Dziś taka propozycja na spacer majowy.
Ela Kargol
Pod pomnik poszłam 9 maja. W dzień zwycięstwa.
Ernst Thälmann nie doczekał końca wojny, ani dnia zwycięstwa. Został zamordowany na osobisty rozkaz Hitlera w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie, 18 sierpnia 1944 roku.
Jego żona i córka przeżyły Ravensbrück.
I do końca życia zostały wierne komunizmowi, jak ich mąż i ojciec.
Thälmann urodził się w Hamburgu. Był marynarzem i pracownikiem portowym. W 1920 roku wstąpił do Komunistycznej Partii Niemiec (KPD). W 1923 stanął na czele powstania robotniczego w Hamburgu. Rok później został przewodnicącym Związku Bojowego Czerwonego Frontu (Roter Frontkämpferbund, RFB). Na rozkaz Stalina przeprowadził czystkę w szeregach KPD. Działał w Międzynarodówce Komunistycznej. Był posłem do Reichstagu, dwa razy startował w wyborach prezydenckich w Niemczech. Po dojściu Hitlera do władzy Thälmann został aresztowany. Więziony najpierw w w berlińskim więzieniu na Moabicie, Hannowerze, Budziszynie i stracony w Buchenwaldzie.
Już zaraz po wojnie zaczęto upamiętniać Thälmanna. Wiele ulic, placów, szkół, osiedli, firm, klubów sportowych, organizacji młodzieżowych, brygad, kolektywów… nazywano jego imieniem, nie tylko we wschodniej części Niemiec. Turmstraße i Kaiserin-Augusta-Allee w zachodniej części Berlina przez kilka miesięcy nosiły nazwę Ernsta Thälmanna. Po zjednoczeniu Niemiec niektórym ulicom przywrócono dawne nazwy, ale część z nich to w dalszym ciągu ulice Thälmannowskie.
Na Kubie ma Thälmann swoją wyspę, a na terenie byłego Związku Radzieckiego jest kilka miejscowości, które noszą jego imię.
Są pomniki, albo miejsca po nich.
Ten największy, pod który przyszłam 9 maja jest w Berlinie na Prenzlauer Berg w parku nazwanym też jego imieniem i nazwiskiem.



Mieszkaliśmy już w Berlinie Zachodnim, gdy go stawiano, 15 kwietnia 1986 roku, w przeddzień setnej rocznicy urodzin Thälmanna.
XI Zjazd Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED) rozpoczął się następnego dnia.
A w roku 1989 upadł Mur Berliński. Zaczęto zwalać pomniki, ulicom przywracać stare nazwy.
Po zjednoczeniu Niemiec pomnik miał być rozebrany. Skończyło się na tym, że tylko dwie duże stele z propagandowymi tekstami przeniesiono do cytadeli Spandau i umieszczono je na wystawie Enthüllt. Berlin und seine Denkmäler.
Może koszty zdecydowały o niewyburzaniu pomnika, a może sentyment mieszkańców, a może coś zupełnie innego.
Pomnik stoi, przytłacza wielkością, zdumiewa przekazem, przypomina Lenina, jest dobrym miejscem dla graficiarzy, a 9 maja oblegali go chłopaki z głośnikiem, piwem i muzyką.


W tym roku 9 maja panowie obchodzili swoje święto. W Niemczech dzień ojca jak i dzień matki to święta ruchome.
Mamy świętują w drugą niedzielę maja, a panowie w chrześcijańskie święto wniebowstąpienia pańskiego, zawsze w czwartek.
Dzień wniebowstąpienia został ogłoszony świętem państwowym w Niemczech w czasach nazistowskich, 27 lutego 1934 roku. Skorzystali na tym panowie, którzy jakiś czas przedtem celebrowali w tym dniu swoje święto.
Ernst Thälmann przebywał już w więzieniu.
Pomnik Thälmanna w parku Thälmanna był chyba ostatnim z pomników mu poświęconych. Może dlatego musiał być tak wielki, a może czekał na odpowiednie miejsce. A miejsce zwolniło się dość późno.
W latach 1873-1981 w lokalizacji dzisiejszego parku znajdowała się jedna z 33 gazowni w Berlinie. Była najdłużej działającą gazownią w mieście. Już w 1933 roku planowano jej zamknięcie i utworzenie parku. Mały park powstał w 1939 roku przy Danziger Straße, a duże plany dużego parku pokrzyżowała wojna. Po wojnie gazownia produkowała gaz jeszcze przez 35 lat.
Był początek lat 80 ubiegłego wieku. Za kilka lat miał upaść Mur Berliński. We wschodnich Niemczech coraz odważniej dochodziło do protestów. Również w sprawie niewyburzania budynków gazowni odważono się na publiczny sprzeciw. Niestety bez powodzenia.
Najważniejsze budynki gazowni wyburzono. Na pustym terenie powstał park, bloki mieszkalne, wyższe i niższe, place zabaw, pływalnia, planetarium – a wszystko to przypieczętował monument ku pamięci. Od roku 2014 cały obszar parku wraz z pomnikiem objęty jest ochroną zabytków. Kilka budynków po gazowni zostało. I zamiast gazu tworzą sztukę (Theater unterm Dach).





Pozostała też skażona ziemia, którą wymieniono, jeszcze przed budową parku i osiedla, ale woda gruntowa do tej pory nie jest taka, jaka powinna być.
Do dzisiaj działają pompy oczyszczające wody gruntowe.
Lew Kerbel, przyjaciel Honeckera, radziecki rzeźbiarz narodowości żydowskiej był bardzo płodnym artystą, odznaczonym wieloma komunistycznymi orderami. Najważniejsze jego pomniki upamiętniają drogę 1 Frontu Białoruskiego aż do bitwy o Berlin w 1945 roku. Jest twórcą postaci czerwonoarmisty na Pomniku Żołnierzy Radzieckich w Berlinie – Tiergarten, odsłoniętego już w 1945 roku, głowy Karola Marksa w Chemnitz, pomnika na Wzgórzach Seelow, obelisku (zdemontowanego) w Kostrzynie nad Odrą i wielu Leninów i Marksów, częściowo zdemontowanych, częściowo pozostawionych dla potomnych.


Po prawie 40 latach od osadzenia czerwonoarmisty na cokole pomnika w Tiergartenie znowu powierzono Kerbelowi zaprojektowanie kolejnego monumentu w jeszcze podzielonym mieście. Rzeźbiarze enerdowscy mogli się tylko przypatrywać i patrzeć zawistnym okiem. A jeśli rzeźbili w brązie, to musieli czekać, ponieważ cała roczna produkcja brązu była owego roku w NRD przeznaczona dla Thälmanna z brązu.
Granit na postument przywieziono z Ukrainy.
Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę CDU z Pankow ponownie zaapelowała o zburzenie pomnika. W czerwcu 2022 r. urząd dzielnicy Pankow ogłosił, że pomnik nie będzie już czyszczony, ponieważ koszty usuwania graffiti są zbyt wysokie.
https://de.wikipedia.org/wiki/Ernst-Th%C3%A4lmann-Denkmal_(Berlin)
Kilka dni po dniu zwycięstwa na pomniku pojawił się nowy napis: Free Gaza, a krótko później Free Israel. Thälmannowi już wszystko jedno. Z uniesioną prawą pięścią pozdrawia graficiarzy, rolkarzy, spacerujących i niezainteresowanych, starych i młodych, tych ze Wschodu i tych z Zachodu, tych z Południa i tych z Północy.
