Westberlin, kawiarnia na Kreuzbergu w dawnych pomieszczeniach domu parafialnego kościoła pod wezwaniem św Agnieszki. Usiadłyśmy we trzy pod rozłożystym kasztanem i każda (za)mówiła coś innego. Herbatę, wodę i cappucino. A potem każda z nas coś innego napisała. I tak powstał(y) zielonoświątkowy(e) tekst(y) o piwoniach, polsko-niemieckich debatach, o karnawale kultur, brutalnej architekturze i starym przeboju zespołu Big Cyc.
Absolutna uczta dla duszy i umysłu. Ogromne tłumy towarzyszyły otwarciu wystawy Yoko Ono: Music Of THE MIND w Muzeum Gropius Bau. Wystawa jest uhonorowaniem przełomowej twórczości artystki i aktywistki. Obejmuje siedem dekad i śledzi ewolucję innowacyjnej, multidyscyplinarnej pracy Ono oraz dokumentuje jej trwały wpływ na sztukę, od lat 60 do dnia dzisiejszego. Wystawa obejmuje ponad 200 prac Ono, w tym instrukcje i partytury, instalacje, filmy, muzykę i fotografie, wiele które podkreślają radykalne podejście Ono do języka, sztuki i uczestnictwa. To na pewno nadal rezonuje. Jako ikona feministycznej muzyki, producentka, reżyserka i performerka, Ono spędziła ponad dwie dekady, przełamując granice i zmieniając popkulturę na dobre.
Ewa napisała wczoraj, że jej nie lubliśmy, bo rozbiła Beatlesów. A ja lubiłam Yoko Ono, ciekawa osobowość, inteligentna, o bogatym życiu prywatnym i artystycznym. Podziwiałam ją jako artystkę i aktywistkę. Bardzo pasowali do siebie z Lennonem. Kobieta bez skandali, schowana w cieniu. Nie miała parcia przed szereg, mało mówiła słowem, prezentowała się poprzez działania graficzne, artystyczne.
Marzec to miesiąc, w którym na różne sposoby świętujemy Dzień Kobiet, przypominamy światu o naszej sile, naszej subtelności i empatii, naszej różnorodności, o naszym pięknie wewnętrznym i zewnętrznym, o naszej twórczej energii, która motywuje nas i nasze otoczenie do działania. Oto nasze propozycje na spotkanie w Polskiej Kafejce Językowej w piątek 21 marca 2025, o godzinie 19.00 KABARET STARSZYCH PAŃ – ACH, CI FACECI!
Tibor Jagielski, Krystyna Koziewicz,Ela Kargol i Ewelina Jaworska
Od adminki: Takie niebo zapłonęło nad Berlinem, gdy 13 stycznia zebraliśmy się w Polskiej Kafejce Językowej, aby wziąć udział w wernisażu prac Tibora Jagielskiego i posłuchać jego wierszy. Wokół tego spotkania powstało wiele tekstów, kilka z nich opublikuję dziś. Następny w sobotę za tydzień.
Nasze listopadowe spotkanie w Polskiej Kafejce Językowej jest ważne. Przyjdźcie, porozmawiajcie, opowiedzcie, posłuchajcie.
My trzy Ewa Maria Slaska, Elżbieta Kargol, Krystyna Koziewicz zapraszamy na spotkanie w Polskiej Kafejce Językowej
w piątek 15 listopada o godzinie 19
Schulzestr. 1 13187 Berlin – Pankow Stacja kolejki Wollankstrasse
Pejzaż bez ciebie
Długie jesienne wieczory pełne nostalgii, wspomnień, tęsknoty.
Zaduszki, Święto Zmarłych, to może najsmutniejsze dni w roku. Wspominamy naszych bliskich, przyjaciół, znajomych, którzy byli z nami tak jeszcze niedawno i odeszli. Czas zadumać się nad życiem.
W tym szczególnym miesiącu – listopadzie spotykamy się raz do roku w SprachCafé Polnisch, aby porozmawiać o nich właśnie, o tych, którzy żyli wśród nas i odeszli. W minionym roku byli to Tibor Jagielski, Magdalena Milenkowska, Ewa Wanat, Leszek Szaruga. Bardzo nam ich brakuje.
My Trzy, Ela, Ewa i ja, Krystyna zapraszamy na rozmowę o nich! Każde odejście zawsze jest za wcześnie, zwłaszcza gdy śmierć przychodzi znienacka i zabiera nam bliską osobę. Każda z tych osób zostawiła w naszej pamięci trwały ślad, chcemy okazać wdzięczność za chwile, które dane nam było z nimi spędzić, za spotkania, rozmowy, dobre słowa, ich obecność na naszej ścieżce życia. Żyjecie w naszej pamięci!
Wydaje się, że nie można się pogodzić z tym, iż odeszli tak nagle, za wcześnie. Lecz jeśli się spojrzy na ich drogę życia, to ma się przekonanie, że zostawiając po sobie dobre wspomnienie nie odeszli bezsensownie, nie umarli ostatecznie.
Przygotujemy puste miejsce – krzesło dla nieobecnych, na którym usiądą ci, którzy nam o nich opowiedzą. Chcemy ich zapamiętać jako ikony polskiej emigracji, wyjątkowe osobowości, swoim życiem tworzyli wielkie dzieło, stali się częścią życia Polaków w Berlinie.
Póki nasza pamięć trwa, oni są wśród nas! Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć o NIM!
Każdemu kiedyś, Wisława Szymborska
Każdemu kiedyś ktoś bliski umiera, między być albo nie być zmuszony wybrać to drugie.
Ciężko nam uznać, że to fakt banalny, włączony w bieg wydarzeń, zgodny z procedurą;
prędzej czy później na porządku dziennym, wieczornym, nocnym, czy bladym porannym; i oczywisty jak hasło w indeksie,
jak paragraf w kodeksie, jak pierwsza lepsza data w kalendarzu.
Ale takie jest prawo i lewo natury. Taki, na chybił trafił, jej omen i amen. Taka jej ewidencja i omnipotencja.
I tylko czasem drobna uprzejmość z jej strony – naszych bliskich umarłych wrzuca nam do snu.
Dziś, czyli wyjątkowo w drugi a nie w trzeci piątek miesiąca
Ewa Maria Slaska, Ela Kargol, Krystyna Koziewicz
Wojna. Kobiety. Utopia.
Co dzieje się po wojnie? Tak wiemy, po wojnie jest pokój, żyjemy, jesteśmy szczęśliwi. Ale jak pomyślimy głębiej, intensywniej, to pamięć podsuwa nam też inne obrazy. Ruiny, gruzy, zrujnowane kamienice, wyrwane szyny, przewrócone ciężarówki. Wychudzeni ludzie, kobiety w chustkach na głowie. Ale też kwiaty na ruinach. Porozmawiamy o czasach po wojnie, Nie tylko po tej ostatniej, najlepiej nam znanej, z opowieści rodzinnych, filmów, książek, seriali, ale po każdej wojnie. O usuwaniu zniszczeń, budowaniu nowego życia. O utopii, która (być może) w dzisiejszych czasach powstaje dzięki kobietom. O Oldze Tokarczuk i jej heterotopii.