Moja Luiza

Ewa Maria Slaska

“Moja Luiza” stoi w Parku Charlottenburg. Jest to niewielkie popiersie (wys. 53 cm), wykonane z patynowanego na brązowo brązu (i nie jest to masło maślane, bo jedno to kolor, a drugie materiał), ustawione na niedużym cokole kamiennym. Pomniczek stoi nieco na uboczu, na północnym cyplu wysepki (to wyspa Luizy, no ale jak miałaby się nazywać?) Popiersie przedstawia zmarłą w roku 1810 królową Luizę Pruską. Królowa ma na głowie diadem z liści palmowych i welon. Popiersie w marmurze wykonał w roku 1804 młody rzeźbiarz Christian Daniel Rauch (1777 – 1857). Królowa kilkakrotnie mu pozowała. Podobno królowa i artysta bardzo się polubili i z ożywieniem gawędzili podczas tych spotkań. Bywały nawet plotki, że Rauch podkochiwał się w monarchini.

Popiersie odlano w brązie już po śmierci królowej. Dwukrotnie ginęło i dwukrotnie wykonywano nowe odlewy. Ostatnio w roku 1987. Królowa była bardzo lubiana przez berlińczyków i do dziś czuje się sympatię, jaką jej okazują. Popiersie zawsze jest pięknie przystrojone.

Luise księżna MecklenburgStrelitz, po zamążpójściu Królowa Luise, urodziła się 10 marca 1776 roku w Hanowerze, zmarła 19 lipca 1810 roku w zamku Hohenzieritz, żona króla Prus, Fryderyka Wilhelma III. Luiza była już za życia legendą, w Berlinie wierzy się, że to jej interwencja ochroniła miasto przed rozbiorem napoleońskim. Gdy jej syn Wilhelm, urodzony w roku 1797, w roku 1870 został obwołany cesarzem, zyskała pozycję wręcz kultową, stając się nieomalże Matką Boską. Nie bardzo się to zgadzało z jej charakterem, bo była zawsze osobą pogodną i bezpretensjonalną, i nie obnosiła się ze swoimi zaszczytami. Współcześni uważali, że jest po mieszczańsku miła, a nie po królewsku sztywna.

O królowej pisałam już kilkakrotnie, o tym popiersiu też. Bardzo ją lubię. I jako osobę, i jako popiersie. Wszyscy wiedzą, że lubię chodzić do parku Charlottenburg na spacer i zawsze ją wtedy odwiedzam. Więc, gdy inni tam idą, fotografują królową i przysyłają mi zdjęcie, nieodmiennie zatytułowane “Twoja Luiza”. Oto moje najnowsze Luizy:

Joasia:

Tanja:

Monika:

***

Tu już o niej pisałam:

Leave a comment