Wejdź TU, żeby wesprzeć projekt
Od Adminki:
Na portalu Polak potrafi mój przyjaciel, brzeski autor Radek Wiśniewski zbiera na wydanie książki. Tak sobie pomyślałam, że w zeszłym roku zbierałam na urodziny na czyszczenie oceanów. W tym roku też bym Was poprosiła, żebyście wpłacili pieniądze na oceany, ale właśnie jak zamierzałam uruchomić akcję, Radek przysłał informację o swojej nowej książce. Proszę Was więc, jeśli chcieliście jakoś “obejść” moje urodziny, to wpłaćcie proszę choćby to słynne jedno euro na wydanie książki “Palimpsest powstanie” Radosława Wiśniewskiego.
Moich urodzin i tak już nigdy więcej nie będę obchodziła, ale to przecież nie zmienia faktu, że mogę liczyć na to, że chcieliście mi kupić kwiaty albo wino, a wydacie mi na urodziny książkę Radka.
Radek pojawia się na blogu dosyć rzadko, choć kiedyś obiecywał, że będzie to robił raz na tydzień, ale bogać tam – obiecanki-cacanki, a adminka skoro nie płaci honorariów, to wymagać nie może. Tak czy owak, każdy tekst Radka na tym blogu to Ruchome Święto, jak kiedyś Paryż i Nowy Jork, a dziś pewnie raczej Berlin.
O projekcie
Celem projektu jest wydanie w wersji papierowej książki “Palimpsest powstanie” Radosława Wiśniewskiego.
Jedyne koszty jakie blokują projekt, to koszty druku i składu dtp.
W ramach dotychczasowej pracy nad projektem z Fundacją “Nowoczesna Polska” przeprowadzono już niezbędną redakcję literacką, historyczną, korektę, książka została także już zilustrowana.
Koszty druku są szacowane na około 8000 złotych – książka będzie miałą około 300 stron z kolorowymi ilustracjami i nakład około 500 numerowanych sztuk.
O samej książce tak napisał Paweł Kozioł:
“Palimpsest Powstanie Radosława Wiśniewskiego, opowiadający o Powstaniu Warszawskim, a jeszcze ściślej: będący swoistym przeglądem czy prześwietleniem pamięci jednostki, której ten temat leży na sercu, trudno zaklasyfikować pod względem formalnym. Jest to esej? Osobliwy rodzaj gawędy wojennej traktującej o wojnie, w której gawędziarz nie uczestniczył? Może, biorąc pod uwagę nagromadzenie szczegółów, reportaż bez uczestnictwa?
Zupełnie jednoznaczne jest natomiast oddziaływanie emocjonalne utworu, sytuujące się gdzieś pomiędzy apelem poległych a wywoływaniem duchów. Autor umiejętnie przechodzi od szerokiej perspektywy ginącego miasta do jednostkowych, przeważnie tragicznych losów. Szczególnie dba o przybliżenie czytelnikowi swoich bohaterów, nawet tych, o których wiadomo niewiele, stara się zrekonstruować ich charaktery z dostępnych strzępków informacji. Opowieść ma przy tym mocne podstawy źródłowe. Mimo jej meandrycznego toku czytelnik może mieć pewność, że fakty zostały sprawdzone. Relacja budzi zaufanie na poziomie biografistycznym, historycznym i zwłaszcza geograficznym, bo z tekstu przebija dojmująca świadomość kurczenia się przestrzeni opanowanej przez powstańców.
Pamięć pozostaje żywa, dopóki można się do niej odwołać w sposób nieoficjalny. A takie jest przecież pochodzenie Palimpsestu PowstanieRadosława Wiśniewskiego. Notki, które potem weszły w jego skład, w pierwszej chwili publikowane były na Facebooku. Tym większe wrażenie wywiera fakt, że ten materiał udało się zebrać w jednolitą całość.”
Książka powstawała kilka tygodni w ciągłej interakcji z czytelnikami w serwisie społecznościowym. Tworzyła się dosłownie na oczach publiczności. Teraz ma szansę na utrwalenie.
Dzięki znanemu rysownikowi Tomaszowi Bohajedynowi została zilustrowana.
Dzięki ludziom z Fundacji Nowoczesna Polska zyskała profesjonalną redakcję literacką i historyczną. Stała się też dzięki nim książką elektroniczną.
Książkę można przejrzeć w wersji elektronicznej za darmo w serwisie “Wolne Lektury”:
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wisniewski-palimpsest/
W razie wątpliwości pisz:
Dzięki Tobie, książka może się stać dotykalna, jako coś co można mieć ze sobą, odbywać podróże dosłownie i w przenośni.
Wejdź TU, żeby wesprzeć projekt
Twórca Projektu otrzyma wszystkie środki, które zostaną wpłacone, bez względu na osiągnięcie kwoty minimalnej (model “bierzesz ile zbierzesz”). Projekt kończy się 28.09.2019 22:10
“Moich urodzin i tak już nigdy więcej nie będę obchodziła,(…)”
???
No bo nie. Skończyłam 50 plus 18 czyli 50 lat dorosłości i to “chwatit, bolsze nie budiet”,
szczerze mowiac, zaczynam zalowac, ze na twoim blogu sie pojawilem, bo obawiam sie, ze czeka go w ostatecznosci ten sam los, co blog klimczaka ( na ktorym publikowalem w latach 2008 – 2011
patrz
http://www.poglad-berlinwest.de/
amen
Uuuu! A to dlaczego? Mój blog trzyma się już, dzięki Temu / Tej Tam Na Górze, siódmy rok i na razie nie wydaje mi się, żebym musiała go kończyć.Na wypadek gdybym miała umrzeć, jak umarł Edward Klimczak, to chętnie już zawczasu wprowadzę któregoś z autorów, chociażby tego właśnie, który mi tu marudzi z powodów mi niewiadomych, w tajniki prowadzenia bloga i będzie mógł natychmiast. niejako w biegu przejąć ster i prowadzić salon Ewy Marii przez następne kilkanaście lat…
no, pieknie czytac ten stek insynuacji!
i pomyslec, ze jeszcze kilkadziesiat godzin temu zaniepokoilem sie o twoje zdrowie, cholera!
Tibor! O mój Boże! Przepraszam! Dziękuję. Wszystko źle zrozumiałam. Tym niemniej – to nie są insynuacje. Właśnie Ci proponuję, żebyś został moim zastępcą i następcą! Czytaj proszę ze zrozumieniem. I pocieszę Cię (lub może zmartwię) – nic mi nie jest, po prostu nie chce mi się obchodzić urodzin z 7, a potem może 8, a potem – nie daj Bóg – 9 na początku…
dziekuje, nie skorzystam; po prostu nie mam ani czasu, ani ochoty;
O, how nice!
farewell;
Tiborku! Nie rozumiem w ogóle, o co ci chodzi, chyba, że po prostu musisz się z kimś pokłócić i wyładować złość. Odezwij się, jak ci minie, dobrze. Bo powiem jakby to było (prawie) zakończenie filmu “Casablanka” – szkoda tak dobrze zapowiadającej się przyjaźni 🙂
“No bo nie. Skończyłam 50 plus 18 czyli 50 lat dorosłości i to „chwatit, bolsze nie budiet”,(…)”
no widzisz, jestes mlodsza niz myslalem, a myslalem, ze jestes juz po siedemdziesiatce;
uwazam, ze zakochac sie mozna w kazdej sekundie, ale aby zostac przyjaciolmi, to trzeba zjesc beczke, czasami gorzkiej, soli; przepraszam ciebie, jesli cie urazilem;
zaprawde jezyk to bron dwusieczna;
errata:
pierwszy wers od dolu jest : “dwusieczna”, ma byc: “obosieczna”;