Czekanie na wiosnę

Teresa Rudolf

Ach ty, Primavera!

A jak tak czekam,
tak czekam na Ciebie wiosno,
na to powietrze
jeszcze wilgotne porannie,
tak absolutnie klarowne,
jak oddech
najdłuższy na świecie,

unoszący mnie jak balon
w przestrzenie.

A jak tak czekam,
tak czekam
na Ciebie wiosno,
na te jabłonie w kwiatach,
jak dziewczyny
na balu wiedeńskim,
w białych,

jabłonnych sukniach,
tańczące w podmuchu poloneza.

A jak tak czekam
na Ciebie wiosno,
kiedy przychodzisz
co roku jak królowa,
w pięknych
tysiącach kapeluszy…
równocześnie,

pewna ogromnego aplauzu
swego dworu,
wchodzisz wspaniale
złota od słońca,
w leciutkich pierścieniach
na rękach,
łańcuszkach na nogach…

śpiewając głosem ptaków,

z chórem pszczół, świerszczy,
i tym, co piszczy w trawie.

W dniu, twego przyjścia
rozpoczyna się
karnawał natury,
w maskach weneckich,
w lasach,
nad rzekami, nad górami,
od nieba, po ziemię.

A ja czekam, jak co roku…
Ty, Primavero!!!

Pszczółka Maja, Królowa-Narkomanka

Chowa się w kwiatach maku,
zagłuszając strach przed jesienią,
kiedy znikną maki.

Zaćpana kompletnie,
patrząc w oczy
swemu przemijaniu,

schowana w kwiatach maku,
wysysa teraźniejszość,
żyjąc kolorowo.

Zapominając
o swej samotności
na polu makowym.

Gdy pracowite pszczoły,
myślą wciąż
o zapylaniu,

ona królowa,
może się wyspać,
nie mając do kogo przytulić.

Balkon w Pradze

Kwiecisty balkon w Pradze
bez pamięci zakochany
w tym jednym, jedynym
z centrum Krakowa balkoniku,

czeka  na list,  och czeka..

Niestety, jak to po prawdzie
bywa, poczta nawala,
bo wiatr nie taki, bo list
omyłkowo poszedł sobie

w inną stronę, czy co??….

Wszyscy mówią, że jakaś
choroba na niego paść
musiała, bo  ani upał,
ani zima, ani jesień.

co  jest z Tobą  do diaska?

Wiadomo już, niestety,
nawet Japończycy
nie zostaną na obiad,
jak bez fotografowania,

zostawać tu, a po co?

Balkon piękny, to wizytówka
tej “Pod dynią” knajpki,
coraz smutniejszy zaśmieca
zeschniętym sercem podwórze,

leżą begonie, leżą  też i róże..

A w Krakowie balkon czeka
na list z Pragi myśląc:
jestem mało atrakcyjny,
pochodzę z byle jakiego domu..

a bliżej jest z Pragi w Pradze..

Aż tu kiedyś, u schyłku
jesieni, spada w Pradze
listek na balkon, bardzo
miłosny, pachnący różą..

nie mogę żyć bez Ciebie,

a i dalej, usycham z  tęsknoty,
nie zapomnij, czekam na
przychylny nam wiatr,
chcę wyjść za Ciebie…

Praski balkon oniemiał
wyjść za mnie, kto da
nam ślub, jak to możliwe,
aż mu serce rozkwitło

znów od zakochania..

I  jest znów ogromnie
oblegany przez turystów
do zdjęć, do sobie postania,
do zachwytu, do zadumy..

nad najpiękniejszym
balkonem świata,
w Pradze, żyjącym

marzeniem nieśmiałym
o wspólnej podróży,
w góry…

***
Uwaga: Wszystkie wpisy Teresy Rudolf są jej autorską kompozycją, co oznacza, że jest ona nie tylko autorką wierszy, ale dokonała też wyboru muzyki i filmów wideo lub zdjęć, które towarzyszą jej poezji i ją uzupełniają.

2 thoughts on “Czekanie na wiosnę

  1. Tofi-Malino, przez przypadek, okryłam dziś ten komentarz, balkon praski napewno podziękuje bardzo serdecznie za pamięć balkonowi z Krakowa przy ul.Chopina…Zajrzę dzisiaj, co tam u niego nowego…😅…też pozdrawiam

    T.Ru

Leave a comment