Ich will nicht wie Kassandra klingen und eigentlich wollte ich, dass sich meine Befürchtungen nicht so schnell bewahrheiten. Trotzdem spürte ich schon lange, dass wir hier, in Deutschland als Gesellschaft, als Land irgendwohin driften, wo es ziemlich düster aussieht, aber auch, dass die Welt nicht optimal vorankommt, sei es in Sachen Klimakrise oder angesichts der vielen Konflikte, die militärisch und nicht diplomatisch gelöst werden. Manche Konflikte erscheinen einem unlösbar, andere werden von Kräften blockiert, die offensichtlich niemand bewegen kann. Für mich fehlte es in der westlichen Welt von Anfang am Gedanken der Solidarität in den Gesellschaften, in den Familien, in Deutschland fehlte es auch an einem positiven nationalen Gedanken, aus bekannten Gründen; die Religionen haben ihre Rolle bei der moralischen Bildung der Menschen sowieso schon längst aufgegeben. Je tiefer der Individualismus in die Falle des Narzissmus geriet, desto schwieriger gestaltete sich der gesellschaftliche Zusammenhalt. Jeder zog für sich das Wenige heraus, das er erlangen konnte, und das meiste blieb sowieso in den Händen der Wenigen, die materielle Güter ohne Anstrengung und Arbeit vervielfachten; einfach durch irgendwelche dubiosen Geldanlagen, Fonds und Spekulationen. Inzwischen sind wir an einem toten Punkt angelangt, wo wirklich eine Minderheit in den westlichen Ländern so viel Geld besitzt, dass sie eigentlich über alles bestimmen könnte. Anrüchig dagegen sind „nur“ die Oligarchen und die Mafiosi; dass mit legalen Mitteln des Finanzmarkts dasselbe passiert, interessiert eigentlich niemanden, und dass wir hier in Deutschland längst zu einer „unverdienten Ungleichheit“ gekommen sind und sich die Erbgemeinschaft ausgebreitet hat, wird nicht laut besprochen, und dass das alles unzertrennlich mit unserer Demokratie und Freiheit verbunden ist, die inzwischen auch bedroht sind, wird auch irgendwie außer Acht gelassen.
Dies ist die prominenteste und aktuellste Bedeutung des Begriffs. Es handelt sich um ein politisches und wirtschaftliches Konzept, das darauf abzielt, neue Gemeinden auf bundeseigenem Land zu errichten, die weitgehend von bestehenden staatlichen und bundesstaatlichen Vorschriften, einschließlich Arbeits- und Umweltgesetzen, ausgenommen sind.
Ze Szczecina przyszło na messendżera takie oto powiadomienie:
Dzień dobry Pani Ewo!
Jestem artystką sztuk wizualnych i wspólnie z moim życiowym i artystycznym partnerem Marcinem zaprezentowaliśmy ostatnio całkowicie recyclingową wystawę “z epoki ai-fona łupanego” w Kurzym Młynie- niezależnej galerii w Szczecinie. Wystawa miała bardzo dobry miedzy pokoleniowy odbiór i owocowała w wiele pięknych doświadczeń i pytań. Obecnie musimy wystawę zwinąć. Chcielibyśmy gdzieś ją dalej zaprezentować- pomyśleliśmy o Berlinie. Amanda Korol zasugerowala, aby odezwac sie do Pani – może ma Pani do polecenia przestrzeń dla naszego pokazu? Może to być galeria jak i przestrzeń niezależna czy dzika. Jesteśmy otwarci na pomysły i kontakty. Uważamy materiał za wartościowy i chcemy dalej dzielić się nim z ludźmi. Będziemy bardzo wdzięczni za polecenia lub i wskazówki. Załączam opis i kilka ilustrujących zdjęć i linków do dokumentacji.
Pozdrawiamy serdecznie
Ula Niemirska i Marcin Żukiert
Publikuję je, bo może osoby ze Stowarzyszenia Partnerstwo miast Szczecin-Kreuzberg/Friedrichshain zobaczą w tym mailu coś bardzo wartościowego, co moglibyśmy jako Stowarzyszenie wsprzeć.
Ula Niemirska (HollyUlcia, Święta Ramoneska) artystka sztuk wizualnych, malarka, twórczyni obiektów i performerka, działającą często w obrębie przestrzeni miejskieh i sztuki zaangażowanej społecznie. Warszawianka mieszkająca od niedawna w Szczecinie. Absolwentka malarstwa i sztuki w przestrzeni publicznej na ASP w Warszawie. Marcin Żukiert (Doktor Szpera, Święty Ramzes) artysta multidyscyplinarny, inżynier elektryk, charyzmatyczny twórca muzyki i obiektów wizualnych i elektrycznych, wynalazca i ekodesigner. Wspólnie tworzą projekt mobilny TUITERA i JAITYstudio jak i SZTUKA SPOJONYCH.
Ula
Z epoki aiFONA łupanego
Nasz performatywny pokaz ukazuje futurystyczne bytowanie po katastrofie i wielkiej awarii prądu. Zamieszkujemy krainę JUNHUNA a nasze czasy to epoka aiFONA łupanego. Żyjemy w Rezerwacie, żywimy się resztkami elektroniki imitującej ryby i stwory morskie, które wyławiamy z głębin: nadziewamy na patyki procesory i pieczemy je na patyku na ogniu z kabli. Mieszkamy w nadpalonej Łodzi, która także wibruje i gra. Do REZERWATU mają wstęp jedynie Dzieci. Dorośli oglądają nas zza płotu (chyba,że mają przy sobie paszport lub zostawią nam odcisk palca w specjalnie zbudowanym czytniku) Tworzymy naszą Sztukę Pierwotną ze znalezionych odpadów. Zbudowaliśmy Świątynie a w niej Święty Krąg Strażników- obiektów, z których każdy ma imię, osobowość cechy, skład i swoją historię. Postacie stworzyliśmy z częściowo działających sprzętów do odtwarzania muzyki, połączyliśmy je z łowionymi w jeziorze glonami i znalezionymi grzybami.. To nasze nowe prastare Stonehenge. W ich kręgu znajduje się Święty Krąg Medytacyjno interakcyjny zbudowany z komputerowych klawiatur. Zadane na nich kroki są zczytywane na obraz. Zapraszamy odwiedzających wystawę gości do wspólnego rytualnego medytacyjnego zataczania kół, doświadczania kontaktu z klawiaturą w zupełnie inny sposób. Zapraszamy również do łupania kamieniem wyłowionych i znalezionych IPHONów! Ze świata gdzie każda rysa na wyświetlaczu staję się problemem a wizja utraty ekranu katastrofą, gdzie wpatrywanie się w ekran oddziela i izoluje, proponujemy wspólne łupanie, i refleksje nad podstawowymi ludzkimi potrzebami. Proponujemy nowe jakości doznań, innego kontaktu ze spojoną już z naturą elektroniką. Bawimy się funkcją i znaczeniem. Zaprezentowaliśmy naszą wystawę w niezależnej przestrzeni Kurzego Młynu, dawnej zabytkowej zoologicznej stacji co nadało pokazowi dodatkowej jakości.
Kilka tygodni temu wracałem wraz z żoną samochodem z koncertu. Było już ciemno, deszcz. Czułem się bardzo niewygodnie za kierownicą. Na ulicach był duży ruch, światła pojazdów z przeciwka oślepiały mnie. W rezultacie nie byłem w stanie rozpoznać w lusterku wstecznym, czy na sąsiednim pasie jedzie jakiś samochód, w związku z czym nie odważałem się zmieniać pasa, co doprowadziło do nieplanowanego przedłużenia podróży.
Po niedzielnych wyborach tytuł tego filmu, na który zapraszałam wczoraj do Instytutu, okazuje niezwykle aktualny. Wielu z nas się boi.
Konrad napisał programowi muzycznemu Sztucznej Inteligencji Suno dwa zdania i poprosił o ułożenie piosenki. Zdania brzmiały: “Wybory prezydenckie w Polsce 2025, Braun rośnie w sondażach, skrajna prawica rośnie, boimy się i liczymy że w drugiej turze wygra Rafał. Sad, dramatic, electronic.”
Piosenka naszym zdaniem nie jest do końca idealna, ale zważywszy, że wszystko w niej stworzyła nierozumna ponoć maszyna, jest imponująca i przerażająca zarazem. A maszyna stworzyła naprawdę wszystko, począwszy od okładki poprzez słowa, muzykę i aranżację, po vocal. W nastrój też utrafiła.
Długo nie mogłem namówić Amandy, by dokończyła opowieść o Mojżeszu i kamiennych tablicach. Kiedyś siedzieliśmy nad rzeką z Amandą, Rikim i Zorianem przy ognisku, rzeka cicho szemrała na kamieniach, a płomienie ogniska oświetlały wysoką skałę na drugim brzegu i wtedy Amanda zaczęła mówić:
Proszę może najpierw przeczytać poprzednie doniesienie o kontaktach z Bliźniętami: TU
Moje kontakty z Bliźniętami trwają.
Przepraszam, że przyczepiłem się do jednego tematu, ale uważam, że istotny.
Poprzednio podałem informację o aplikacji Gemini, która nie potrafiła znaleźć informacji łatwo dostępnej w internecie. Podałem jej odpowiedni link – KLIK. Dzisiaj powtórzyłem pytanie: co wiesz o Joice Nankivell-Loch? Gemini tym razem odpowiedzieli, korciło mnie żeby ich spytać od kogo się dowiedzieli, ale nie jestem uszczypliwy.
Zrobiłem więc mały krok dalej… Spróbowałem ich spytać o Joice Nankivell-Loch jeszcze raz. Tym razem wiedzieli – a więc uczą się. – Jakie polskie odznaczenia otrzymała Joice?, zapytałem. – Order Polonia Restituta wręczany przez prezydenta Polski.
Wczoraj Google powiadomiło mnie, że może mnie obsługiwać jeszcze lepiej – Gemini – KLIK.
Jestem otwarty na ciekawe propozycje, więc spróbowałem. Pierwsza rzecz, która mnie intrygowała, to ile tych Bliźniąt i jakiej są płci. Myślałem, że rozpoznam to po głosie, ale wykręciły się – ja zadawałem pytania mówiąc po angielsku, Gemini odpowiadały na piśmie. Nie chciałem pytać wprost, bo mógłbym sobie wyrobić opinię seksisty. Nie mam takich oporów na blogu bo… przecież mnie znacie 🙂
Przeszedłem więc do rzeczy… – Kto wygrał tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury? – Han Kang, Południowa Korea. – Ile kobiet wygrało nagrodę Nobla w dziedzinie literatury? – 18, w ostatnich latach wygrywają częściej niż mężczyźni.
Zgadza się.
Na marginesie wspomnę, że Nagrodę przyznano 116 razy, więc sporo czasu zajmie, zanim bilans płci się wyrówna.
Spytałem, czy jakieś książki tej autorki są dostępne w publicznych bibliotekach w Melbourne. – Są, dostałem odpowiednie linki.
Widząc, że moje Bliźniaki coś tam wiedzą, spróbowałem czegoś, co naprawdę mnie interesuje… – Czy wiesz coś o Joyce Nankivell-Loch? Odpowiedź była: – Nie wiem, to może być informacja prywatna, do której nie mam dostępu. Poniżej ciąg dalszy konwersacji…
Przyznaję, że moja odpowiedź była szorstka, ale chyba uzasadniona.
Sprawa interesowała mnie dlatego, że Australijka o tym nazwisku została w 1923 roku udekorowana Orderem Orła Białego. Dekoracji dokonał prawdopodobnie Naczelnik Państwa – Józef Piłsudski.
Wiem o tej pani sporo, założę się, że więcej niż 99.9% Australijczyków.
Niestety na polskim gruncie nie poszło mi lepiej. W zeszłym roku, 3 maja, wybiła 100 rocznica tej dekoracji, wysłałem więc maila z tą informacją do Prezydenta A. Dudy, polskiego konsulatu w Australii, australijskiego konsulatu w Polsce. W mailu sugerowałem, że to może być sympatyczny element podczas spotkań dyplomatycznych. Konsulat Polski w Australii odpowiedział sympatycznie. Dwaj pozostali adresaci – ani słowa.
Nie mam wielkich pretensji – Joice Nankivell-Loch zdecydowanie nie czuła się dobrze w Australii, wybrała działalność charytatywną w innych krajach – Polska, Grecja, Rumunia, Brytyjski Mandat Palestyny. Nie dziwię się, że Australijczycy o niej nie wiedzą. Jeśli chodzi o Prezydenta R.P. to dostałem ostrzeżenie, że Kancelaria nie jest w stanie odpowiadać na wszystkie maile, więc nie gwarantuje odpowiedzi.
No, a teraz Google :(((
P.S. Polski PenClub też mi nie odpowiedział, a Joice była z nim w kontakcie. P.S2 Tu link do moich wpisów blogowych na ten temat : KLIK1 KLIK2
Wpis ukazał się na blogu Pharlapa “Polak do góry nogami” i uzyskał komentarze. Oto one:
Anonymous 13.10.2024 o Joice N-L napisał parę lat temu ….Lech Milewski dwa świetne artykuły( dostępne w Sieci). Ja trafiłem na Joice N-L chyba ze względu na charytatywną działalność Kwakrów( w Europie)… nieistotne. Zajrzyj do artykułów(2) swojego Imiennika, jeśli chcesz…(pomyślałem, że to Ty! Pisałeś coś o gen. Andersie?). To byłby fajny żart… dobre… Choćby ze względu na ciekawą wzmiankę o niebieskiej lamówce na sukni Joice N-L, którą założyła … To szczegół, ale… Małżeństwo N-L zostało odznaczone Krzyżami Zasługi( złotymi), a listowny kontakt mieli z Wańkowiczem, który nawet proponował im zamieszkanie w Polsce. Ale oni wybrali Grecję, bo tam się działo i było ciepło, a nawet… Gospodarstwo prowadziła im Polka… Lechu, po raz kolejny podziękowania…
Lech 14.10.2024 Dobrze pomyślałeś – to ja 🙂 Kilkanaście lat temu dołączyłem do blogowego grona Panien po 40-tce, które wspólnie publikowały w Bloxie wpisy na temat kultury i jedzenia. Blog kontynuuje jego twórczyni, która mieszka w Berlinie. Korzystam z jej gościnności i opublikowałem tam ponad 100 długaśnych wpisów. Ostatnio bardzo interesująca jest seria wpisów na temat historii Ukrainy – rewelacja. Przy okazji – zdałem sobie sprawę, że z moim imieniem nie powinienem w żadnym wypadku szukać bliźniaka – jeszcze znajdzie się, z imieniem Jarosław i katastrofa lotnicza murowana.
Anonymous 14.10.2024 Zajrzę z przyjemnością, choćby dla porównania źródeł… Okraina, ciekawy temat. Jest wiele mitów i legend. Mnie interesowały powstania Kozaków, a szczególnie Chmielnickiego… Zebrałem trochę wiedzy na ten temat. Możesz podać bardziej dokładnie, jak dotrzeć do tych rewelacji, bo u mnie pamięć i umiejętności … Bliźniaka, haha – ja sprawdzę (bo pamięć), parę lat temu wertowałem wspomnienia dziennikarza o więziennictwie w Stanach. Z polskim byłem jako tako obeznany (czasy PRL).
ceramik 14,10. 2024 Joyce Nankivell-Loch. I nie wie o niej Sztuczna Inteligencja? A to ci dopiero. Więc pokonałeś SI pierwszym pytaniem, no… piątym 🙂 W takim razie – nie ma co się bać Sztucznej Inteligencji. Bo nie wie wszystkiego. Mhmmm… A może… Tym bardziej trzeba jej się bać 😉
Lech 11.10.2024 Moim zdaniem to tylko argument za tym, żeby na niej całkowicie nie polegać. W tym blogu podawałem sporo przykładów, jaki śliski i niebezpieczny to twór.
Stokrotka 16.102024 Zaprzyjaźniona bibliotekarka z podwarszawskiej biblioteki poinformowała mnie, że odkłada dla mnie książkę Wegetarianka nowej Noblistki Han Kang… Chyba niedługo będę miała ucztę intelektualną…
Lech 16.10.2024 Uczta z wegetarianką – może być ciekawe 🙂 Sprawdziłem moją lokalną bibliotekę – mają kilka książek tej autorki, wszystkie tłumaczenia na angielski wypożyczone i trzeba czekać w długiej kolejce. W wersji oryginalnej można wypożyczyć od ręki. Nie wiem, co będzie szybsze – odczekać w kolejce, czy nauczyć się koreańskiego? Inna opcja to biblioteka stanowa, ale tam trzeba czytać na miejscu, czyli regularne wizyty przez kilka dni.
Sorry für das anti-feministische Frauenbild, aber chatgpt war nicht imstande Punk-Ladies mit wenig Busen, keine Taille und kurzen Beinen zu malen! Wir haben es versucht, die Antwort war: Deine Anfrage entspricht nicht den Richtlinien…
Joasia Rubinroth & Tanja Krüger
Polnischer Ausdruck: Marzyć o niebieskich migdałach.
Wörtliche Übersetzung ins Deutsche: Von blauen Mandeln träumen. Bedeutung: Vor sich hin träumen. Von etwas Unmöglichem träumen.