Andrzej Rejman
Stanisław Doktorowicz-Hrebnicki
Dziadek był geologiem. Ukończył studia w Instytucie Górniczym w Petersburgu, i był przykładem Polaka, który studiował za caratu w Rosji a potem pracował naukowo, mimo wielu przeciwieństw, wojen i rewolucji. Był według wielu źródeł znakomitym uczonym. Do dziś na stronach miasta Brack nad Angarą wspomniany jest jego pobyt w tym mieście w 1920 roku w kalendarzu wydarzeń ważnych dla regionu.
Dziadek w Petersburgu rok 1913
Albin Zdanowski (z Oddziału Górnośląskiego Instytutu Geologicznego w Sosnowcu) pisze opisując wyprawy zabajkalskie (1913-1914) St. Hrebnickiego:
“…20 sierpnia 1914 cała grupa zeszła w dolinę Gusinojego jeziora gdzie Stanisław Doktorowicz-Hrebnicki na powierzchni znalazł wychodnie czerwonych iłowców z wkładkami białych piaskowców oraz z pokładami węgla brunatnego przypuszczalnie wieku jurajskiego. To odkrycie zapoczątkowało dalsze badania geologiczne, rozwój przemysłu górniczego, a w konsekwencji budowę miasta Gusinooziersk….”
Czytam w Wikipedii: miasto Gusinooziersk – niegdyś miasto, a obecnie osiedle typu miejskiego w Azji, położone na terytorium Buriacji w Rosji (Syberia). Leży na północnowschodnim brzegu Jeziora Gęsiego w kotlinie gusinoozierskiej. Centrum rejonu selengijskiego Buriacji. 25 400 mieszkańców w 2005.
Dziadek podczas pracy w Instytucie Geologicznym
i dalej:
“…Rok 1916 był kolejnym rokiem poszukiwań wolframu w górach Kukulbej na wychodniach mezozoicznych intruzji granitowo-syenitowo-diorytowych, identycznych do tych na górze Bukuka, choć oddalonych od niej około 50 km na wschód. Takich form geologicznych na Zabajkalu, w pobliżu granicy z Chinami, odkryto kilkanaście.
Szczegółowe badania geologiczne tych struktur, rozpoczęte w 1916 roku m.in. przez S. Doktorowicz-Hrebnickiego, a następnie kontynuowane przez geologów rosyjskich (później radzieckich), doprowadziły do odkrycia złóż polimetalicznych, w tym złota i srebra, których nielegalna eksploatacja rozpoczęła się już w latach 20tych XX stulecia. Złoża w tych strukturach, częstokroć rozpoznanych czy też wykartowanych przez S. Doktorowicz-Hrebnickiego, są do dzisiaj eksploatowane w okolicach Nerczyńska i Sreteńska...”
(Przegląd Geologiczny nr 58/2005)
Notka z Zycia Warszawy
Pomyślałem sobie, ciekawe, jak to twórcza myśl jednego człowieka powoduje wiele następstw i wpływa na losy wielu ludzi w przyszłości…
A przecież Stanisław Hrebnicki był człowiekiem niezwykle skromnym, a jednocześnie pełnym poczucia humoru, czasem dość specyficznego, z pewnością bardzo “kresowego”.
Jego pasją i hobby była fotografia. Dzięki temu w archiwach rodzinnych znajduje się dziś wiele cennych zdjęć dokumentujących wyprawy geologiczne, życie codzienne, wiele tu zdjęć znajomych i przyjaciół, oraz rodziny, która była bardzo liczna.





Świetna historia rodzinna, gratuluję 🙂