told him neither me or Gould used their horse. he said I was a liar & he could welt me or any of my breed I was about 14 years of age but accepted the challenge and dismounting when Mrs McCormack struck my horse in the flank with a bullock’s shin it jumped forward and my fist came in collision with McCormack’s nose and caused him to loose his equillibrium and fall prostrate I tied up my horse to finish the battle but McCormack got up and ran to the Police camp…”

Poniżej moje tłumaczenie…

“… tego samego dnia ja i mój wujek porcjowaliśmy cielaki Gould zapakował notatkę i parę cielęcych jąder i dał mi żeby dać je pani McCormack. Nie spotkałem jej i dałem paczkę chłopcu żeby jej dał kiedy przyjdzie zamiast dać jej dał jej mężowi w rezultacie McCormach powiedział że pozwie mnie powiedziałem mu że ani ja ani Gould nie używaliśmy jego konia. on powiedział że jestem kłamcą i może obić mnie albo każdego z mojego gatunku miałem około 14 lat ale podjąłem wyzwanie i zsiadałem z konia gdy pani McCormack uderzyła mojego konia w bok byczym goleniem koń skoczył i moja pięść weszła w kolizję z nosem McCormacka i spowodowała że stracił równowagę i padł na twarz uwiązałem konia żeby dokończyć walkę ale McCormack podniósł się i pobiegł na policję…”

Rezultat – 3 miesiące więzienia. Trzy tygodnie później Ned Kelly powędrował do więzienia na trzy lata za posiadanie konia pochodzącego z kradzieży.

Kilka słów wprowadzenia…
Ojciec Neda, John Kelly, pochodził z Irlandii. Do Australii trafił w wieku 22 lat jako zesłaniec za kradzież dwóch świń. Po 7 latach odzyskał wolność, trochę pracował, w wolnym czasie poszukiwał złota, z powodzeniem, co pozwoliło mu zakupić niewielką farmę. Jednak jego głównym źródłem utrzymania była kradzież bydła.
W wieku lat 30 ożenił się z Ellen Quinn, Ned Kelly był ich trzecim dzieckiem. W sumie urodziło się im ośmioro dzieci. John Kelly nadal zajmował się kradzieżą. Po kolejnym pobycie na ciężkich robotach zmarł z wycieńczenia.

Rodzina Kelly przeprowadziła się do miejscowości Greta gdzie osiedli na 36 hektarach nieużytków. Od początku spory z sąsiadami, oskarżenia o kradzieże koni i bydła. Jeden z nich opisany w cytowanym wyżej fragmencie listu.

Przełomowym wydarzeniem był pewien incydent – tym razem chodziło o brata Neda, Dana Kelly, oskarżonego o kradzież koni. Policjant Aleksander Fitzpatrick, niezgodnie z instrukcją, która nakazywała, aby w tego rodzaju akcjach brało udział co najmniej dwóch policjantów, odwiedził dom rodziny Kelly, mając nadzieję, że zastanie tam Dana. Oczekiwania sprawdziły się. Od tego momentu relacje zainteresowanych stron diametralnie się różnią.

Według Fitzpatricka pozwolił on Danowi dokończyć obiad i wtedy zaskoczył go Ned Kelly, który postrzelił go w dłoń, po czym cała rodzina rzuciła się na niego i pobiła do nieprzytomności. Gdy odzyskał przytomność, Ned wyjął mu kulę rewolwerową z dłoni i po uzyskaniu obietnicy, że sprawa pozostanie między nimi, wypuścił.

Według Neda, po pierwsze był on w tym czasie 200 mil od domu. Po drugie Fitzpatrick nie miał ze sobą nakazu aresztowania Dana i Ellen Kelly (matka) nie zgodziła się na areszt. Fitzpatrick wyjął rewolwer, lecz Dan Kelly odwrócił jego uwagę mówiąc, że widzi przez okno jak nadjeżdża Ned. Gdy Fitzpatrick spojrzał w okno, cała rodzina rzuciła się na niego i rozbroiła go, być może wtedy skaleczył sobie dłoń.

Fitzpatrick złożył na policji oświadczenie, że został postrzelony przez Neda i pobity przez Dana, Ellen i jeszcze dwie osoby. Sąd dał wiarę relacji policjanta, mimo że lekarz, który go zbadał po tym incydencie stwierdził, że policjant był pijany a rana nie wygląda na postrzał z rewolweru. Wyrok: Ellen Kelly trzy lata ciężkich robót, dwaj pozostali oskarżeni zostali skazani na sześć lat ciężkich robót. Sędzia oświadczył, że gdyby podsądnym był Ned Kelly, zostałby skazany na 15 lat.

Od tej chwili bracia Ned i Dan musieli przebywać w ukryciu. Komentarz Neda:
…Fitzpatrick will be the cause of greater slaughter to the Union Jack than Saint Patrick was to the snakes and toads in Ireland“.

…Fitzpatrick będzie przyczyną większej rzezi w Imperium Brytyjskim niż Święty Patryk był dla węży i żab w Irlandii“.

W następnych tygodniach do Neda i Dana dołączyło dwóch przyjaciół. Mieszkali w lesie w górzystej okolicy. Pod koniec października 1877 czyli pół roku incydencie z Fitzpatrickiem, policja otrzymała informację o miejscu ich pobytu. Do lasu udało się czterech policjantów w cywilnych ubraniach. Zachowywali się zbyt głośno i Ned Kelly z towarzyszami podkradli się do ich obozu. Zastali dwóch policjantów, którzy gotowali sobie herbatę.
Ned Kelly zawołał: nie ruszać się, ręce do góry!
McIntyre nie miał przy sobie broni więc posłusznie podniósł ręce do góry. Lonigan sięgnął po rewolwer i próbował ukryć się za drzewem, został zastrzelony.
Po krótkim oczekiwaniu usłyszeli głosy zbliżających się dwóch pozostałych policjantów. McIntyre na polecenie Neda wyszedł do nich i ostrzegł Kennedy’ego: sierżancie, radzę zsiąść z konia i poddać się, jesteście okrążeni.
Wtórował mu Ned Kelly: ręce do góry!
Sierżant Kennedy uznał to za żart, uśmiechnął się i położył dłoń na rewolwerze. Strzał w jego kierunku był niecelny. Teraz już wiedział, że to nie żarty, zsiadł z konia i prosił o darowanie życia. Policjant Scanlan usiłował uciekać, został zastrzelony. McIntyre wykorzystał zamieszanie, wskoczył na konia Kennedy’ego i uciekł. Teraz z kolei Kennedy próbował uciec, ale został zastrzelony.

W centrum Melbourne, niedaleko Shrine of Remembrance, tutejszego pomnika nieznanego żołnierza, znajduje się pomnik ku czci policjantów, którzy stracili życie na służbie…

Sprawdzam…

25 października 1878 – Michael Kennedy, Thomas Lonigan, Michael Scanlan.

Dwa tygodnie później banda Neda napadła na bank w miejscowości Euroa. To była bardzo precyzyjnie zaplanowana i wykonana akcja. Łup – £2,000.

Kolejna akcja to opisany na wstępie napad na bank w Jerilderie. Rząd zwiększył nagrodę…

Nie ma wiele informacji na temat działalności bandy przez następny rok. Legenda głosi, że pomagali wielu osobom znajdującym się w biedzie – Australijski Janosik.
Ned Kelly zyskał sobie popularność, gdy policja aresztowała grupę jego sympatyków. To wzbudziło zainteresowanie prasy i przychylność ludzi.

27 czerwca 1880 roku banda zastrzeliła informatora policji i napadła na miasteczko Glenrowan. Następnego dnia, w niedzielę, zgromadzili około 60 osób w pubie i zafundowali im przyjęcie. Bandyci spodziewali się interwencji policji i aby ją udaremnić rozkręcili szyny kolejowe. Zgubiła ich jednak pewność siebie. Jeden z przymusowych gości, przebywający w pubie z żoną i dzieckiem, poprosił o wypuszczenie. Zamiast, jak obiecał, udać się na wypoczynek do domu, pobiegł wzdłuż torów i zdołał zatrzymać policyjny pociąg tuż przed wykolejeniem.

To był już poniedziałek rano. Bandyci, nieźle zamroczeni alkoholem, przecenili swoje możliwości. Ich pewność siebie zwiększał fakt, że zrobili sobie żelazne zbroje…

Policja otoczyła pub i zaczęła się regularna bitwa. Ned został trafiony w stopę, rękę i dłoń i wycofał się do lasu. Jednak po pewnym czasie wrócił i otwarcie stawił czoła policji w zbroi ważącej ponad 40 kg. Został postrzelony kilkakrotnie w nogi i obezwładniony.

Bitwa trwała nadal. Większości osób zgromadzonych w pubie udało się wydostać na wolność. Ostatecznie policja podpaliła pub, wszyscy bandyci zginęli.

Proces Neda odbył się 28-29 października 1880 roku, wyrok – kara śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 11 listopada. Matka Neda przebywała jeszcze w więzieniu.

Kilka miesięcy po wykonaniu wyroku powołano Królewską Komisję (Royal Commission) w celu zbadania działania policji w stanie Wiktoria. Komisja wykryła wiele przypadków nadużycia władzy.

Ned Kelly stał się legendarną postacią i zainpirował wielu twórców – rzeźbiarzy, pisarzy, malarzy…

Osobiście gorąco polecam książkę – True History of the Kelly Gang – autor Peter Carey – KLIK. Książka zdobyła w 2001 roku Booker Prize – literackiego Nobla dla książek napisanych w języku angielskim. Książka została przetłumaczona na polski – KLIK.

Rzeźba Neda Kelly pojawiła się nawet przed polskim domem w Melbourne…

To dom córki naszych dobrych znajomych, Polaków, i jej męża, z pochodzenia Duńczyka. W tym miejscu rósł ogromny cedr. Rada miejska poleciła go wyciąć, ale oni wpadli na pomysł żeby wykorzystać pień jako materiał na rzeźbę.
Rzeźba wywołała sporo kontrowersji – KLIK. Niektórym się podobała, niektórzy byli oburzeni, że to gloryfikowanie mordercy. My odwiedziliśmy ten dom w okresie szczytu zainteresowania. Wąska ulica w spokojnej dzielnicy była zablokowana przez samochody. Sąsiedzi załamywali ręce – nie możemy dojechać ani wyjechać z domu.
Najwięcej zimnej krwi wykazał sześcioletni syn gospodarzy – wywiesił tabliczkę: Opłata za fotografię $2 – i natychmiast po powrocie ze szkoły inkasował należność.
Polak i taki chytry? Jednak imię Christian sugeruje, że to duński charakter.

A co się stało z tytułowym listem?
Jak wspominałem został przekazany policji, która opublikowała niektóre, starannie wyselekcjonowane, fragmenty.
Pełen, nieozenzurowany, tekst listu został opublikowany dopiero w 1930 roku, 50 lat po egzekucji autora.

Oto ostatnie zdania listu…

…all those that have reason to fear me had better sell out and give £10 out of every hundred to the widow and orphan fund and do not attempt to reside in Victoria but as short a time as possible after reading this notice neglect this and abide by the consequence which shall be worse than rust in wheat in Victoria or the drought of a dry season to the grasshoppers in N.S.Wales I do not wish to give the order full force without giving timely warning but I am a Widow’s Son, outlawed and my orders must be obeyed.

…wszyscy którzy mają powód, aby się mnie bać niech lepiej sprzedadzą co mają i dadzą £10 z każdej setki na fundusz wdów i sierot i nie usiłują mieszkać w Wiktorii, ale (jeśli) tak szybko jak to możliwe po przeczytaniu tego listu zignorują go to poniosą konsekwencje które będa gorsze niż rdza pszenicy w Wiktorii albo susza dla koników polnych w N.P. Walii ja nie chcę egzekwować poleceń na siłę bez dania uprzedniego ostrzeżenia ale jestem Synem Wdowy, wyjętym spod prawa i moje polecenia muszą być wykonane.

Źródła:

1. Jerilderie Letter – wikipedia – KLIK.
2. Pełen tekst listu – KLIK.
3. Ned Kelly – wikipedia – KLIK.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.