Ewangeliczne inspiracje, które…

Lech Milewski

Czytanie na niedzielę 23 kwietnia.

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
….
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
Ewangelia wg św Łukasza – 24, 13-35

Od końcowych miesięcy 1937 roku, w Museum Bojimans w Rotterdamie, goście mogli oglądać tę scenę na obrazie Johannesa Vermeera…


Obraz został umieszczony w specjalnej sali stwarzającej nastrój kaplicy.
Vermeer odkryty w 1937 roku?
Malowidło przedłożono Abrahamowi Brediusowi [1], uznanemu ekspertowi w dziedzinie malarstwa holenderskiego, a ten nie miał wątpliwości – Johannes Vermeer!
Wielu ekspertów zastanawiało się – jak to się stało, że Vermeer po wizycie we Włoszech i zapoznaniu się malarstwem Caravaggia, które zrobiło na nim wielkie wrażenie, nie namalował żadnego obrazu inspirowanego twórczością włoskiego mistrza.

Oto była odpowiedź.

Oczywiście obraz poddano wszelkim dostępnym w owych czasach badaniom technicznym, wszystkie potwierdziły wiek i autorstwo dzieła.
Dzieło zostało zakupione przez The Rembrandt Society za 520,000 guldenów (obecnie prawie 5 mln US$) i umieszczony Museum Boimans.
Dealerem, który wyszukał i dostarczył na rynek to arcydzieło był Han van Meegeren – osoba bardzo popularna w holenderskim świecie sztuki

Han van Meegeren pochodził z bardzo restrykcyjnej rodziny, która ostro sprzeciwiała się jakiejkolwiek działalności artystycznej syna.
Jakimś kompromisem były studia architektury, których Han nie ukończył, gdyż przerzucił się całkowicie na malarstwo.
Ożenił się, miał dwójkę dzieci.
Równocześnie rozwijał całkiem urozmaiconą twórczość artystyczną – obrazy, portrety, plakaty.
Jednocześnie dał się poznać jako zawzięty przeciwnik malarstwa nowoczesnego, od impresjonizmu poczynając.
Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży Kolacji w Emaus, van Meegeren kupił luksusową posiadłość w Nicei gdzie kontynuował swoją działalność artystyczną.
W przeddzień wybuchu II Wajny Światowej wrócił do Holandii i tam zaczął bardzo energicznie działać na rynku nieruchomości.
Niestety towarzyszyły temu dość bliskie kontakty z wpływowymi nazistami, na prywatnym froncie – uzależnienie od narkotyków.
Szczegóły – patrz Źródła – 2.

Pod koniec II Wojny, gdy tylko Holandia została uwolniona spod okupacji, powołano tam specjalną komisję do odzyskania holenderskich dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów.
Już po kilku miesiącach działania Komisja otrzymała informację o odkrytym w alpejskim tunelu na terenie Austrii pociągu wyładowanym dziełami sztuki z kolekcji H. Goeringa.
Przedstawiciele Komisji pospieszyli na miejsce odkrycia, otworzyli pierwszy wagon, a tam – Jezus i jawnogrzesznica – arcydzieło holenderskiej sztuki, eksperci nie mieli wątpliwości – Johannes Vermeer.


Kto dostarczył to arcydzieło Goeringowi?
Komisja dotarła do całego łańcuszka dealerów, ostatnim ogniwem był – Han van Meegeren.
Został aresztowany.

– Gdzie zrabowałeś ten obraz?
– Nie zrabowałem, powierzyła mi go zbankrutowana włoska arystokratka, ale nie mogę zdradzić
jej nazwiska, aby jej nie skompromitować.
– Jak chcesz, w takim razie przekazujemy sprawę do sądu, wnioskujemy karę śmierci.
Van Meegeren odpowiedział jeszcze bardziej fantastycznym wytłumaczeniem:
– To ja ten obraz namalowałem

Gdy Komisja przestała na chwile się śmiać, wtrącił jeszcze:

– Dajcie mi dwa tygodnie i stwórzcie warunki do malowania, to namaluję jeszcze jednego Vermeera.

Oryginalny Vermeer za dwa tygodnie utrzymania w więziennej celi?
Jak tu nie ulec.
Poniżej zdjęcie zrobione w trakcie pracy…


Produkt końcowy – Młody Jezus naucza w Świątyni.

Kolejny raz eksperci nie mogli się do niczego przyczepić – obraz z XVII wieku.

Przy okazji van Meegeren wyjawił swoją tajemnicę “sezonowania” obrazów. Podstawą było wykorzystanie bakelitowego proszku, który twardniał szybko na powierzchni farby i tworzył stylowe pęknięcia – opracowanie tej techniki zajęło mu sześć lat.

I jeszcze jedno – na obrazie z kolekcji Goeringa, van Meegeren ujawnił na wewnętrznej stronie ramy obrazu, znaki, które osobiście tam zrobił, jego autorstwo nie podlegało więc wątpliwości.

W ciągu jednego dnia Han van Meegeren awansował z pozycji podłego sprzedawczyka na pozycję bohatera narodowego.
Oczywiście wszelkie oskarżenia zostały anulowane. Nie dość, że oszukał i okpił zbrodniarza wojennego, to jeszcze okazalo się, że dealerom Goeringa zabrakło pieniędzy na kupno Wieczerzy w Emmaus, van Meegeren łaskawie zgodził się przyjąć około 180 holenderskich obrazów zrabowanych z pomniejszych galerii.

Bohater Narodowy?

Niestety, przeważyły stare pretensje.

– Znacie ten obraz Vermeera z Museum Bojimans? Wieczerza w Emmaus?
– Oczywiście, że znamy, arcydzieło!
– Niestety, to jest również moja robota, łatwo to udowodnię.

No i co z takim fantem zrobić?
Niesamowity kac w środowisku holenderskich koneserów sztuki.
Wydaje się, że tylko o to van Meegerenowi chodziło.
Prokurator zażądał 2 lat więzienia.
Adwokaci obiecywali, że skończy się na roku więzienia w zawieszeniu.
Han van Meegeren nie doczekał procesu, zmarł w więzieniu 20 grudnia 1947 r.

P.S.
Jezus i Jawnogrzesznica.
Obraz wepchnięty Goeringowi widzieliśmy powyżej.
Do mnie jednak mocniej przemawiają słowa, oto one:
…A gdy cały lud przyszedł do Niego, usiadł i nauczał ich. Wtedy nauczyciele Pisma i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę przyłapaną na cudzołóstwie. Postawili ją w środku i powiedzieli do Niego: “Nauczycielu, tę kobietę dopiero co przyłapano na cudzołóstwie. Mojżesz polecił nam w Prawie, aby takie kobiety kamieniować. A jakie jest Twoje zdanie?
Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby móc Go oskarżyć. Jezus tymczasem pochylił się i pisał palcem na ziemi…
Ewangelia wg św Jana 8: 1-6

Pisał – Jezus coś napisał?
Mamy oryginalne teksty Starego Testamentu i Koranu, ale w przypadku Ewangelii musimy polegać na relacjach z drugich ust, czasem ze sobą sprzecznych.
Co też zawierał ten, jedyny, tekst źródłowy?
Na szczęście moją parafię spotkał przywilej goszczenia księdza Antoniego, a ten, idąc w ślady swego patrona – św. Antoniego – patrona rzeczy zagubionych – wyjawił:

– Jezus napisał bardzo wyraźnie – MATKO, IDŹ DO DOMU!
I pisał to wiele razy, aż Maria zauważyła, przeczytała i odeszła. Dopiero wtedy Jezus mógł kontynuować Ewangeliczny tekst:

…wstał i rzekł: Ten z was, który jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
(…) Gdy to usłyszeli,zaczęli po kolei się rozchodzić , poczynając od starszych ludu, tak że w końcu został tylko On i stojąca pośrodku kobieta.
Gdy Jezus wstał, zapytał ją: “Kobieto, gdzie oni są? Nikt Cię nie potępił?”


Ewangelia wg św Jana 8: 7-10

Przypomnę o co chodzi – w 1854 r papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu, z którego wynikało, że Maria została poczęta bez grzechu pierworodnego, a zatem wezwanie Jezusa, aby kamień pierwsza rzuciła osoba bezgrzeszna, jak najbardziej do Niej się odnosiło.

Źródła:

  1. Abraham Bredius – KLIK
  2. Han van Meegeren – KLIK

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.