Teresa Rudolf
Radość wielka psa
Wichura
trzepocąca
wszystkimi
włosami
sierści na raz,
i każdym też
z osobna…
Mowa
tańczącego
ogona,
śpiewa miłosne,
przeradosne
songi o szczęściu
i wierności.
Błysk oczu
topi prawie
ludzkie serce,
opowiada historię
cierpienia z tęsknoty,
lęku bycia opuszczonym,
wszystkiego, co psu ważne.
Pan, “bóg”
każdego psa,
znakomicie wie,
jak zrobić mu piekło
lub niebo na tej ziemi,
a czasem w swej “manii”
jest i diabelskim potworem…
Na kogo wypadnie
Powodzie i susze,
śniegi i deszcze,
huragany, wiaterki.
Obżarstwo i głód,
dostatek i nędza,
zdrowie i choroba.
Sukces i porażka,
miłość i zdrada,
mądrość i głupota.
Tyle przeciwieństw,
i nie wiadomo nic,
bo co komu pisane…
… temu… bęc.

Znowu fajnie! Na kogo wypadnie, na tego bęc! A muzyka wspaniale dobrana.
Bardzo dziękuję Pani Moniko, dobrych dni życzę…😍
Mały, Wielki Pies też tak ma – na którego wypadnie temu bęc.. jednemu kanapa, drugiemu drzewo w lesie.. 😦 a jego serce dalej tak samo wielkie i dobre ..
Znowu sama prawda w twoich słowach Ciociu !!
Tak Agnieszko, wlaśnie tym wszystkim Psom dedykowałam ten wiersz… pozdrawiam serdecznie..😍
💙💚🧡❤️