FilmPOLSKA: Bukolika

Ela Kargol

Bukolika, piękny film o szczęściu, miłości, przywiązaniu, trwaniu, symbiozie o świecie innym, do którego dostęp nie każdemu jest dany. Reżyser bardzo długo zabiegał o względy matki i córki, żeby móc uczestniczyć w ich życiu, gdzieś w centralnej Polsce, na skraju wsi, na skraju biedy i na skraju modelu życia, modelu przez innych uznanym za obowiązujący.
Sielanka (bukolika, idylla, ekloga, skotopaska, pasterka) – gatunek literacki, utwór poetycki, przedstawiający w sposób wyidealizowany uroki życia wiejskiego. To cytat z wikipedii. Dalej jest o genezie, Teokrycie i Wergiliuszu, Kochanowskim i Miłoszu i o stylu Cottagecore, o którym nie miałam pojęcia, że tak się nazywa. Wystarczy upleść wianek z polnych kwiatów i założyć go na głowę.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sielanka

Karol Pałka, reżyser – foto Ela Kargol

Bukolika jest filmem młodego reżysera Karola Pałki, filmem nagrodzonym słusznymi nagrodami w kraju i na świecie, filmem pokazanym berlińskim widzom w ramach 17. festiwalu filmPOLSKA. Z kilkunastu filmów
prezentowanych na festiwalu lub kilkudziesięciu, wliczając filmy ze Zbyszkiem Cybulskim, zobaczyłam cztery, w tym Bukolikę. O innych nie chcę pisać, że słabe, bo wszystkie cztery były dobre, ale najlepsza była Bukolika, sielanka nie z tego świata, choć mogłoby się wydawać, że sielanką nie jest.
Dom z czerwonej cegły, rozpadajacy się ze starości, w domu dwie izby ogrzewane zimą kozami i dwie kobiety, matka i córka, Danusia i Basia. Jan Paweł na obrazkach i z kalendarza nad wszystkim czuwa, choć na Watykanie już inne rządy. Brak łazienki, bieżącej wody, ale w mocno zużytym pojemniku po lodach dzwoni komórka, taka zwykła, żaden smartfon. Basia, córka Danusi kilka razy podczas filmu odbiera rozmowy od tajemniczego Franka. Kim jest Franek, pyta ktoś z publiczności reżysera, już po seansie. Franek jest tajemnicą, pomostem między światem tych dwóch kobiet, a światem modelowym, w którym my żyjemy. Dla mnie Franek nie jest tajemnicą, Franek jest bratem, kuzynem, przyjacielem, prawdopodobnie jedyną osobą, z którą się Basia kontaktuje, osobą, która zaakceptowała Basię, taką jaką jest. Franek, tak jak Jan Paweł opiekuje się Basią na odległość. Karol Pałka, reżyser nie dowiedział się kim jest Franek. Basia nie chciała wyjawić tajemnicy.
Widzowie dopatrują się w filmie horroru, reżyser nazywa swój film, choć dokumentalny, baśnią. Jest dużo pytań dotyczących biedy, rozmów z duchami i dalszych losów dwóch kobiet.
Dla mnie jest wszystko zrozumiałe, od początku do końca.
Bukolika to film o mojej siostrze i mojej mamie i o ich świecie, do którego rzadko jestem zapraszana.
Znam ten świat, w nim i obok niego wyrosłam i chciałam z niego czym prędzej uciec. Może dlatego wyszłam szybko za mąż, może dlatego wyemigrowłam z Polski.
Ale cały czas wracam i wracałam do świata matki i siostry, do ich symbiozy i sielankowego życia. Ojciec trwał obok, jak ja, ale uciec nie mógł. Mama urodzona na wsi wśród kóz, psów i kotów, nauczyła nas kochać wieś, pasać krowy i kozy, palić ogniska, a z kukurydzy wyczarowywać lalki z długimi włosami. Jej siostra, rowerzystka (rower tylko prowadziła) wielbiąca proboszcza i usługująca w kościele, wieczorami opowiadała nam, tak jak Danusia (matka Basi) w filmie, o wisielcach i diabłach.
Basia i Danusia żyją w symbiozie z naturą. Nie jest to ich świadomy wybór, życie za nie wybrało. Obie są osobami sprawnymi inaczej, ale sprawnymi, sprawnymi intelektualnie i fizycznie. Reżyser nie wchodzi butami w ich życie, jest raczej czułym obserwatorem. Z daleka filmuje tańce Basi i prawie ze wstydem przygląda się czynnościom higienicznym. Zwierzęta są wszędobylskie, przede wszystkim psy, które mącą spokój oglądania filmu. Wręcz przeszkadzają. Zapach, ja go czuję. Pamiętam zapach obory, chlewu, zapach niemytych ciał i brudnych izb. Pamiętam zapach siana, mleka, dymu z komina, chrustu, śniegu i kwitnącego rzepaku. Ktoś z publiczności powiedział, że Danusia (matka) jest osoba silniejszą i władczą, a Basia nie zawsze zgadza się z matką. Basia nie ma wyboru, a lepszej matki niż Danusia nigdzie by nie znalazła. To jest film o wielkiej miłości.
Filmowi towarzyszy wspaniała muzyka, zwłaszcza na początku i końcu filmu.

Bukolikę otwiera i zamyka melancholijny utwór ukraińskiej grupy DakhaBrakha, w którym wybijają się słowa: “Wszyscy są dla ciebie, wszystko specjalnie dla ciebie” (https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja-filmu-Bukolika-24001)

Moja siostra Marylka ma podobną dwudziestoletnią starą komórkę, posklejaną taśmą, innej nie umialaby obsłużyć. Trzyma ją, jak Basia, w dość zużytym pudełku po lodach. Gdy rozmawia ze mną, tak jak Basia po dwóch, trzech zdaniach kończy rozmowę. Marylka ma świnkę morską, która bardzo śmierdzi, a Marylka ją tuli, jak Danusia koźlątko.
Sielanka? Nie zawsze.

Kino Bundesplatz już od kilku lat udziela miejsca i gościny festiwalowi filmPOLSKA. Tytuły filmów są codziennie zmieniane ręcznie. Wspaniały widok w czasach sztucznej ineligencji i komputerowego sterowania.

foto Ela Kargol

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.