EMS: W ciągu pierwszych nocy sierpniowych spodziewać się można gwiazd spadających, wychodzących z gwiazdozbioru Perseid. Widzieliście? Nie? To popróbujcie dziś w nocy. Jak będziecie mieli szczęście, to możecie zobaczyć kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt spadających gwiazd na raz. Czasem prawdziwy deszcz. Lud w różnych krajach nazywa ten wspaniały rój “łzami świętego Wawrzyńca”, bo spadają najliczniej w okolicy jego imienin, czyli rocznicy śmierci. Umarł 10 sierpnia w roku 258 naszej ery, nie tyle “za wiarę”, ile dlatego że był jednym z siedmiu diakonów kościoła chrześcijańskiego w Rzymie i odmówił cesarzowi Walerianowi wydania majątku kościelnego. Został za to aresztowany i umęczony – spalono go żywcem na wielkim ruszcie. Był czczony niemal od razu od swej śmierci, a jego kult bardzo się rozwinął w Europie po zwycięstwie cesarza Ottona I nad Węgrami właśnie w dniu św. Wawrzyńca 955 roku. Wawrzyniec jako diakon rzymski był odpowiedzialny również za wspomaganie bieodoty miejskiej i na tę pamiątkę w wielu krajach piecze się tego dnia i rozdaje biednym tzw. “chleb św. Wawrzyńca”. Z kolei “ziele św. Wawrzyńca” to kwitnąca teraz obficie złocista nawłoć. Złote łzy umęczonego świętego.
Moja kuzynka Maria poszła do bazyliki św. Wawrzyńca we Florencji właśnie 10 sierpnia. To oczywiście przypadek, ale jako adminka bardzo lubię takie przypadki.
Maria Marucelli
La stanza segreta
Michał Anioł w 1530 roku, za to że przyłączył się do rewolty republikańskich populistów przeciwko Medyceuszom, został przez Papieża Klemensa VII skazany na karę śmierci. Papież, który sam wywodził się z rodu Medyceuszy, był rozwścieczony, bo artysta pełnił funkcję nadzorcy wzmacniania fortyfikacji dla rządu republikańskiego (1527-1530). Wyrok ten sprawił, że Michał Anioł został zmuszony do szukania ochrony w Bazylice Św. Wawrzyńca (San Lorenzo) we Florencji. Przeor, Giovanni Battista Figiovanni, ukrył artystę w bazylice, która była kościołem Medyceuszy i w której dziesięć lat wcześniej Michał Anioł rozpoczął prace nad dekoracjami ich rodowej krypty.
Pod podłogą Kaplicy Medyceuszy znajduje się niewielka komnata, do której schodzi się po bardzo stromych schodach. To prawdopodobnie tu Michał Anioł spędził dwa miesiące. Oczywiście nie ma dokładnych wiadomości na temat tego, czy „skazaniec” przebywał cały czas w ukryciu w tymże pomieszczeniu, przypuszcza się, że poruszał się po całej Bazylice.
W 1975 r. przeprowadzono próby oczyszczenia wąskiego korytarza pod podłogą nowej zakrystii, wykorzystywanej do 1955 r. jako skład węgla, a następnie nieużytkowanej. Spod dwóch warstw tynku wyłoniły się liczne rysunki ścienne, narysowane węglem. Były różnej wielkości, w wielu przypadkach nałożone na siebie. Ówczesny dyrektor Muzeum, Paolo dal Poggetto, przypisał je w przeważającej mierze Michałowi Aniołowi.
Wśród rysunków, które do dziś są przedmiotem badań specjalistów, znajdują się m.in. szkice dzieł z zakrystii, takie jak nogi Juliana, księcia Nemours, cytaty z antyku, np. głowa Laokoona, oraz projekty nawiązujące do innych rzeźb i obrazów.
Wrażenie jest niesamowite, niektóre z tych rysunków są szkicami dla pokazania współpracownikom Michelangelo, jak by chciał, żeby została namalowana lub wyrzeźbiona jakaś postać, czy jej szczegół.
Miejsce to, wielkości dziesięciu metrów na trzy, w obawie przed zniszczeniem rysunków, można odwiedzać tylko w cztery osoby plus przewodnik, wizyta trwa 15 minut, a przez następne 45 minut pokój jest pusty; w komnacie bez przerwy monitoruje się wilgotność, bo ryzyko zniszczenia dzieł jest olbrzymie.
Warto było wyjść z chłodnego mieszkania, wejść w lejący się żar z nieba, pojechać do centrum Florencji, żeby zobaczyć to niesamowite miejsce. Prawdziwa stanza segreta, tajemnicza komnata.












Oh, gdybym byla wiedziala, jak mieszkalam we Florencji! Piekne te rysunki, musial dluzej siedziec. Takie male gioielli, o ktorych normalny smiertelnik nic nie wie! Dziekuje!!!
nie wiem kiedy tu byłaś, a stanza segreta została udostępniona do zwiedzania niedawno i jest bardzo trudno zdobyć bilety
Wczoraj miałam szczęście aż dwie spadające gwiazdki zobaczyć, dziś niestety moje niebo jest zachmurzone, zamglone, “żadnych gwiazd na niebie”…