Błyski wrażeń

Teresa Rudolf

Błyski

Ach, Różo, piękna, 
kwietna Kobieto,
pokazujesz prawdę
całkowitą o sobie;
miękkie płatki i ostre
bardzo spiczaste,
chytre, “przeciwkolce” .

Muzyka kolorem,
a kolor muzyką jest,
wzajemnie utkane,
jak pajęczyna lekka
we mnie, otulająca
mą duszę na chwilę…

Biel piór łabędzich

jak śnieg,
miękkość futerka
sarenki,
zielonego liścia
aksamit;

ręka chce dotknąć;
rwie się
i chowa przed serca
bliskością,
i rychłym rozstaniem
bo wszystko…

…nie moje.

3 thoughts on “Błyski wrażeń

  1. “bo wszystko….nie moje” I tu pełnia refleksji nad tylko czterema krótkimi słowami z pytaniem – co poetka miała na myśli? Wszyscy wiemy, że życie, to marność i koszmarność ale czujemy z nim solidarność”( Tetmajer). A może życie to gierki czy tylko błyski w myślach? A może chodzi o DOTYK MIŁOŚCI i rozstania po krótkim czasie? A może o dotyk życia czy tylko o młodość chodzi, która tak krótka jest? NIBY WSZYSTKO PROSTE, a jednak … o te pytania w poezji chodzi, a każdy smakosz poezji może interpretować tak, jak czuje jego serce. Dziękuję Tereso za Twoją poezję.

  2. Dziękuję Lucy, może trochę wyjaśnię;

    od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym, z jaką niesłychaną lekkomyślnością dotykamy (i dajemy się też dotykać) innych ludzi, szczególnie np. nie swoje dzieci (nie chodzi mi tu o żadne patologie), też i obce zwierzęta np. czyjegoś psa, bo jest taki “słodki”, tłamsimy rośliny, bo “takie piękne” …itp.
    Zajęłam się tym już dawno, prawie zawodowo; co oznacza nasz dotyk w stosunku do innego istnienia, jakie wyzwala on, pozostawia obustronne emocje.
    Wiemy bowiem, że ciało nasze jest najbardziej wrażliwym organem, który ma natychmiastowe połączenie nie tylko z systemem nerwowym, ale też z psychiką.
    Też i odwrotnie, ogromnie ważnym, choć już innym, jest temat, co znaczy dla człowieka jakikolwiek brak “bliskiego dotyku”…
    Znamy już pojęcia: “dobry”i “zły” dotyk.
    W moim pojęciu, dotyk każdego z nas w stsunku do innych, wymaga ogromnej ostrożności, respektu, pozwolenia, odpowiedzialności za emocje, które pozostawia.
    Najpierw muszę się więc z “obiektem mego odruchu” zaprzyjaźnić, musimy się wzajemnie oswoić, by wiedzieć; czy jest to ok?.
    Bez względu na to, czy jest to człowiek, czy zwierzę…
    Dlatego, w mym wierszu, wstrzymuję mój odruch dotyku, gdyż przypadkowość spotkania, nie daje mi jeszcze do tego prawa. Pozdrawiam Cię Lucy serdecznie, Teresa

  3. Masz rację Tereso. Zgadzam się z Tobą …. ale większość ludzi się nie zastanawia nad własnym życiem. Ot! zarobić, najeść się i wyspać, pojechać na urlop, a tym samym często nieświadomie zaśmiecić świat. Czym jest dotyk? To już pytanie chyba tylko dla poetów i filozofów. Zawsze tak było., a więc jedni i drudzy potrzebni światu. Dobrego dnia, choć pogoda się psuje.

Leave a comment