Teresa Rudolf
***
Ach, Ty Codzienny Dniu;
wstajesz wcześniej rano,
zwiedzasz kolorowe lasy,
wioski, miasta o półświcie…
Zapalasz powoli, w różnych
punktach życia słońca lampę,
a zależnie od twego humoru,
kręcisz jasnością jej światła…
Rozpylasz powietrze prześwieże,
wilgotne, krótko trwającą inhalacją,
znaną tylko “porannym markom”,
na długo przed Budzikowiczami..
…idącymi do pracy.
Światła
Półmrok
powoli zasłania
jasne obrazy dnia,
wygasza darmowe,
jasne, światło dnia,
wpuszczając w okna
tajemniczość wieczoru,
wpadającego w noc
ciemną, rozświetloną,
gdzieniegdzie w lasach
i na łąkach, przedziwnymi
świętojańskimi robaczkami.
Rakieta
Ach, te jesienne tęsknoty
zabierają mnie na wycieczki
po tym co już mi tak znane…
po, tym co też i wymarzone,
co może się jeszcze stać,
lub są rakietą na księżyc…
I dzisiaj dam się wystrzelić,
zamykam oczy i już jestem
w rejonach mi nieznanych…
…mimo tego,
tak bliskich…

Pozdrawiam T.Ru
Teresa Ru