Letnie wymyślanki

Teresa Rudolf

Radość wielka psa

Wichura 
trzepocąca
wszystkimi 
włosami 
sierści na raz,
i każdym też
z osobna…

Mowa
tańczącego
ogona,
śpiewa miłosne,
przeradosne 
songi o szczęściu
i wierności.

Błysk oczu
topi prawie
ludzkie serce,
opowiada historię
cierpienia z tęsknoty,
lęku bycia opuszczonym, 
wszystkiego, co psu ważne.

Pan, “bóg”
każdego psa,
znakomicie wie,
jak zrobić mu piekło 
lub niebo na tej ziemi,
a czasem w swej “manii”
jest i diabelskim potworem…

Na kogo wypadnie

Powodzie i susze,
śniegi i deszcze,
huragany, wiaterki.

Obżarstwo i głód,
dostatek i nędza,
zdrowie i choroba.

Sukces i porażka,
miłość i zdrada,
mądrość i głupota.

Tyle przeciwieństw,
i nie wiadomo nic,
bo co komu pisane…

… temu… bęc.

5 thoughts on “Letnie wymyślanki

  1. Znowu fajnie! Na kogo wypadnie, na tego bęc! A muzyka wspaniale dobrana.

  2. Mały, Wielki Pies też tak ma – na którego wypadnie temu bęc.. jednemu kanapa, drugiemu drzewo w lesie.. 😦 a jego serce dalej tak samo wielkie i dobre ..
    Znowu sama prawda w twoich słowach Ciociu !!

  3. Tak Agnieszko, wlaśnie tym wszystkim Psom dedykowałam ten wiersz… pozdrawiam serdecznie..😍

Leave a reply to T.Ru Cancel reply