Roman Brodowski (Brom)
O zbrodniczych planach organizacji ukraińskich nacjonalistów podczas II wojny światowej, o ich współpracy przeciwko Polakom, Rosjanom oraz innym narodom nieukraińskim, pisałem nie tak dawno, nie będę się więc powtarzał. Powojenny status Ukraińców ustaliły w Teheranie i Jałcie państwa zwycięskie. Po raz kolejny nacjonalizm ukraiński stal po „złej stronie mocy”.
Niestety nie wszyscy mieszkańcy południowo-wschodnich terenów Polski powojennej, utożsamiający się z narodem ukraińskim, znaleźli się na terytorium Związku Radzieckiego. Część z nich w ramach przymusowych przesiedleń musiała przenieść się na północ, na Ziemie Zachodnie, lub w ogóle wyemigrować z Polski. Akcja ”Wisła” do dzisiaj uznawana za zbrodnię przeciwko społecznościom mniejszościowym, miała potrójne dno: etyczne, etniczne i polityczne.
Okres powojenny stał się jednak czasem stabilnego pokoju i w pewnym sensie wymuszonej zgody pomiędzy narodem polskim i narodem ukraińskim.
Chociaż Centralna Rada Ukraińska proklamowała 25 stycznia 1918 roku niepodległość i utworzenie Ukraińskiej Republiki Ludowej, to jednak geopolityczne państwo ukraińskie oficjalnie pojawiło się na mapach świata z chwilą rozpadu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, czyli dopiero w 1991 roku.
Proklamacja wspólnoty nowopowstałych niepodległych państw, Rosji, Białorusi i Ukrainy nastąpiła 8 grudnia tegoż roku na spotkaniu przedstawicieli najwyższych trzech byłych republik Związku Radzieckiego. Miejscem spotkania były Wiskuły w Puszczy Białowieskiej. Porozumienie podpisali ze strony Rosji Borys Jelcyn, Ukrainy – Leonid Krawczuk, Białorusi – Stanisław Szuszkiewicz. To stało się początkiem istnienia uznanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych państw Ukrainy i Białorusi.
***
Każde państwo i każdy naród ma prawo do tworzenia własnej narodowej historii. Taką własną narodową historię posiadają i Polska, i Rosja, i Litwa, a więc państwa które niejako były uczestnikami procesu narodowotwórczego oraz państwowości Ukrainy. Również Ukraina posiada swoją historię. Jednakże ukraińscy historycy starają się tę historię, napisać tak, aby udowodnić zarówno sobie jak nauce światowej ciągłość tożsamościową narodu ukraińskiego niemalże od czasów prahistorycznych. Ja, przykro mi, tej ciągłości nie odnalazłem.
To prawda, że każdy z nas, zarówno my jak i inni, często staramy się przedstawiać naszą historię w taki sposób, by można było być z niej dumnym. Fakty historyczne można w różny sposób interpretować, jednakże fakt zawsze pozostaje faktem.
Wydaje mi się, że Ukraina i Białoruś w nowej narodowej i państwowej rzeczywistości powinny zwrócić szczególną uwagę na fundament, jakim są fakty oraz artefakty.
Niestety historycy często, przekazując dziedzictwo historii ich kraju, starają się przekazać „prawdę czasu”, interpretując ją w sytuacjach wrażliwych, spornych lub niewygodnych tak, by stała się dla atrakcyjna politycznie i społecznie, chociaż niekoniecznie zgodna z faktami.
Powstawanie państw jest procesem chronologicznym, jest ciągiem wydarzeń.
Najpierw początek, który w średniowiecznej Europie wschodniej i centralnej na ogół stanowiły plemiona, w naszym przypadku słowiańskie. Następnie charyzmatyczna postać, która swoim oddziaływaniem potrafiła zjednoczyć wokół siebie zwolenników, tworzących zazwyczaj organizację o charakterze wojskowym, jednoczącą coraz to więcej innych grup plemiennych.
Tak, podobnie do siebie, wyglądały średniowieczne dzieje Polski, Rusi, także tej Kijowskiej, czy Litwy (Wielkie Księstwo Litewskie) – ich państwowość zapoczątkowana została w IX, X czy XIII wieku.
Polska, czyli opowieść Galla Anonima:
Najpierw około IX wieku na ziemiach Polski tworzą się słowiańskie wspólnoty plemienne. W najsilniejszym z plemion, u Polan, pojawia się Ziemowit, a potem jego wnuk Mieszko I, którzy jednoczą wokół siebie inne plemiona. Od mniej więcej 960 roku Mieszko jest już niekwestionowanym władcą utworzonego przez siebie państwa Polan. Rok 966 to oczywiście chrzest i przyjęcie religii zachodniochrześcijańskiej.
Ruś Kijowska (opowieść Nestora):
Najpierw, w VI wieku przywędrowały tu plemiona słowiańskie. Następnie, w 862 roku, na zaproszenie przybywa do Nowogrodu jako rozjemca skłóconych ze sobą Słowian i Finów wielki Ruryk wraz z braćmi Senesem i Truwerem i to on rozpoczyna dzieło scalania plemion wschodniosłowiańskich.
W 882 roku Oleg, regent nieletniego syna Ruryka, Igora, przyłączył Kijów do ziem nowogrodzkich, by następnie uczynić z niego nową stolicę Rusi. Sto lat później, najprawdopodobniej w 988 roku prawnuk Ruryka, Włodzimierz przyjął chrzest w obrządku bizantyjskim. Dodam tu może, że już wtedy Ruś Kijowska sięgała terenów Przemyśla. Włodzimierz zajmuje Grody Czerwieńskie, należące wówczas do „Lachów”.
Rosja jest kontynuacją dzieła dynastii Ruryka.
Litwa, czyli Wielkie Księstwo Litewskie.
Najpierw były wspólnoty plemienne Bałtów, Jadźwingów i Żmudzinów. Później pojawia się Mendog – charyzmatyczna postać, która dokonuje ich zjednoczenia, a około 1236 roku utworzy państwo. Mendog jest przodkiem Giedymina i to od niego wywodzi się poboczna linia Jagiellonów. W roku 1253 Mendog został koronowanym królem zjednoczonej Litwy.
Ekspansja kolejnych władców Litwy na opanowane przez „złotą Ordę” tereny byłej Rusi kijowskiej powiększyła tereny Litwy. W 1385 roku Jagiełło ochrzcił siebie i Litwę, przyłączając ją do kościoła rzymskokatolickiego.
W żadnym z wyżej wymienionych przykładów, opartych zarówno na legendach jak i faktach, nie odnalazłem śladów istnienia etnicznej wspólnoty Ukraińców.
Dzisiejsze państwo Ukraina, zgodnie z moją hobbystyczną wiedzą, jest nieodłączną częścią historii Rusi Kijowskiej, Rosji, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Przeszłości nie można zakłamywać.
Naród, który na przestrzeni wieków poszukiwał swojej narodowej tożsamości, a którą odnalazł w dumach kozackich i w poezji twórców romantyzmu ukraińskiego XIX wieku, Tarasa Szewczenki, Iwana Franko i innych, ma prawo do samostanowienia o sobie, choć nie zostało ono oparte na wspólnocie plemiennej. Ale przecież nie tylko plemiona mają prawo do niepodległości.
I taka jest prawda. Ukraina to nie jest dzieło plemienne, to dzieło poetów.
Piękna prawda!
Prawdy nie da się ukryć, ona zawsze będzie się odradzać.
Poeta pamięta.
PS od Adminki: Dlatego o dziejach Ukrainy przez ponad rok opowiadał na tym blogu nie historyk, lecz poeta.