Anna Dobrzyńska

Pewnego dnia... Odejdą na zawsze, znikną w przeszłości Kłopoty, problemy, mozoły, trudności Szczęścia dziecięce, beztroski młodości Życie wypełnią miarą zwykłości Zatopią się cicho, na dnie zapomnienia Samotne dni szare, rozbite marzenia Dłonie otwarte i ufne spojrzenia Zbudują dom nowy, bez powrócenia Zła wola, egoizm – jak mur, nieskruszone Stopnieją jak wiosną śniegi bielone W serc ludzkich zagoszczą, świata ogromie Okruchy miłości, z nieba rzucone Spłyną zwyczajnie, bez szmeru, rozgłosu Radości, zabawy wspólnego czasu Łzy bezradności, zamętu, chaosu Odejdą bez reszty, bez wspomnień zarysu Wiersz można czytać zwrotkami lub linijkami
Dawno Cię nie było tu Aniu, no i jesteś znów z pięknym wierszym, z piękną ilustracją jesienna…
Tak mi się melancholijnie zrobiło, stad ta muzyka.
Pozdrawiam serdecznie.
Coś nie wypaliło z tym wideo, tutaj poprawka, sorry.
Tak to się pisze o 3.00 w nocy!
Robię natychmiast “tlumaczenie” mego tekstu:
-wierszym=wierszem
-ilustracją jesienna=ilustracją jesienną
-stad=stąd
No i całe szczęście, że mogę się jeszcze, “melancholijnie”…sama z siebie pośmiać.🤣🤣😪
T.Ru
Dzięki 🙂 Bardzo ładna melodia i obraz, którą przesłałaś. Domyśliłam się “błędów” – nie są takie duże 🙂
Dzięki 🙂 bardzo ładny jest obraz i melodia, którą przesłałaś. Błędy nie są duże, domyśliłam się co miałaś na myśli. Cieszę się, że dostarczyłam Ci pozytywnych emocji. U mnie z kolei nie wkleja komentarzy, pewnie w końcu wklei 3 naraz.
Dziękuję Aniu za wyrozumiałość, (zanim Ci się wkleiła moja korekta), dobrego dnia.😍
wiersz jest ciekawie skonstruowany;
można go zaśpiewać jako
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kanon_(muzyka)
życzę powodzenia!
Ciekawe! na to nie wpadłam