Tomasz Prot
Dalszy ciąg opowieści o rodzinie Berlinerblau
Siostrą Anieli, drugą córką Józefa Berlinerblau’a była Dorota, (w domu mówiono o niej Dosia), urodzona 1 sierpnia 1898 roku. Po matce, która uzyskała dyplom warszawskiej Szkoły Rysunku, odziedziczyła talent i po ukończeni w Warszawie na pensji 6 klas, studiowała w Krakowie na Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem Wojciecha Weissa, Józefa Pankiewicza i Felicjana Szczęsnego Kowarskiego. Po studiach w 1925 roku przeniosła się do Paryża, przystując do Komitetu Paryskiego tj. do grupy polskich malarzy działających w stolicy Francji pod patronatem Józefa Pankiewicza i ówczesnego rektora ASP w Krakowie A. Szyszko-Bohusza. W skład Komitetu Paryskiego wchodzili między innymi Jan Cybis i jego żona Hanna Rudzka-Cybisowa. Nazwa ugrupowania – kapiści – pochodzi od liter KP, które oznaczały Komitet Paryski czyli Komitet Paryskiej pomocy dla wyjeżdżających studentów
na studia malarskie do Francji.
Kapiści byli grupą artystyczną, malującą zgodnie zasadami pointylizmu, polegającym na kładzeniu obok siebie podobnych w formie, jednakowej wielkości małych plamek czystego koloru, dzięki czemu powierzchnia obrazu stwarza wrażenie barwnej wibracji. Jest to metoda charakterystyczna dla twórczości neoimpresjonistów, a wywodząca się z francuskiego impresjonizmu. Kapiści organizowali wspólne wystawy, pierwsza odbyła się w 1930 roku w Paryżu, następna w galerii Moos w Genewie. Powrót kapistów do kraju nastąpił w 1931 roku, wtedy grupa „KP” miała wystawę w Polskim Klubie Artystycznym w Warszawie, następna wystawa tej grupy była zorganizowana w 1934 roku w Warszawie w Instytucie Propagandy Sztuki, a ostatnia w Salonie 35 w Poznaniu.
Dorota Berlinerblau poślubiła Mieczysława Seydenmanna i stąd, w pracach naukowych pojawia się często jako polska malarka Dorota Seydenmann. W czasie II Wojny Światowej Hanna Rudzka-Cybis, która pomagała prześladowanym Żydom, ukrywała Dorotę, która dzięki temu nie poszła do getta. Na skutek denuncjacji, Dorota Seydenmann nie chcąc ryzykować życia Rudzkiej-Cybis, wyjechała do kuzynki do Rabki, tam jednak została wydana i mimo dobrych dokumentów, osadzona w więzieniu w Nowym Sączu. Została zgładzona koło Nowego Roku. Miejsce jej grobu nie jest znane.
Na aukcjach jej obrazy pojawiają się niezwykle rzadko i są przez znawców bardzo cenione.

