Sara Teasdale

Andrzej Rejman

Kobieta i Poetka

84 lata temu, w niedzielę 29 stycznia 1933 roku zmarła w swoim apartamencie w Greenwich Village przy Piątej Alei w Nowym Jorku poetka Sara Teasdale. Jak się potem okazało przyczyną śmierci mogło być przedawkowanie środków nasennych.

sara-teasdale1Jak podaje dzień później The New York Times Sara Teasdale wróciła do Nowego Jorku z podróży do Anglii już chora na zapalenie płuc, a jej stan nerwowy pozostawiał wiele do życzenia. Od dawna cierpiała na chroniczną depresję, i, mimo iż w tym okresie była jedną z najbardziej znanych amerykańskich poetek, jak podają jej biografowie – nie czuła się szczęśliwa.
“Woman and Poet” – taki tytuł ma książka Williama Drake’a wydana przez Harper & Row Publishers w San Francisco w 1979 roku.
Jest to jedna z dwu ważnych biografii książkowych Sary Teasdale, uzupełniająca niejako wcześniej wydaną biografię Margaret Haley Carpenter (Sara Teasdale, A Biography, M.H.Carpenter, Pentelic Press, Norfolk, Virginia, 1960)

sara-teasdale2
Sara Teasdale miała w swojej epoce rzesze wiernych czytelników, a jej impresyjna poezja była i jest wciąż źródłem wielu inspiracji dla twórców muzyki.
Z poezją Sary Teasdale zetknąłem się w roku 2004, poszukując materiału do nowego projektu poetycko muzycznego. Zajrzałem wówczas głębiej do zasobów amerykańskiej poezji kobiecej z wczesnych lat XX wieku. Nie chciałem ograniczać się jedynie do pięknych ale i trudnych wierszy Emily Dickinson, które ze względu na esencjonalny ładunek filozoficznej treści powinny być pozostawione niejako “samymi sobie”.

W tym czasie współpracowałem z Jerzym Menelem*, tłumaczem, poetą, twórcą piosenek.
Był to poliglota, człowiek barwny, niezwykle pracowity i aktywny. Wieczorami, po powrocie z całodziennych tłumaczeń w warszawskich korporacjach, zajmował się do późna w nocy pracą twórczą, tłumacząc, śpiewając i grając, nieustannie porządkując archiwa i tworząc następne…

Dla Ewy Górskiej, utalentowanej słuchaczki jednego z warszawskich studiów piosenki przetłumaczył dwa wiersze Sary.

NASTROJE
Przekład/adaptacja: Jerzy Menel

Deszczową jestem kroplą,
Zmęczoną zniżam skroń,
Bądź dla mnie kwietną łąką,
Zieloną ziemią bądź!

Stęsknionym jestem ptakiem,
W błękitu płynę toń,
Obłokiem stań się dla mnie,
Świetlistym niebem bądź!

tak śpiewa tę piosenkę Ewa Górska (muz. Andrzej Rejman)

https://www.reverbnation.com/widget_code/html_widget/artist_1513797?widget_id=55&pwc%5Bsong_ids%5D=8628124&context_type=song

MOODS

I am the still rain falling,
Too tired for singing mirth–
Oh, be the green fields calling,
Oh, be for me the earth!

I am the brown bird pining
To leave the nest and fly–
Oh, be the fresh cloud shining,
Oh, be for me the sky!

LEPIEJ TO ZAPOMNIEĆ
Przekład/adaptacja: Jerzy Menel

Lepiej to zapomnieć, ogień zwolna też zagaśnie,
Jak odchodzi w dal więdnący kwiat,
Lepiej to zapomnieć na dobre, na zawsze,
Czas – przyjaciel nasz, z nim przybywa lat.

I gdy spyta ktoś, mów: przeszło, minęło,
Skrył to deszcz i grad –
Jak kwiat, jak ogień, nad ziemią mgła,
Odbity w śniegu ślad…

LET IT BE FORGOTTEN

Let it be forgotten, as a flower is forgotten,
Forgotten as a fire that once was singing gold,
Let it be forgotten for ever and ever,
Time is a kind friend, he will make us old.

If anyone asks, say it was forgotten
Long and long ago,
As a flower, as a fire, as a hushed footfall
In a long forgotten snow.

Sarę Teasdale tłumaczyły potem także Maria Hoffman oraz Anna Ciciszwili.

KRÓTKA CHWILA
tłum. Anna Ciciszwili

To krótka chwila i mnie już nie będzie,
Lecz w moich pieśniach przetrwa życie moje,
Jak krucha piana wzdyma się i przędzie
Z odejściem fali, która w morzu tonie.

Te dni i noce w pieśni płonąć będą,
Jasną kruchością piany napuszonej,
Żyjąc światłością zanim nie odejdą,
By wrócić w nicość, która jest ich domem.

A LITTLE WHILE

A little while when I am gone
My life will live in music after me,
As spun foam lifted and borne on
After the wave is lost in the full sea.

A while these nights and days will burn
In song with the bright frailty of foam,
Living in light before they turn
Back to the nothingness that is their home.

TAM NA KOŃCU ŚWIATA
tłum. Maria Hoffman

Opustoszałe wybrzeża świata, to nasze samotnie
Plaże bez owoców, jałowe bez kwiatów
Tam z trawami morskimi, znękanymi od wiatrów,
Tam też godzin życia odmierzanie taktów..

Nikt nie będzie nam więcej zazdrościł bogactwa
Tam na końcu świata, nie zadba o resztę
Ślady stóp ostatnie, zagubione w piaskach
Niespokojne morze, pochłonie i zetrze.

WORLD’S END

The shores of the world are ours, the solitary
Beaches that bear no fruit, nor any flowers,
Only the harsh sea-grass that the wind harries
Hours on unbroken hours.

No one will envy us these empty reaches
At the world’s end, and none will care that we
Leave our lost footprints where the sand forever
Takes the unchanging passion of the sea.


* Jerzy Menel
Studiował chemię, mechanikę, aeronautykę, potem arabistykę, iberystykę, a ponadto ekonomię, handel zagraniczny, dziennikarstwo… Przede wszystkim jednak był tłumaczem. Potrafił przekładać niezwykle skomplikowane teksty techniczne, jak i poetyckie. Mówił biegle po francusku, angielsku, hiszpańsku, niemiecku, arabsku. Tłumaczył oczywiście z tych i na te języki, ale także z portugalskiego i włoskiego. Przełożył na polski dzieła wszystkie Brassensa i niezliczone piosenki Jacques’a Brela, Edith Piaf, Serge’a Gainsbourga, Charles’ a Treneta, Borisa Viana. Ale również Boba Dylana, Leonarda Cohena, Paula Simona, Jamesa Taylora, Paolo Conte. Był też autorem przekładów wielu polskich piosenek na francuski. Odszedł 30 listopada 2006 roku w Brukseli, skąd miał właśnie wracać do Polski po Międzynarodowym Kongresie Wynalazców, na którym pracował jako tłumacz.

Leave a comment