Die Theorie von Allem, czyli…

Teoria wszystkiego

Ewa Maria Slaska

Więc moi Kochani Czytelnicy ogłaszam, że na pewno znalazłam najważniejszy film tego roku, a być może najlepszy film ostatniej dekady.

Nie przegapcie go.

Po prostu patrzcie wokół siebie. Te plakaty już są wszędzie. Film miał premierę we wrześniu podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji, gdzie dostał nagrodę Klubu Niezależynych Krytyków Filmowych jako Najlepszy Film Roku.

Teoria wszystkiego była już w zapowiedziach przed poprzednimi filmami, a widziałam ich ostatnio sporo, więc też i zapowiedź widziałam kilka razy. Tytuł zwrócił moją uwagę. Zawsze fascynowała mnie myśl o tym, że można by stworzyć teorię wszystkiego, choć myślałam, że tworzą ją filozofowie, ale ponoć to oczywiste, że jest to zadanie fizyki.

Wróćmy jednak do kina. Dla własnej ciekawości spiszę tu filmy, które obejrzałam jesienią 2023 roku, bo było ich wyjątkowo dużo.

Barbie, Oppenheimer (tak, koniecznie w tej kolejności), Asteroid City, Auf der Adamant (Na statku Adamant), Der Tod, Sophia und ich (Śmierć, Zofia i ja), Das Lehrerzimmer (Pokój nauczycielski), Jeder schreibt für sich allein (Każdy pisze sam dla siebie) oraz Bóg i wojownicy lunaparków. A więc filmy amerykański, amerykański, amerykański, francuski, niemiecki, niemiecki, niemiecki, polski. Ponadto jeszcze obejrzałam na Netflixie Znachora (polski), The French Dispatsch / Kurier francuski (amerykański) oraz też w sieci niezwykłe i piękne Past Lives (amerykańsko-koreański). Były to w większości niezłe filmy, niektóre dobre lub bardzo dobre. Mnie rozczarowały właściwie tylko oba filmy Wesa Anderssona, no i powiedzmy, nie wprawiły mnie w zachwyt ani Bóg ani Adamant, czyli dwa filmy dokumentalne.

Ale nic, uwierzcie mi, żaden film się nie równa Teorii wszystkiego, która jest filmem niemieckim (choć może nie, bo wyprodukowały ją wspólnie tzw. kraje DACHu, czyli Niemcy, Austria i Szwajcaria), wyreżyserowanym przez młodego i dotąd niezbyt znanego człowieka, Timma Krögera. Ma 37 lat i pochodzi z Fryzji (dla tych, co nie wiedzą – z Niemiec Północnych). Zapamiętajcie to nazwisko, bo je kiedyś będziemy wymawiać z nabożną czcią. A jak dostanie Oskara, to wszyscy będziemy opowiadać w sieci, kiedy i gdzie się z nim spotkaliśmy :-), tak jak, nie wiem, czy pamiętacie, wszyscyśmy się kiedyś spotkali z Olgą Tokarczuk. (Ja też, ale nie opowiedziałam o tym w sieci.)

Póki co jednak jest Timm Kröger postacią nieznaną szerszej publiczności. Poprzedni (a zarazem pierwszy) swój film fabularny nakręcił prawie 10 lat temu i też pokazał go na festiwalu w Wenecji. Zerrumpelt Herz (Połamane serce) opowiada o wyjeździe trzech przyjaciół na jakąś kompletną dzicz na Mazury, gdzie zamierzają odwiedzić swojego kolegę, młodego kompozytora Otto Schiffmanna. Ale gdy przyjeżdżają, okazuje się, że Schiffmann zniknął. I?

I nie wiadomo. Filmu nie da się już obejrzeć.

Poszłam na Teorię wszystkiego w dniu premiery niemieckiej, ale był to całkowity przypadek. W czwartek, 28 października, miałam zły humor, wrzuciłam więc do google’a hasło “Kino Yorck, heute” (czyli zapytałam, co leci w moim najbliższym kinie), padła odpowiedź, że Teoria wszystkiego o godzinie 20.30, zamówiłam więc bilet i już.

Zapowiadam, obejrzycie film, niczego się nie dowiecie, a połowy z tego, co zobaczycie, nawet nie zapamiętacie. Drugiej połowy nie zrozumiecie, ale film przykuje Was do krzeseł na dwie godziny.

Przy okazji bardzo Was proszę: nie czytajcie (tak jak mi się to, na szczęście, przydarzyło) żadnych zapowiedzi, zwłaszcza po niemiecku, bo niemieckie zapowiedzi w dwóch pierwszych zdaniach streszczą Wam cały film i wyjaśnią wszystko, co tylko da się wyjaśnić. To jest karygodne i dziennikarz, który uprawia taką krytykę filmową, powinien dostać dożywotni zakaz wykonywania zawodu. Jego miejsce jest na cotygodniowym targu przy straganie z marchewką. Nigdy tych pań i panów nie czytam. Po prostu chodzę do kina. I z reguły dobrze trafiam.

Tym razem trafiłam przewspaniale.

***

A jak już jesteśmy przy nowych filmach, polecam też Opdające liście Akiego Kaurismaki. Rozmawiają dwie kobiety:
– Mężczyźni to świnie
– Nieprawda, świnie są inteligentne i empatyczne

Leave a comment